w sprwie sterylek z KTOZU Rustie pisze na swoim wątku:
W przyszłym tygodniu skończą się "moje" sterylki z KTOZu (właściwie, jak zaplanowane łapanki dojdą do skutku to braknie na kocicę i kocura, więc muszę dopłacić). I jest problem - od pewnego czasu krążyły pogłoski, że UM w przyszłym roku nie da funduszy na ten cel, ale oni co roku straszą, więc nie wierzyłam. Ostatecznie fundusze się znalazły, ale mocno okrojone "bo kryzys"
Czy do nich nie dociera, że na sterylkach zaoszczędzą kilkanaście tysięcy, ale wtedy schronisku powinni dołożyć z milion albo dwa, by utrzymać lawinowo napływające zwierzaki?
(Wiem, nie dołożą, niech się kierownik martwi...)
1% KTOZu na zabiegi właśnie się skończył. Fundusze pozostałych 2 organizacji deficytu nie pokryją 
[/quote]
I ja tak sobie myślę, że może gdyby wszyscy: AFN, Zwierzęta Krakowa, Osoby, które od lat karmią i sterylizują... to może do władz dotrze, że dając 100 000 na sterylki oszczędzają 400 000 na utrzymanie i leczenie bezskuteczne, co?
Może by tak wszyscy sporządzili statystyki, ile kotów wysterylizowaliśmy, ile trafiło do domów, ile dzięki temu kotów nie zostało bezdomnymi, ile nie trafilo do schroniska, ile ma domy...
Nie wiem, ale chyba trzeba ich uświadomić liczbami, co?
Może by tak osobny wątek w tej materii?