Ewakuacja krakowskiego schronu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 26, 2010 10:35 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

BarbAnn pisze:Czy dobrze zrozumiałam? Czy Bruno trafi do klatki do lecznicy dr Olgi?


Tak, podleczy go troche :)
ObrazekObrazek

katebush

 
Posty: 1369
Od: Nie cze 17, 2007 17:25
Lokalizacja: Kraków (Kurdwanów)

Post » Śro maja 26, 2010 10:39 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

katebush pisze:
BarbAnn pisze:Czy dobrze zrozumiałam? Czy Bruno trafi do klatki do lecznicy dr Olgi?


Tak, podleczy go troche :)

Tak :oops:
Jessooo... czy to aż tak źle?
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Śro maja 26, 2010 10:48 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Bast pisze:
katebush pisze:
BarbAnn pisze:Czy dobrze zrozumiałam? Czy Bruno trafi do klatki do lecznicy dr Olgi?


Tak, podleczy go troche :)

Tak :oops:
Jessooo... czy to aż tak źle?

IMHO to bardzo dobrze
jako czesty bywalec tej przychodni napiszę tak-te koty znajdują swoje domy
Oczywiscie trzeba im w tym pomóc poprzez ogłoszenia
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 11:16 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Kot którego wczoraj odwiozłam to najprawdopodobniej drugi kot od prawej na zdjęciu poniżej:
Obrazek

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 11:25 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Bast pisze:
katebush pisze:
BarbAnn pisze:Czy dobrze zrozumiałam? Czy Bruno trafi do klatki do lecznicy dr Olgi?


Tak, podleczy go troche :)

Tak :oops:
Jessooo... czy to aż tak źle?



Mam nadzieję, że kotu uda się znaleźć dom :) :ok:
Bast, zawsze to lepiej, że jest otoczony indywidualną opieką, nawet jeśli nie w domu :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 12:36 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Właśnie dzwonił do mnie TŻ. Wyszedł z konferencji i idzie po Bruna, żeby go zabrać :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Śro maja 26, 2010 12:48 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Trzymaj się:(
Dobrze, że nie do schronu.
Stamtad ma szanse na dom a i podleczy się w międzyczasie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 26, 2010 12:49 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Bast pisze:Właśnie dzwonił do mnie TŻ. Wyszedł z konferencji i idzie po Bruna, żeby go zabrać :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:


Przynajmniej nie wraca do schronu, a jak sie stęsknisz i stwierdzisz ze ta pusta szafeczka Cie przeraza, to wiesz gdzie Bruncio bede czekal :)
ObrazekObrazek

katebush

 
Posty: 1369
Od: Nie cze 17, 2007 17:25
Lokalizacja: Kraków (Kurdwanów)

Post » Śro maja 26, 2010 12:57 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Pierwsza próba łapania nie udana. Skórzane rękawiczki zniszczone, TŻ pogryziony i podrapany, porozbijane naczynia i koooopal na środku. :strach: :strach: :strach:
Jeśli drugi raz się nie uda, to Bruno dziś nigdzie nie pojedzie.

Niestety, nic z tego. Bruno Nie da się wyciągnąć z szafki.
Dzwonię zaraz do doktor Olgi, że niestety dzisiaj na pewno nie będzie transportu. Nie wiem co będzie dalej. Musimy się zastanowić.
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Śro maja 26, 2010 13:32 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

O rany. Biedny kot totalnie nie rozumie o co chodzi. Może klatka łapka będzie potrzebna.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 14:01 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Może, nie wiem. Na razie musimy się na spokojnie zastanowić co dalej.
Czy to jakiś problem jeśli miałby zostać u nas jeszcze parę dni bez decyzji? Czy schronisko już musi wiedzieć co dalej z kotem?
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Śro maja 26, 2010 14:03 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Rozmawiałam z Martą (dziewczyną u której Czarny był na tymczasie). Napisała mi smsa że jednego wieczoru kot przyszedł sam do pokoju i dał się pogłaskać. Dobiło mnie to totalnie. Jego trzeba wyciagnąć ze schroniska. Marta też nie może przestać o nim myśleć, bo zaczął płakać jeszcze u niej w domu. Może uda się że jednak kocio wróci na tymczas. Myślę, że on stosunkowo szybko zaufa człowiekowi. Dziewczyny pomagające w schronisku proszę was bardzo o zorientowanie się gdzie on teraz jest i jaka jest jego historia. To czarny kot z jasnym podszerstkiem z garażu 1. Bardzo przypomina tego na zdjęciu które wstawiłam wcześniej ale teraz ma wyłysienia (chyba się wylizuje). O ile dobrze zauważyłam musi być stosunkowo młody bo ma ładne zęby (kompletne bielutkie siekacze i kiełki, trzonowe też wydawały się być białe i na miejscu). Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli go zabrać ze schroniska.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 14:04 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Bast pisze:Może, nie wiem. Na razie musimy się na spokojnie zastanowić co dalej.
Czy to jakiś problem jeśli miałby zostać u nas jeszcze parę dni bez decyzji? Czy schronisko już musi wiedzieć co dalej z kotem?

To nie jest problem. Wczoraj nawet nie chcieli odnotować kto przyniósł koty więc to raczej nie ma znaczenia.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 14:21 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

To są dwa czarne koty z białym podszerstkiem? Bo myślałam, że cały czas rozmawiamy o Bruno? 8O

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 14:26 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Namieszałam w pierwszym poście o tych kotach. Bruno to kolor zwany frosty. Nie wiedziałam jak go nazwać i był zatem czarny z jasnym podszerstkiem. Czarnego po złapaniu zupełnie nie widziałam bo siedział z drugim kotem w wiklinowym transporterze. Z takiej perspektywy był po prostu czarny. Dopiero wczoraj w domu tymczasowym zobaczyłam, że w rzeczywistości nie jest zupełnie czarny bo ma jasny podszerstek. A do tego ma wyłysienia (wylizania?), więc jasne plamy na futerku.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, elmas, Google [Bot] i 128 gości