Łódź - szpitalne kotki szukają domków

» Nie sie 03, 2008 8:45

kristinbb pisze:
jolabuk5 pisze:Bo koty są mądrzejsze niz nam się wydaje

Chyba tak...

e tam,
wredna zaraza i tyle :twisted:

» Nie sie 03, 2008 8:47

Femka pisze:
kristinbb pisze:
jolabuk5 pisze:Bo koty są mądrzejsze niz nam się wydaje

Chyba tak...

e tam,
wredna zaraza i tyle

Oj biedne te Twoje koty oj biedne...taka wredna duża... :twisted:

» Nie sie 03, 2008 8:52

no nie takie biedne
mam w aparacie ostatnie fotki,na których Koral mnie gryzie :roll:

ale my tu gadu gadu, a jutro wielki dzień - łapanka dziewczyn do domku

» Nie sie 03, 2008 8:55

Femka pisze:no nie takie biedne
mam w aparacie ostatnie fotki,na których Koral mnie gryzie

ale my tu gadu gadu, a jutro wielki dzień - łapanka dziewczyn do domku

On tak z miłości... :lol:

Mam nadzieję,że to łapanie się uda...
Bo jak się wystraszą tak na amen
to i będą bały się w ogóle przyjść.. :roll:

No jest problem... :roll:

Trzymam kciuki, bo na tę odlegość tyle mogę..

» Nie sie 03, 2008 9:08

Jola zaprawiona w bojach, "stara" kociara, to chyba sobie w końcu poradzi

» Nie sie 03, 2008 9:09

Femka pisze:Jola zaprawiona w bojach, "stara" kociara, to chyba sobie w końcu poradzi

Musi...

» Nie sie 03, 2008 17:36

kristinbb pisze:
Femka pisze:Jola zaprawiona w bojach, "stara" kociara, to chyba sobie w końcu poradzi

Musi...

Musi...dla dobra koteczków!

» Nie sie 03, 2008 21:32

to już jutro wielki dzień

» Pon sie 04, 2008 8:52

KOTY ZŁAPANE! teraz tylko podróż - no i żeby się zaadaptowały w nowych warunkach! Kciuki, proszę, trzymajcie kciuki, żeby się wszystko udało!!!!!!!!!!!!!

» Pon sie 04, 2008 9:04

No pewnie, że trzymam

» Pon sie 04, 2008 9:25

uojesu, nawet na chwilę nie puszczam

» Pon sie 04, 2008 9:39

Ojej, przed chwilą rozmawiałam z jedną kociarą od nas, ona mówi, ze takie "wychodzące" koty to się juz nie przyzwyczają do życia w mieszkaniu bez wychodzenia... Moze źle zrobiłam?!!! Może trzeba było szukac tylko domku wychodzacego? Boże, żeby ta adopcja się udała i żeby koty były szczęśliwe!!!

» Pon sie 04, 2008 9:50

Jola, teraz się już nie zamartwiaj, zobaczymy, co życie przyniesie.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :ok:

W ubiegłym roku przed zimą Gosia_bs szukała domu wychodzącego dla kotki z działek - Pasji. Właśnie wychodzącego, bo kotunia całe swoje dwuletnie życie spędziła na działkach, więc się nie przyzwyczai do mieszkania w bloku itp.
Kotka w nowym domu nie wyściubiała nosa na dwór (może teraz się do zmieniło, nie wiem). Wylegiwała się po wszystkich możliwych kanapach, fotelach, łóżkach całkowicie ingnorując uroki zielonej trawki. Wystawiała nosek przez drzwi tarasowe, rozglądała się i myk do domu z powrotem. Pewnie uznała, że już tej wolności wystarczy i że na kanapie jest dużo fajniej

Mam nadzieję, że Twoje kicie dojdą do tego samego wniosku :ok:

» Pon sie 04, 2008 9:52

Jolu, nic podobnego, wiele z nich ani myśli nawet nos za drzwi wychylić, jak dopadnie kawałka własnej kanapy.
Mój Koralik przez pierwsze dwa lata życia też był wychodzący

Teraz nie mam z nim żadnego problemu.

» Pon sie 04, 2008 10:08

Uff, podnosicie mnie na duchu... Mnie też się wydaje, że wysterylizowana kotka może się przyzwyczaić do "domowego" życia - pełna micha pysznego jedzonka, miękkie posłanka (fotele, kanapa), cieplutko, czysto (tu mamy inwazję prusaków, muszę znowu wypsikać teren karmienia) i bezpiecznie. Pani Krysia, która je adoptuje, nie ma w domu innych zwierząt, więc sytuacja dość komfortowa.Zuzia ma ok. 7 lat, Wybredna ok. 5, więc może będą już miały dośc życia w wiecznym stresie? Ale zanim się o tym przekonam, muszę myśleć, czy nie uszczęśliwiłam ich na siłę...

Łódź - szpitalne kotki szukają domków

Kto przegląda forum