7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 06, 2010 20:57 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Róziaczek od dzisiaj zamieszkał w Krakowie-Nowej Hucie z bardzo sympatyczną panią. Jej syn i jego syn czyli jej wnuczek ;) mają przygarniętego kocurka już 8 lat. Rózia była oczywiście przerażona wizytą obcych ludzi, a po zawiezieniu w nowym domu czmychnęła za rurę w łazience i tyle jej było. Do teraz bidulka siedzi za pralką :( Pan bardzo przejęty całą akcją adopcyjną, mam wysłać maila ze wszelkimi wskazówkami dot. między innymi żywienia kici, mimo że sam ma kota.
Będzie dobrze! :ok:

Do pani która dzwoniła w sprawie Lucky'ego i jego kumpla Ficka wysłałam sms, nie odpisała, teraz dzwoniłam i nie odebrała. Więc chyba sprawa nieaktualna. Z jednej strony szkoda, a z drugiej byłam mocno sceptyczna wobec tego domu (dom jednorodzinny, niby wychodzący, a potem mówiła, że ma siatki w oknach, tylko jedną z nich przegryzł pies i ich poprzednia kotka uciekła przez dziurę i zabiło ją auto :cry: ). Tak więc może lepiej, że nic z tego nie wyszło. Tyle, że pani pewnie weźmie innego kota, którego los też będzie niepewny. Ale na to już nie mam wpływu.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro kwi 07, 2010 7:25 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Róziu mocno trzymam kciuki!!
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 07, 2010 7:28 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Rózia w domku - świetnie :D
Za adaptację w nowych warunkach :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 07, 2010 12:51 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Dzwonił przed chwilą Bartek - wnuczek tej pani, która zaadoptowała Rózię. Kicia jest przestraszona, chowa się pod szafką. Podobno dała się wziąć na ręce, pogłaskac, a potem czmychnęła. W kuwetce od wczoraj nic nie ma, zjadła kawałek wędliny, ale teraz nawet na szyneczkę nie daje się skusić. Powiedziałam że kicia potrzebuje czasu, w końcu to był kompletny dzik jak ją zabrałam z tego podwórka. Obiecałam, że podjadę do niech - nie wiem czy kotu to coś pomoże, ale ja i oni będziemy spokojniejsi.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro kwi 07, 2010 14:02 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Na pewno potrzeba jej kilku dni.
Lepiej żeby miała spokój na razie, na noc zostawioną miseczkę z jedzeniem - może coś zje w nocy.
Dobrym sposobem na sprawdzenie, czy kot cokolwiek zjada jest włożyć do miski odliczoną liczbę chrupek - a po nocy policzyć na nowo i sprawdzić czy cokolwiek zjadła. No chyba, że nie lubi suchego...
Jakimś smakołykiem ją skusić - tuńczyk, coś pachnącego, może zółtko z jajka.

I cierpliwości trzeba... :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 08, 2010 13:23 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Rozmawiałam własnie z panią - Rózia nadal chowa się gdzie może. Nie daje się niczym przekupić, nawet odwróciła się tyłem jak pani podawała jej smakołyki. Kilka razy była wzięta na ręce, ale wyrywa się i ucieka, a serduszko jej wali jak oszalałe :(
Tej nocy podobno miauczała - pewnie nawoływała inne koty. Zrobiła kupkę i siku do kuwety.
Podjadę tam jutro po pracy. Zobaczymy czy to coś pomoże.

Nie pojadę do Rózi dziś, bo zaraz po pracy jadę z buraskami tj. Luckym i Fickiem do potencjalnego domku. Zapowiada się rewelacyjnie, jeśli tak będzie faktycznie, to chłopaki tam zostaną.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw kwi 08, 2010 13:57 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

To też za chłopców :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 08, 2010 14:28 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Kinya, jakbyś miała jeszcze jakiegoś chętnego na buraska, to podeślij do mnie, proszę. Kikur nadal czeka....
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw kwi 08, 2010 14:34 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

miszelina pisze:Kinya, jakbyś miała jeszcze jakiegoś chętnego na buraska, to podeślij do mnie, proszę. Kikur nadal czeka....


Dobrze. Rodzina tej pani zdecydowała się na te dwa konkretne kotki, żadne inne ;) Może ktoś jeszcze zadzwoni w ich sprawie.
No i zaczynam się zastanawiac czy Rózia nie wróci z tego domu. Oswoiłam dzikusa, a ona znowu wraca do korzeni :?
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw kwi 08, 2010 16:31 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

A ja musiałam przełożyć jutrzejszą sterylkę Milki na środę bo leżę z 38 stopniową gorączką w domu i ledwo żyję a Oskar w pracy. Wszelkie podróże samochodowe przebiegły bez problemu, a bałam się, że będzie źle bo np kotka "teściów", jak tylko ruszy samochód zaczyna wypróżniać się wszystkimi możliwymi sposobami. A Milka jechała sobie spokojnie. Rujka jej przeszła już w niedzielę, więc tak jak podejrzewałam była to raczej sprawka doznań z dywanem.
Ida doszła do siebie po wyjeździe Milki dopiero dzisiaj (wcześniej cały czas chodziła i jej szukała, żeby się pobawić). A zdawało się, że była smutna, że przywiozłam malucha (w sensie takim, że kilka miesięcy młodszy), którym wszyscy się zachwycali i zajmowali, głównie dlatego, że Ida średnio pieszczochowa a Milka baaaardzo.
Jeszcze kilka zdjęć:
Obrazek Obrazek Obrazek

Maugorzata

 
Posty: 44
Od: Pon lut 15, 2010 0:46
Lokalizacja: Kraków - Nowa Huta

Post » Pt kwi 09, 2010 11:03 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

:) No to naszej Emilce nie brakuje atrakcji. A skończyłaby jako kolejny otruty kot na zaniedbanej wielickiej posesji :|

Zdrowiej Gosiu!


Wczoraj Lucky i jego przyjaciel Ficek zamieszkali razem w bardzo fajnym domku. Rodzina na maksa prozwierzęca, pies Oskar aż się cały trząsł z radości, tak uwielbia koty. Ficek wyżarł mu od razu jedzenie z miski i położył się na wersalce, za to Lucky schował się za szafkę. Do swojego pokoju wzięła go 11-letnia córka państwa, moja imienniczka, zeby się odstresował.

Ale mają chłopaki farta! Prawdziwy szczęściarz z naszego Lakusia :)
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt kwi 09, 2010 13:57 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

:D :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 09, 2010 16:19 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Rozmawiałam przed chwilą z panią od Rózi, jest lepiej. Kicia wczoraj wieczorem po raz pierwszy sama do niej przyszła. Je. Chyba mamy przełom w relacjach ;)
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt kwi 09, 2010 16:48 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Czy to z allegro te domy ?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 09, 2010 16:54 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Rózia tak, a chłopaków burasków znaleźli na stronie zwierzaki w Krakowie.
O Niunkę nikt nie pyta :(
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 442 gości