31 chorych kociąt z pseudoschroniska - POMOCY ok Krakowa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 13, 2008 19:02

poprosze o kciuki, bo jutro ma do nas dojechac Ksieciunio:) za transport na razie a potem za aklimatyzacje, no i zeby zdrow byl

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Sob gru 13, 2008 21:51

:ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok:
Obrazek Obrazek

Kasia i Maniuś

 
Posty: 5520
Od: Czw wrz 11, 2008 20:13
Lokalizacja: Skawina, to już nie Kraków ;)

Post » Nie gru 14, 2008 18:24

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie gru 14, 2008 21:53

kciuki zadzialaly

Ksieciunio dojechal jak wzorowy kociak, zero problemow w pociagu, moja przyjaciolka go wychwalala.

missieek super go przygotowala do podrozy, full wypas, mozna tylko dziekowac jak dobrze o malego zadbala, oczywiscie zgodnie z ustaleniami odeslemy wszystko poza kotem bo jego pokochalismy

dostal juz nowe imie, Piper (zwiazane z lotnictwem, pasja mojego meza), meza zreszta pokochal od razu, wtulal sie, mruczal, dawal baranki

zjadl rowniez troche co dobrze wrozy

przez kilka dni pomieszka u mojej mamy, zeby oszczedzic mu stresow remontowych u nas, w miedzyczasie zapoznamy go z psiakami, na razie juz zapach na naszych ubraniach poznaly

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Nie gru 14, 2008 22:36

A ja chciałam tylko powiedzieć, że mocno trzymamy kciuki za Shogunka. Naszej Fruzi nie udało się wrócić do sprawności, ale zawsze warto próbować. Wózeczek to nie najlepszy pomysł. Fruzia ma, ale nie chce w nim chodzić. Lepiej postawić na nivalin, witaminy z grupy B, cocarboxylazę, no i oczywiście ćwiczenia. Można kupić też lampę solluxa, żeby go nagrzewać i masować. Można go "uczyć chodzić" przy pomocy zwykłego nosidełka zrobionego z kawałka jakiegoś materiału. Tylko wyciąć dziury na łapki i już. Tani sposób, a skuteczny. Trzeba mu podtrzymywać pupę, żeby próbował chodzić.

A oto nasza Fruzia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

P.S. Nie pozwólcie, aby zrobiły mu się odleżyny, bo to straszne cholerstwo i bardzo trudno je wyleczyć.
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon gru 15, 2008 15:48

Ależ ta Fruzia przepiękna! A Wy bardzo dobrze się nią opiekujecie! Mam nadzieję, że jednak efekty będą, trzymam kciuki za to!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Wto gru 16, 2008 18:12

honda11 pisze:Malawaszko czy ta Pani, októrej pisałam dzwoniła do missieek?


kurcze nie wiem cz ta Pani dzwoniła - ale dowiem się i napiszę

Niestety biała kotka z czarnym na główce odeszła za TM - ciągle była taka chuda, nie przybierała na wadze i umarła ['] :cry:

Nie wiem czemu nie dostawałam powiadomień, że są tu jakies odpowiedzi - myslałam, że pustki a tu taki ruch - przepraszam za zaniedbania, ale mój pies jest bardzo chory i źle znosi leki - przez to zaniedbałam wiele watków :oops:

Ines_Chorzów wielkie dzięki za rady! Fruzia jest śliczna - marzymy o domku dla Shogunka bo missieek przy tak licznej gromadzie podopiecznych nie ma tyle czasu na masaże i na zajmowanie się Shogunem, ile on by potrzebował - no ale wiadomo, że jakby nie trafił do missieek to umarłby w schroniskowej klatce :cry:


Eurydyka nawet nie wiesz jak się cieszę, że Księciunio do Was trafił!

malawaszka

 
Posty: 1023
Od: Pon maja 24, 2004 23:58
Lokalizacja: ok Siewierza

Post » Wto gru 16, 2008 18:13

No i zapomniałabym - w piątek Niko będzie miał wyjmowane druty więc prosimy o kciuki!

malawaszka

 
Posty: 1023
Od: Pon maja 24, 2004 23:58
Lokalizacja: ok Siewierza

Post » Śro gru 17, 2008 15:25

Ksieciunio - Piper sobie uznal, ze na razie sie nie bedzie spoufalal i czmycha przed mama, wychodzi na jedzenie spod ukochanych kaloryferow, szafek etc :) lobuziak maly

ciekawe bo pierwszego dnia tak sie mizial z moim mezem ze nie podejrzewalabym, ze bedzie sie chowal, ale jak juz go do siebie na stale przejmiemy to jestem pewna ze nam dojdzie czwarty chetny do spania na poduszce :)

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Śro gru 17, 2008 15:26

Domki potrzebne! Te kotki bez ludzia umierają!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Śro gru 17, 2008 16:33

eurydyka pisze:Ksieciunio - Piper sobie uznal, ze na razie sie nie bedzie spoufalal i czmycha przed mama, wychodzi na jedzenie spod ukochanych kaloryferow, szafek etc :) lobuziak maly

ciekawe bo pierwszego dnia tak sie mizial z moim mezem ze nie podejrzewalabym, ze bedzie sie chowal, ale jak juz go do siebie na stale przejmiemy to jestem pewna ze nam dojdzie czwarty chetny do spania na poduszce :)


a kiedy go zabieracie do siebie?

malawaszka

 
Posty: 1023
Od: Pon maja 24, 2004 23:58
Lokalizacja: ok Siewierza

Post » Śro gru 17, 2008 16:49

jak tylko sie wyniosa robotnicy z nowego domu, bo nie mam zamiaru ryzykowac ze sie kogos wystraszy, albo ze go ktos wypusci na dwor

jeszcze chwilke, u mamy jest bezpieczny, bo to dom ktory wiele razy dt byl

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Śro gru 17, 2008 17:06

eurydyka pisze:jak tylko sie wyniosa robotnicy z nowego domu, bo nie mam zamiaru ryzykowac ze sie kogos wystraszy, albo ze go ktos wypusci na dwor


noo to jasna sprawa - bezpieczniejszy u Mamy niż wśród robotników, :wink:

malawaszka

 
Posty: 1023
Od: Pon maja 24, 2004 23:58
Lokalizacja: ok Siewierza

Post » Czw gru 18, 2008 13:53

Kto ma wielkie serce i przygarnie kotka???
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Pt gru 19, 2008 10:03

wczoraj sobie posiedzielismy troche z Piperem i sie okazuje ze faktycznie tak jak dziewczyny mowily to jeden wielki pieszczoch

zapoznal sie tez z psiakami, szczegolnie Ciri byla szczesliwa ze sie daje lizac, tulic i nie ucieka, no i barankuje co zupelnie zaskoczylo moja jamnice :)

maly niestety ma grzybka na uchu, wiec bedziemy leczyc

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 222 gości

cron