EKSMITKI Z WILCZAKA-szukamy DS,cz.II - PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE

anna57 pisze: Jowita (Etka) ma talent
Uderz do niej

Szczera prawda

podpisano: Beztalencie

zabers pisze:
anna57 pisze: Jowita (Etka) ma talent
Uderz do niej

Szczera prawda

Zgadzam się w całej rozciągłości. Jowita powinna wziąć udział w III edycji Mam talent

Małgorzata Pękała pisze:
zabers pisze:
anna57 pisze: Jowita (Etka) ma talent
Uderz do niej

Szczera prawda

Zgadzam się w całej rozciągłości. Jowita powinna wziąć udział w III edycji Mam talent

W kategorii "szukanie domu dla kota" :mrgreen:

zabers pisze:podpisano: Beztalencie

[ikonka pokładająca się ze śmiechu]
ponieważ masz talent do znajdowania ikonek - to ją sobie sama znajdź :!:

Domek dla Pana Kota zainstalowany w szopie. W poniedziałek dorzucimy do środka jeszcze coś miękkiego, bo dzisiaj nie było kiedy tego zdobyć.
Jak z Martą otwarłyśmy szopę, to Kot zwiał. Potem widziałam, że wrócił, ale długo to trwało...
Poza tym wiosnę widać. Kot po raz pierwszy nie zjadł wszystkiego, co mu dałam, a i tak dałam mniej, niż w mrozy.
Kombinuję, jak mu to podać tabletkę odrobaczającą. Jakieś kulki pasztetowe czy co?

Rozgnieć łyżeczką tabletkę na proszek i podaj wymieszaną z jakąś pachnącą puszką która zawiera sos.Tak odrobaczałam z Honoratą koty w Przyborówku.
Oczywiście jedzonka nie za wiele.Wtedy jest szansa że pochłonie wszystko.
Powodzenia :ok:

A słynny rybny Whiskas Supreme?

No my się posiłkowałyśmy Whiskasem właśnie , ale miałysmy wtedy do odrobaczenia jednocześnie 15 kotów tak więc kupiłyśmy większe puszki z sosem. Wcinały aż im się uszy trzęsły a było co pilnować żeby każdy z kotów korzystał tylko ze swojej miseczki a nie sąsiada.Ale wszystko przebiegło zgodnie z planem.

Dzięki za podpowiedzi. Spróbuję w przyszłym tygodniu.

Siedzę sobie i patrzę na Ptysia... i łza się w oku kręci. Śpi sobie tak spokojnie koło mnie. Futerko mu lśni. Brzuszek pełen (kolacja była pyszna, zjadłem swoją, potem podjadłem Balbinie, a potem wykończyłem porcję po Łasiku). To, co powinno być w kuwecie, jest tam gdzie trzeba. Jak się wyśpi, to będzie wesoło biegał i się bawił wszystkim, co w łapki wpadnie. Co jakiś czas podbiegnie, żeby go pomiziać po łepku. Taki szalony młody kocurek. W pełni zdrowy i odjajczony, choć niestety bezzębny.
A takie to nieszczęście było tylko dwa miesiące temu, że bałam się, czy przeżyje. Matowe, szare futerko. Gluty po pas. Kłopoty z jedzeniem, a jeszcze większe z wydalaniem. Wietrzyłam mocno mieszkanie mino -15 stopni na dworze. Siedziało to to w transporterku i nie bardzo miało ochotę się ruszać.
Normalnie łabądek nam wyrósł.

Balbinkę też postawimy na łapki. Jest na dobrej drodze.

Ptysiek jest ... no jest niezwykły. Jest dowodem na to, że warto - to jest szczęśliwy kot. Wreszcie szczęśliwy. To co, że ma tylko kły, ale serducho ma wielkie i radość ogromną. Jest jednym z tych kotów, które rozkwitły w pełnym tego słowa znaczeniu. Na sam koniec trafił nam się cud (bo jak chyba wszystkie zgodnie twierdziłysmy, na początku szanse były marniutkie, oj marniutkie). Ten facet miał szczęście jak cholera. Do Ciebie. Nie dziwię się, że łza się w oku kręci.

Balbinka jak tylko się wyćmucha, będzie śliczna. Już jest piękna. Ten pyszczurek w ciup jest absolutnie rozbrajający. Oczywiście, że wyjdzie na prostą. Jeszcze będzie księżniczką. Co ja mówię, już jest. Brakuje jej tylko kolii (ale to za jakiś miesiąc - zrobimy Balbinkę na bóstwo).

filo pisze:Brzuszek pełen (kolacja była pyszna, zjadłem swoją, potem podjadłem Balbinie, a potem wykończyłem porcję po Łasiku).

No no,to uważaj bo za jakiś czas będziesz miała problem jak odchudzić Ptycha :wink:

Czytałyście ?
a jak nie to przeczytajcie :wink:

viewtopic.php?f=1&t=107998

Czytałam

Głosowałam na nich na Mrumru

Mieliśmy dzisiaj gości. Była sesja zdjęciowa. Myślę, że długo poczekamy na foty, bo Zabers będzie miała olbrzymi problem, które wybrać. Ptyś i Balbinka zrobili oczywiście wszystko, żebym ja wyglądała tak:

Ptyś spanikowany, schowany głęboko pod łóżkiem, zwiewający, udający, że go nie ma. Balbina swobodnie rozłożona, ciekawie wypatrująca, kto to się pojawił. Teraz wszystkie koty potwornie zmęczone poszły spać. Nawet obiadu nie chcieli jeść. Mam nadzieję, że z tym kurczakiem wszystko jest ok., bo sama też go zjadłam :roll:

Mam taką małą teorię w sprawie zachowania Ptysia: jemu pierwszy raz w życiu jest naprawdę dobrze i boi się, że go stąd ktoś zabierze, i znowu będzie źle. Tak Ptyś kocha dużą (jakość foty paskudna, bo światło tylko lampy z aparatatu, w pomieszczeniu było ciemno, proponuję powiększyć, żeby zobaczyć, o co chodzi):

Ptysiowi chyba trzeba robić portretowe foty tylko jak śpi. Przejrzałam wszystkie zdjęcia, jakie próbowałam mu zrobić. Jak mam oczy otwarte, to niestety widać wysunięte trzecie powieki.

I mini filmik z Ptysiem w roli główniej:

http://img411.imageshack.us/img411/9352/092008024.mp4

Ptyś zabunkrował się w budce. To są najlepsze:

Ja, przyznam szczerze, zajęłam się Balbiną (uznając, ze Nadwornym Fotografem Ptysia jest mój TŻ).
Niektóre zdjęcia są poruszone, ale specjalnie je zostawiłam, żeby pokazać, że Balbinka chodzi, przemieszcza się (podeszła całkiem bliziutko do mnie mimo,że jestem obcą babą).
Voila:

EKSMITKI Z WILCZAKA-szukamy DS,cz.II - PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE

Kto przegląda forum