Madziu - nie jesteś wredną maupą - wiem, że troszczysz się o Amelkę.
Na pewno to przerzucanie pomiędzy domami nie będzie komfortowe dla Amelki - życie w ogóle jej niestety nie rozpieszcza...

- ale przynajmniej dzięki Kasi koteczka jest w domu - gdyby nie propozycja Kasi Amelka spędziłaby ostatni miesiąc w lecznicowej klatce...

- nie było za specjalnie tłumu chętnych niesetety, ja też jak wiesz się nie wyrywałam...

- dlatego jestem Kasi bardzo, bardzo wdzięczna! Tak jak i Marcinowi i jego dziewczynie, którzy czekają na Amelkę 18.11.
Kasia od początku wspominała, że jej dom pewny jest na 100 % tylko do 18.11, potem wyjeżdża - być może będzie mogła małą wziąć też po powrocie. Teraz okazało się niesetety, że ten 18-ty to graniczna data DT od niej. I tak czasami układa się w życiu i nikt na to nie ma wpływu.
Modlę się teraz tylko, aby do końca listopada znalazł się DS - bo to było by dla Amelki najcudowniejsze rozwiązanie...
