Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 04, 2008 22:28

Dzieki, Inga
Pisiokotka mi dziś mówiła o czarnym smutnym kocurku; (
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt sty 04, 2008 22:50

Jest czarny kilkumiesięczny kocurek w szpitaliku, i inny młodszy, mniej puchaty, w boksie z maluchami. Co dolega temu pierwszemu, nie wiem.
W szafie jest maluszek czarny, przychajacy.
Może o któregos z tych chodzi?

Dziewczyny, dzwonią do mne i piszą ludzie i pytają o Silverkę. Może udałoby sie skołować DT, ale - co jej dolega (poza grzybem i zapaleniem dróg oddechowych), i czy mozemy sfinansować jej badania krwi z fundzuszu lekowego, bo poprzednia kasa poszla na Laylę (o ile dobrze kojarzę). W schronie będę tylko jutro i nie wiem, jak długo. Czy wiecie czemu Silverka była tak długo w szpitaliku? na co chorowala? za mojej kadencji była juz chudzina w boksie z Morisem.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 05, 2008 8:21

Asiu, dzisiaj jest pani Jola, wypytamy. Mówiła mi, że Silverka bardzo ładnie porasta, grzyb znika, co do tego ciężkiego oddechu i objawów wskazujących na jaąś niedoleczoną infekcję to Joal jest zdania, że to wymaga doleczenia w domu. Ona mówi, że wpakowała w nią ze 3 serie antybiotyku i uważa, że dalsze faszerowanie jej jest bez sensu, bo przynosi to marny skutek, kot się dalej zagrzybia i powstaje błędne koło. Mówi, że gdyby udało się namówić kogoś na adopcję albo chociaż na DT to kot szybko dojdzie do siebie. W schronisku są takie efekty leczenia jakie są :(

Co do czarneggo kocurka - to jest takie biedactwo w szafie, "nabytek" z poprzedniego tygodnia, zauważyłam go w ostatnią niedzielę i ciągle o nim myślę. Piękny, dorosły kocur, niemal wklejony w klatkę szafy ze strachu. Załamany, biedny, piękne zielone oczy. On na ogólnym boksie jest bez szans :cry: . Wczoraj jak pojechałam po Marcelinę zajrzałam do niego - bez zmian. Wybieram się dzisiaj do schroniska, głównie ze względu na niego, trzeba coś wymyśleć... To kolejny Moris i Maniek :cry: Moris tak samo wyglądał, dokładnie tak samo - piękny, duży czarny kocur, ktróy trzy czy cztery tygodnie przesiedział w budce na wybiegu. Pamiętam te oczy - tylko to było widać z budki. Nie wychodził jeść, ani pić, ani się załatwiać... Jak go wyciągnięto z budki to był to już czarny szkielet obciągnięty zmierzwionym futerkiem. Co było dalej - wiecie...
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2008 9:36

Sis pisze:Już zdjęte :)
Kto ogłaszał Mango, Miszke, Marcelinkę, Zuzankę - usuwac! :)

A myślałam, że się polenię w weekend :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sty 05, 2008 9:39

pisiokot pisze:A To kolejny Moris i Maniek :cry: Moris tak samo wyglądał, dokładnie tak samo - piękny, duży czarny kocur, ktróy trzy czy cztery tygodnie przesiedział w budce na wybiegu. Pamiętam te oczy - tylko to było widać z budki. Nie wychodził jeść, ani pić, ani się załatwiać... Jak go wyciągnięto z budki to był to już czarny szkielet obciągnięty zmierzwionym futerkiem. Co było dalej - wiecie...

O matko :( Może szczęście się do niego uśmiechnie i ktoś go zaadoptuje dziś... Tak bardzo bym chciała.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sty 05, 2008 10:11

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sty 05, 2008 15:38

Oby jak najwięcej biedakczków znalazło dzisiaj kochajace domki!!!

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2008 18:46

Dziewczyny i jak dzisiejszy dzień?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sty 05, 2008 19:05

Byłam tylko na chwilę. Nie wiem, czy jakieś poszły.

Są nowe - śliczny bezłapek - biały ze srebrzystymi łatkami - w jedynce.
Piątka dziczków piwnicznych w szpitaliku - dwa rude, brat/lub ojciec biało-rudy, piękny tygrysek i czarnuszek.
Obrazek
Obrazek

Czarne dwa w szafie na kociarni.

Barnaby jest pól, i rana wielka na szyi, grzybica.

Silverka ma mieć zrobione badania krwi w poniedzialek. Na teraz dostaje homeopatie, jest po drugiej dawce felisvaca, porasta sierść. Potrzebny dla niej DT, bez niego w nieskończoność będą infekcje i grzybica.
Obrazek
Obrazek

Honoratka glosno domagala sie uwagi.
Rafka dziś ożywiona, co rusz uciekała z boksu na korytarz. Chyba nigdy ne widzialam jej tak ruchliwej 8O
Ostatnio edytowano Czw sty 10, 2008 9:39 przez Sis, łącznie edytowano 2 razy

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 05, 2008 19:23

pisiokot pisze:Piękny, dorosły kocur, niemal wklejony w klatkę szafy ze strachu. Załamany, biedny, piękne zielone oczy. On na ogólnym boksie jest bez szans :cry: . Wczoraj jak pojechałam po Marcelinę zajrzałam do niego - bez zmian. Wybieram się dzisiaj do schroniska, głównie ze względu na niego, trzeba coś wymyśleć... To kolejny Moris i Maniek :cry: Moris tak samo wyglądał, dokładnie tak samo - piękny, duży czarny kocur, ktróy trzy czy cztery tygodnie przesiedział w budce na wybiegu. Pamiętam te oczy - tylko to było widać z budki. Nie wychodził jeść, ani pić, ani się załatwiać... Jak go wyciągnięto z budki to był to już czarny szkielet obciągnięty zmierzwionym futerkiem. Co było dalej - wiecie...

A może poprosić o pomoc swk i Susełka jak Kacperek pojedzie do własnego Domu :?: Miałam Kacperka sponsorować w czasie pobytu w DT, jeżeli znalazł Dom, to posponsoruję Czarnego Kota, jeżeli oni się zgodzą go wziąć i dać mu szansę ... :)
Wiem, że Kacperek ma być doleczony i jechać na dniach :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Sob sty 05, 2008 19:28

Czarny Kot bardzo bardzo potrzebuje pomocy. nic nie je.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 05, 2008 19:41

Sis pisze:
Są nowe - śliczny bezłapek - biały ze srebrzystymi łatkami - w jedynce.


Matko, jakiś wysyp tych trzyłapków........ :cry: Biedactwa :cry:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 20:04

Najpierw wieści z domu Miszkowego przekopiowane z wątku Miszki z "Kociarni" :D

"Tu nowy domek Miszki vel Jacusia :D Zmieniliśmy imię, bo mamy kociczkę Myszkę.
Na poczatku powiem,niech żałują wszyscy,którzy chcieli nieziemskiego miziaka,a nie wzięli Jacusia To poprostu anioł nie kot!
Po przyjeździe zachowywał i zachowuje sie tak jakby wrócił do swojego domku.Chodzi z podniesionym ogonkiem,nikogo i niczego sie nie boi.Siostry ksero syczą jak najęte.Chyba czują faceta :wink:Jacuś po podróży wstawiony do kuwety zrobił duże sioo,pojadł troszeczkę no i cały wieczór mizianko.Zaczęło brakować mi rąk :D Ale przecież są inni domownicy. Dzieciaki zachwycone,TŻ też. Jacuś przepięknie barankuje, mruczy jak kilka traktorów, przepięknie bawi się zabawkami, ugniata.Nie mogę jeszcze w to nasze szczęście uwierzyć. A wszystko to dzięki doświadczeniu i sercu pisiokota (kochanej Pani Ani). Pierwszy kotek Vienna vel Maciuś też był cudny, lecz niestety odszedł. Wiem,że Jacuś wypełni tę pustkę, i to ponad normę, bo już to robi.
Muszę jeszcze podziekować Asi i jej tacie, którzy dowieźli kotki. Jeszcze słówko o Marcelince.Ona była u cioci przestraszona,sama wyszła z transportera i weszła za kanapę.Dzisiaj zadzwonię to się dowiem,bo wczoraj nie mogłam dłużej posiedzieć- w aucie czekał Jacuś- i się denerwował.I wszystkim Wam dziekuję za zainteresowanie"


i jeszcze drugi wpis :D

I jeszcze zapomniałam dodać,że wieczorem zasnął w objęciach mojego kolegi małżonka,na moim miejscu W nocy spał przytulony do mnie,przy moich kolanach Nasze dziewczyny szaleją!Syczą nawet na siebie,a Mysza(starsza-5lat) zaatakowała młodszą 2,5 letnią Żabcię.Syczą nawet na nas.A Jacuś...A Jacuś ma to dokładnie gdzieś.Zachowuje się tak jakby ich nie było.Uwielbia bawić sie wodą z kranu,wchodzi do umywalki,jest rozkoszny I co też istotne:przychodzi na kolana. Mamy dwie "niedotykalskie" dziewczyny(uratowane bidy),więc jest to dla nas od czasów Maciusia niesamowitym doznaniem i odkryciem. W tym tygodniu jedzie też na "odjajczenie".
Dzwoniłam do cioci. Marcelinka jest jeszcze przerażona. Ale ciocia wczoraj ja miała na kolanach,wymiziała i ona nie uciekała.Dzisiaj jej szuka,bo gdzieś sie ukryła. Ale myślę,że wszystko będzie ok


A w schronisku:
Motylka poszła dziś do domku. Będzie mieszkała w domu wychodzącym w Aleksandrowie Łódzkim, ze starszym psem-ciamajdą :D Przezimuje w domu, a wiosną po czujnym okiem swojej pani będzie wylegiwać się na trawcę w ogródku :D

Poza tym, jak to powiedziała Jola "dzień świra" :(
Do schroniska trafiła koteczka, którą pani oddała "bo drapała jej tapety :evil: ". Śliczna, młoda burasia z odrobiną rudego futerka na łebku. Siedzi w szafie przestraszona.

Nazwałam ją Kimberly
Obrazek

Kolejny przybysz to przepiękny, wielki, ok. 8-mioletni kocur, którego pani "dostała alergii" :evil: (po ośmiu latach dostała :?:) i wyrzuciła go z domu. Na mróz, a co. Przywieźli go sąsiedzi, którzy go czas jakiś dokarmiali.
Oto Broxy
Obrazek

Pojawił się też urodziwy biało-bury piękniś, oddany z dworu, przestraszony, lekko posykujący, ale ze wskazaniem na miziaka.
Oto Rocky
Obrazek

A to Czarny Przerażony czyli Vincent
Obrazek Obrazek

Nie jest dobrze, ale nie tragicznie. Zjadł z 1/3 miseczki mięsa, pani Mariola mówiłą mi, że jak sprząta jego klatkę to widzi, że trochę je, dużo chętniej suche. Pooglądałam go, pomiziałam, nie zeszczuplał jakoś bardzo na razie, uff. Nakręciłam filmik z Vincentem, jak go obrobię to wrzucę. To piękny kot, mądre oczy, ma to coś, tę magię czarnego kota... Gdyby mógł zająć miejsce Kacperka byłoby wspaniale. Szybko zabrany nie wymagałby leczenia, tylko miłości. To dorodny, zadbany kot, z dobrą odpornością, to go trzyma...

W pierwszym boksie Jola zrobiła "klub młodzieżowy" :D - siedzi tam Lusia, Dymniak i Frankie (jego białobury kumpel, niestety niedotykalski, a szkoda, bo super gość, ma takie mądre, bystre oczyska, cwaniak taki, wyściskałoby się go :D ),

Oto Frankie :D
Obrazek

Są od dzisiaj dwa bezłapaki - czarny i biało-szary. Ten drugi - nazwałam go Neris - piękny i niedostępny :D
To on
Obrazek

Ten sam typ, co Frankie, mały spryciula z charakterkiem. Chłopaki polubili się od pierwszego wejrzenia :D

Obrazek

Neris ( i jego kolega czarny bezłapek) chyba z czasem da się oswoić. Przy misce mięska (mniam, mniam) udaje się nawiązać kontakt miziany z koleżką. Super kot, z osobowością :D

W szpitaliku siedzą te dwie rude bidy, o których pisała Sis, jeden w gorszym stanie, nawet kiepskim. Drugi (z brzuchem pełnym robali :( rozrabia, wchodzi na kolana, mruczy) lepiej. To biało-rude to nie mama, ale starszy brat albo tata. Jest jeszcze z nimi czarny mega-miziak w ich wieku i burasek kompletnie dzikidzik. Też mam filmik, wrzucę za chwilkę.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2008 20:23

Pisiokotku, a czarny mega - miziak, jak go opisałaś, ze szpitalika.......w jakim jest wieku i dlaczego w szpitaliku. Tak jak już Ci pisałam mam domek dla czarnego ok. 3 miesięcznego kocurka :D

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 20:26

Jutro będziemy na marmurowej, tylko mi powiedzcie, o której się zjeżdżacie, to może byśmy coś pomogli, jak tam trafimy. Zobaczymy co się da zrobić dla Vincenta. Jest u nas na razie wolny mały pokój po Eleven, która buszuje po naszym dużym, trzeba by tam tylko troszkę posprzątać. Jeśli Myszeńk@ chciała by go sponsorować, to chyba nie ma problemu. Jutro na miejscu powiemy, jaką podjęliśmy decyzję ;)

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, teesa i 308 gości