A Julka ciągle sama czy już z innymi kociastymi? Sorry, jakoś nie wiem, nie doczytałam..
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..." "Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika" Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...
Julcia sama. Czasem tylko wypuszczana na spacerek po parterze. we środę sterylka i/lub operacyjka-nie chcę jej teraz stresować. łączenie będzie po szczepieniu czyli za ok trzy,cztery tyg.dopiero niestety.
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..." "Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika" Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..." "Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika" Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...
Julcia bardzo nie chciała jechać na operację-płakała i miała takie smutne oczy... cała drogę patrzyła mi w oczy i pytała czy na pewno jej nie zostawią ani nie zrobię krzywdy...
odbieram Julcię o 18.30 i wtedy dowiem się co miała robione bo pewnie wszystko na raz to nie bo to by trzeba ją cała rozpłatać
A teraz wielka Prośba !!!
Dziewczyny od których dostałam Julcię na DT oraz wszystkie chętne do pomocy-bardzo proszę o jakieś wpłaty na konto Julci na koszty jej utrzymania
Myślałam że to nigdy nie będzie potrzebne ale bardzo wzrosła u mnie ilość tymczasów a Julcia jest najdłużej-od 20-go sierpnia. Nie ma ząbków więc nie może jeść suchego-tylko troszkę kitten które jest,jak wiadomo droższe od normalnego,poza tym z mokrego też nie zje byle czego- Felixy w galaretce są be,normalne Gourmety z rzadka , najbardziej lubi złotego Gourmeta pasztety i Shiby te malutkie puszeczki w sosiku (po 4 zł !) , codziennie dostaje scanomune. Teraz troszkę się ochwaciła ale do niedawna wciągała 6x dziennie po małej puszeczce, jakby nadrabiała zaległości Jak przyjdzie z operacji to też musi być szczególnie zadbana...
dlatego bardzo proszę o uwzględnienie Julciowych potrzeb finansowych
Ostatnio edytowano Śro paź 06, 2010 12:04 przez smarti, łącznie edytowano 1 raz
Bidulka.... Trzymamy kciuki za operację i mam nadzieję że Julcia nie "wycofa się" po zabiegu Teraz bedzie miała kilka ciężki dni Mam nadzieję że bedzie ok. Smarti zapytaj weta o jakies leki przeciwbólowe. Dzisiaj napewno wszystko dostanie ale za 1-2 dni przestana działac i pewnie trzeba bedzie jej coś podać, chyba że będzie miała jakiś antybiotyk do kontynuacji w zastrzyku.
Wsparcie finansowe otrzymasz napewno, podeślij nr konta na PW
EDIT: pogrubienie czcionki
Ostatnio edytowano Śro paź 06, 2010 13:30 przez Agness78, łącznie edytowano 2 razy
zapytam i dalej będę ją już wozić do swojego weta,na zdjęcie szwów też.
Bardzo się o nią boję bo wiem że raczej nie zrobią jej wszystkiego za jednym zamachem i będzie musiała, jak wydobrzeje znowu iść "pod nóż'...a ona jest taka kochana,dopiero co nabrała zaufania odzyskała troszkę humorek,nabrała ciałka.. i znowu takie cierpienia biedna kocinka
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..." "Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika" Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...
uffffff,jesteśmy juz Julcia leży bardzo grzecznie w transporterku- do rana jej chyba nie wypuszczę na wypadek gdyby była pijana i zachciało jej się skakać jak moim niektórym kotkom ..
Miała wycięty guzek i sterylkę za jednym zamachem. Ma zadany przeciwbólowy podobno na 24godz. jutro sie dowiem ile to dokładnie działa,bo w koterii ma się "za darmo" to traktują człowieka trochę per noga-nie można spytać o nic p.doktor a pańcia,która wydaje koty"nic nie wie".
podmienili Julci ulubiony czerwony kocyk polarkowy ale też usłyszałam że "nie dość ,że mam za darmo to jeszcze marudzę o kocyk"
odpchlili ją i odrobaczyli nie wiadomo po co ,bo przecież nie ma lokatorów,ale to "standard" -trochę to wyrzucanie fundacyjnej forsy-mogliby najpierw zapytać czy kot ma żyjątka,nie... ale może faktycznie marudzę..
najważniejsze że Julcia dobrze wygląda-całkiem normalnie i miło-nie leży w jakiejś beznadziei ale normalnie na mnie patrzy tymi swoimi pięknymi ślepkami muszę jej jeszcze założyć kaftanik ale zrobię to jutro-nie podejmę się jej dziś dręczyć.