Be pisze:Ja bym zrobiła testy. Dopóki nie będziesz wiedziała, w jakim stanie są Twoje koty, zawsze będzie niepewność, czy któryś zdrowy się właśnie nie zaraża. No i co z wydawaniem do domów stałych? Do innych kotów zdrowych? Narażanie rezydentów? I chyba koniec z przyjmowaniem nowych tymczasów?
Wysłałam parę groszy.
Be, bardzo ale to bardzo Ci dziękuję za tak hojne wsparcie, dzięki temu zdecydowałam się zrobić testy kotom stałym i tymczasom.
Będę je stopniowo zanosić i testować, może wet mi zastosuje jakąś zniżkę za to hurtowe testowanie.
Jak już będę wiedziała, jakie będą wyniki (pozytywne mam nadzieję) to wtedy będę mogła wziąć następnego tymczasa (po zrobieniu u niego testu oczywiście, bo inaczej to nie ma sensu).
No bo to spora kasa a skoro będę wiedziała, że koty w domu są zdrowe to przychodzący tymczas też musi być sprawdzony (przed przyjściem).
Przykro mi ale tak będzie bezpiecznie dla kotów.
Nie mogę "iść na żywioł" jak do tej pory, niestety, człowiek uczy się na błędach (szkoda, że swoich)...
Na koniec dodam, że za zaistniałą sytuację nie winię ani biednej Basieńki ani nikogo innego.
Basieńce jestem wdzięczna za te chwile, które mogłam z nią spędzić, to była przekochana koteczka, tym bardziej mnie boli, że los nie pozwolił jej na długie, szczęśliwe życie