
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sisay pisze:Chciałam powiedzieć, ze maluchy rosną w oczach, odrobaczenia wczorajszego jak dotąd nie odchorowały - odpukaćrobali w kupkach nie zauważylam...
Ich klatka przeszła modernizację:
Spód został w całości przeznaczony na kuwetę - ładnie chodzą się tam załatwić, chociaż widzę ze żwirek nie bardzo im odpowiada. Łatwiej by im sie grzebało w takim drobnym, bo na tych drewnianych kołkach się przewracają![]()
Dostały prawdziwe legowisko - taki plastikowy kosz w którym bardzo chętnie śpią.
A góra klatki służy jako tymczasowe zabezpieczenie maluchów, kiedy musze wyjśc z domu albo coś. Wtedy po prostu je tym nakrywam. Ale nie chcą już tam siedziec, Marian urządza straszne awantury.
Dziś rzuciły się jak dzikie bestie na mięsko z indyka![]()
Malwinka tak się najadła, ze chodziła bardzo powooooli na szeroko rozstawionych nogach.
Potem zrobiła kupę i poszła spać
Nasączyłam je porządnie imawerolem, włączyłam kaloryfer i teraz właśnie Marianek obudził się prawie suchy i władował mi się na kolana.
sisay pisze:Nie, nie próbowałam - sypię im ten, który mam dla swoich kotów.
Anulka, to jest spód z klatki takiej jak dla gryzoni. Większy ciut od przeciętnej kuwety.
Chyba nie ma sensu sypać do tego niezbrylającego żwirku, bo zanim to się zabrudzi do końca, to już dawno będzie śmierdziec
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 279 gości