Na Cm. Wolskim. Styczniowe marcowanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 10, 2008 10:17

na Banerku to piewrwsza kotka ktora łapalysmy z Wiesia same jeszcze w marcu. ona jest na grobie pana Kondratowicza.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto cze 10, 2008 10:21

meggi 2 pisze:ta Buraska to jest kotka z murku która z miesiac temu była z bardzo duzym brzuchem.


Z tego wynikałoby, że są dwie podobne do siebie buraski, które przychodzą do plandeki? też mi się tak wydaje...
Hmm, mamy pewien chaos :roll:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto cze 10, 2008 10:27

Uschi pisze:Oto fotorelacja z dzisiejszej łapanki :)

Osoby uczestniczące - Agalenora, p. Wiesia (niezwykła kobieta...) i ja.

Nie napisze wiele, bo zmarzłam, zmokłam i jestem niewyspana, liczę na Agalenorę, która oprócz ww. jeszcze jeździła po mieście oraz spała krócej ponoć niż ja ;), niech ona pisze ;)

(zdjecia są mało wyraźne, polecam otwarcie miniaturek, w deszczu się kiepsko foci)

Obrazek plac boju (słynna plandeka)
Obrazek Agalenora nakłada przynętę
Obrazek zastawianie klatki
Obrazek klatka zastawiona, czekamy
Obrazek łapie się pingwisia, prawdopodobnie kocica i prawdopodobnie w ciąży
Obrazek pingwisia złapana!
Obrazek druga klatka czeka, bezskutecznie, na pozostałe koty
Obrazek zastawiamy klatkę w innym miejscu (czarna koteczka też nami wzgardziła)

W końcu zawędrowałyśmy w jedno miejsce dokarmiania przez p. Wiesię (już na osiedlu) i jako, ze miejsce w lecznicy czekało, zgarnęłyśmy śliczną, maleńką kociczkę :) (tak szybko, że nawet focić nie zdążyłam)

Idę spać :)

na 6 pozycji jest ta pingwinka co złapalysie ja .
Ostatnio edytowano Wto cze 10, 2008 10:31 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto cze 10, 2008 10:27

Ale Grabarzy było czworo, złapane są trzy, nie wiadomo, co z tym ostatnim, czy mama (ta czarno-biała) go nadal ma i karmi. Kręci się ona stale przy plandece i dba o jedzenie, więc chyba go tam gdzieś chowa. Ciemny kociak jest Buraski.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 10, 2008 10:29

a przy plandece ile czarno -bialych sie okociło? mziel wiesz zapewne.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto cze 10, 2008 10:32

Kurdę, podobna do tej którą dzisiaj widziałam, podeszłam do niej bardzo blisko (powąchała mi palec) ale uszy wyglądały na całe.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto cze 10, 2008 10:35

Z tego, co mówiła karmicielka przy plandece okocone są trzy: bura, krówka i czarna. Miała im regularnie podawać proverę, ale czarna nie zawsze się stawia do jedzenia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 10, 2008 10:55

mziel52 pisze:Z tego, co mówiła karmicielka przy plandece okocone są trzy: bura, krówka i czarna. Miała im regularnie podawać proverę, ale czarna nie zawsze się stawia do jedzenia.



Od piątku byłam na Cm Wolskim trzykrotnie.
Marto, kiedy widziałaś kociaki w liczbie mnogiej ostatnio?

Ja niestety od piątku widywałam tylko dwa, Singi (już u seniority) i czarnego z białymi wąsikami...


Naprawdę robię wszystko co w mojej mocy, aby je wypatrzyć :cry: Nie mam pomysłu, co jeszcze można zrobić..

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto cze 10, 2008 11:51

Jednego większego kociaka widziałam raz - jest fotka na wątku, a potem też raz (w poniedziałek przed niedzielą złapania Grabarzy) cztery małe kociaki z przewagą białego na kupce przy skrzyni. Z nich złapaliście trójkę, los jednego nieznany. Ale w tę niedzielę, kiedy złapaliście Grabarzy, karmicielka wspominała, że jak odeszliście, to potem pod samochodem były cztery, o ile dobrze pamiętam. Najlepiej porozumieć się z nią telefonicznie, ona największe ma szanse widywania kociąt.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 11, 2008 9:31

Wczoraj wieczorem akcja poszukiwania kociąt przekształciła się w... łapankę. Ekipa w składzie p. Wiesia, meggi_2 ja i mój TŻ wyposażony w... aparat fotograficzny i statyw.

Złapana została bura kotka spod plandeki oraz kocurek czarny z ul. Pustola. Obydwa zwierzaki na Żytniej (choć było jedno miejsce, kocurek będzie dziś wiecz do odbioru - o ile to rzeczywiście kocurek?) Meggi podziwiam za zdolności negocjacyjne i umiejętność przekonania pani wet do przyjęcia dwóch kotów na jedno miejsce.


Kociaka/ kociaków nie widziałyśmy.
A może część z nich zabrali robotnicy... :roll:

Dziś o 17.00 próbuję znów - jestem umówiona z panią karmicielką. Bardzo proszę o kciuki. Niech te kociaki się znajdą!

Mam też zamówione dwa miejsca na sterylkę na Powstanców, będziemy również łapać.
Ostatnio edytowano Śro cze 11, 2008 9:35 przez Agalenora, łącznie edytowano 1 raz

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro cze 11, 2008 9:34

Statywem łapaliście? :twisted: :lol:

Gratuluję i trzymam kciuki za dziś!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro cze 11, 2008 10:18

Gratuluję :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 11, 2008 10:39

Ten kociak burej nie ma bez matki zbyt wielu szans, powinno sie go złapać. Tylko jak? Jeśli od wczoraj jest w szoku z powodu braku mamy, to dziś powinien ją nawoływać. Spróbujcie nasłuchiwać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 11, 2008 11:07

Kciuki wielkie za łapankę maluchów :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 11, 2008 14:07

Ja słuzylam za prawne złamanie zakazu drogowego do przemieszczania sie od jednego miejsca łapania do drugiego.
Super bylo na cmentarzu o godz. 21, cisza spokój, ptaszki piekne spiewały i duzo kotów czekało na murze przy wejsciu na cmentarz.

Agata nie napisala tego ,ale ja napisze, przy plandece jednak straszny bałagan , brudne miski, skwaszone mleko, koty dostaja tylko jak było widac same parówki, mielonke i kiełbasy.
Wszystko nie ruszone z muchami zostało wyrzucone do smieci.
Zostawiłam im duzo puszkowego i Nutry tłustej niech sobie pobalują :lol:
Przygoda wczorajsza skonczyła sie dla mnie znowu porazka zdrowotna, musilam wchodzi o 23 w nocy po schodach na 7 pietro, brak pradu i dzisiaj znowu lepiej nie mówic.

Dzwoniłam do lecznicy teraz kotek juz po kastracji jutro do odbioru, a kicia bezowa jeszcze czeka na zabieg.

Ja jutro nie odbiore kota musze znowu lezec z kołnierzem na szyi. :cry:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 155 gości