CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 04, 2008 13:08

Proponuję Filonek..

Była taka bajka "Przygody Filonka bezogonka".. mam do niej duży sentyment :oops: wprawdzie tam kotek był biało-szary ale za to bardzo bohaterski :wink:

Almacita

 
Posty: 989
Od: Czw sty 11, 2007 11:18
Lokalizacja: Katowice/Będzin

Post » Pt lip 04, 2008 13:38

Popieram Filonka - mam tą książeczkę do dzisiaj i podczytuję od czasu do czasu ze wzruszeniem:>

Jutro wyprowadzamy kocurka ze szpitalika - do tego czasu będzie miał zrobione prześwietlenie, etc.

Bardzo pilnie szukamy domu tymczasowego, a później stałego - kocurek wymaga obserwacji i cierpliwości, jest dzikim kotkiem, ale raczej łagodnym. Weterynarz dzisiaj został ofukany, ale kocurek pozwolił się spokojnie zbadać.


Nie możemy go wsadzić ani do moich maluchów (i mojego TeŻeta), ani tym bardziej do Stachurki i jej tłumu kociaków... Na parę dni kocurek zamieszka w pomieszczeniu u Myszki.xww ale tam będziemy mogły wpadać do niego dwa razy dziennie... ten kot wiele przeszedł, potrzebuje pomocy i uwagi.

Bardzo prosimy o pomoc. Za chwilę założymy mu osobny wątek...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 04, 2008 14:33

Filonek przyjęty :D

luelka po założeniu nowego wątku Filonka wklej to linka.

Plinie poszukiwany dom tymczasowy dla Filonka
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pt lip 04, 2008 14:58

A ja wczoraj z Ana_Zbyska postanowiłyśmy skrócić szpony Ckotów ;)

I co najdziwniejze, najspokojniej przeżyli to Domino i Honey, czyli koty, nad którymi miałyśmy dylemat: ruszać czy nie ruszać ;)
A koty, które zwykle zachowują stoicki spokój darły się i gryzły :evil:
ale drapać to już nie miały czym 8)

Martwi mnie zachowanie Szpiegunia: albo mu coś dolega, albo z braku uwagi...zdziczał. Zupełnie nie daje do siebie podejść, o braniu na ręce nie ma nawet mowy... ledwo wczoraj skróciłyśmy mu 3 pazurki, a wyglądało jakby miał to przypłacić życiem, a co najmniej zawałem... :(

Mam też taką małą prośbę: czy każdy kto ma koty na tymczasie mógłby napisać jakie ma? ;) przygotowuję kocie kartoteki i przyda mi się ta informacja ;)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 04, 2008 15:48

Oooo... to ja też się upomnę o Wiadomo Co 8)

(nadaję od rodziców, z góry przepraszam, jeśli ktoś dziś przesłał mi Wiadomo Co mailem :wink: )

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 04, 2008 21:08

U mnie jest prawie dobrze, a co ja piszę prawie, jest super dobrze. Wszystko wraca do normy :D Urwisy urwisują, wychodza coraz dalej na pokoje i wracać nie chcą, jedzą bardzo, bardzo dużo, Athena dalej dziczy i oby tylko takie problemy byłay to ja to przeżyję :twisted:
Dzis miałam też zdemolowany komputer, co na pewno jest oznaką zdrowia u maluchów. Czeka mnie jeszcze dziś wieczorna porcja leków i trochę mi sie nie chce łapać te gady, muszę poczekać, aż się wybawia wtedy będą słabsze i szybciej mi pójdzie :wink:
Pozatym byłam dziś na pysznej kolacji w kociolubym towarzystwie i się chyba przeżarłam :oops:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob lip 05, 2008 18:11

A co tu taka cisza :? Wszyscy na urlopach ? Ciekawe co koty na to :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob lip 05, 2008 18:32

Pogoda krakowska postanowila, ze nie da mi dziosiaj normalnie zyc. W zwiazku z tym czlapie powoli a ostroznie i nie bardzo wiem, co akurat mam pod reka. Tym sposobem wyczochralam po tylku AnTonine 8O (bylam pewna, ze to Mamut), ale kiedy zamierzylam sie, zeby przywalic solidnie po nerach (jak to Mamut uwielbia), spojrzala na mnie z wyrzutem. To mnie lekko otrzezwilo. Po to jedynie, zeby ponownie popasc w odretwienie i usilowac sie przykryc Selecta :oops: Mina Seli - bezcenna :twisted:
Bylabym wywalila cala zawartosc kuwety do muszli, zeby nie wielce zdziwiony Roll siedzacy na desce.
To ja sie moze jednak przestane tykac prac domowych :roll:
Aha... rzucilam zwierzom ugotowana marchewke i dziwilam sie, ze nie jedza. W kubku zas zaparzylam sobie wolowinke. Ze smietanka i z cukrem :oops: :?




Nie pomylic Seli lekow... niepomylicselilekow....

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lip 05, 2008 19:41

Myszka.xww pisze:Bylabym wywalila cala zawartosc kuwety do muszli, zeby nie wielce zdziwiony Roll siedzacy na desce.
To ja sie moze jednak przestane tykac prac domowych :roll:
Aha... rzucilam zwierzom ugotowana marchewke i dziwilam sie, ze nie jedza. W kubku zas zaparzylam sobie wolowinke. Ze smietanka i z cukrem :oops: :?


:ryk: :ryk: :ryk:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 05, 2008 20:12

Myszka.xww pisze:
Nie pomylic Seli lekow... niepomylicselilekow....



Myślałam, że tylko bytomska pogoda potrafi człeka rozwalić :?

Nie pomyl tych leków :wink: Ja za to muszę pamiętać, żeby nie zapomnieć dać :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob lip 05, 2008 21:31

Myszka, Ty po prostu siądź i nic nie rób.
Tylko spójrz, gdzie i na czym siadasz.
A reszta - poczeka.
No, może tylko Seli te leki zapodaj. Niepomylone.

Z drugiej strony Roland uratował Cię przed kanalizacyjną katastrofą :idea: . Nagroda się chłopu należy jak nic.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob lip 05, 2008 23:04

"Order Wdzięcznego Kibelka"?... :wink:

Andaluzja ma znów nieładne oczy. Dostala antybiotyk niniejszym. Poza tym chyba dostała po nosie od Xeny, bo kiedy ją znalazłam w pokoju (a zwykle znaleźć się nie da, bo to jest kot z gatunku "znikający punkt") siedziała, tępo wpatrując się w miejsce, gdzie Księżna przed chwilą była.
Reszta Towarzystwa Łazienkowego w formie doskonałej - w przeciwieństwie do moich nóg. Najlepiej ma się Tocia, która mimo że nie podaję jej antybiotyku, nie ma śladu po kk. Boska jest :D Mam nadzieję, że się jej stan utrzyma, bo jest, odpukać, doskonale :)
Jedyne, co mnie wkurza, to ten cholerny, niedający się wykurzyć z uszków, świerzb. Jak maluszki wyzdrowieją, dajemy advocata.
Filonek Bezogonek już wyszedł ze szpitalika :D jest bardzo spokojnym, rozsądnym kotem. Wet ocenił jego wiekna 3-4 lata. Ma dość pokiereszowaną miednicę, no i ogonek do likwidacji (plus jajka :twisted:), prawdopodobnie problemy z załatwianiem się (ból miednicy) i sikaniem (porażenie nerwów). Niewykluczone, że przez jakiś czas będzie musiał być odsikiwany. Wet mówił jednak, że to najprawdopodobniej się cofnie. Na razie podajemy środek przeciwbólowy no i będziemy obserwować.

A wakacji, jak nie było, tak nie ma :?

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 06, 2008 13:12

Za Filonka :ok:

Wiecie co? Loa mnie wczoraj liznęła w rękę 8O

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Nie lip 06, 2008 13:18

San pisze:Za Filonka :ok:

Wiecie co? Loa mnie wczoraj liznęła w rękę 8O


Może sobie przygotowywała rękę po podgryzienia :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie lip 06, 2008 13:59

No i wczoraj...Julia!! :dance:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 51 gości