na szybko, bo mam wszystkiego dość... dziś...
kicia ma na imię Sibi... wszystkie narządy wewnętrzne w porządku, bez uszkodzeń... kręgosłup również cały... wet postawił diagnozę - zapalenie rdzenia kręgowego... kicia dostała dziś zastrzyki, jutro powtórka i jeszcze pojutrze... powinno pomóc... potem przez kolejne 9 dni jakieś zastrzyki na pobudzenie układu nerwowego, gdyby nie było poprawy... a z tego co obserwowałam rano, Sibi probowała wstawać... więc na wielkie szanse... kicia wróciła do swojego domku, rozmawiałam z pan stwem telefonicznie i potem osobiście pod lecznicą... była z nimi około 8-9 letnia dziewczynka, widziałam jej oczy jak patrzyła na ocaloną kicię... pani poregulowała wszystkie rachunki - i u weta i u mnie... obiecała przychodzić z kicią na zastrzyki... pożyczyła ode mnie transporterek... będę wiedzieć, czy pani na zastrzyki chodzi... dziękowała też wielokrotnie...
jeżeli nie będzie poprawy, będziemy myśleć co dalej... zanim zapadnie jakakolwiek decyzja, pani obiecała zadzwonić do mnie... zresztą mam zamiar kontrolować co i jak z kicią...