ios pisze:Przykro mi bardzo z powodu kotka, ale nie rozumiem decyzji "lepiej niech zostanie zakopany niz jakby mial byc publikacja". Sekcja i znalezienie przyczyny zakazenia mogloby uratowac zycie innemu kotu. Opisanie tego przypadku w publikacji naukowej z kolei mogloby pomoc kolejnym.
[a prywatnie po smierci wolalabym zostac 'pokrojona' do celow naukowych, niz lezec w zimnej, mokrej ziemi... brrr]
trochę w tym racji, przeciez lekarze nie robia badań dla siebie ani dla swojej chwały, tylko raczej po to, żeby pomóc jakiemus pacjentowi (
oczywiście nie zawsze tak jest, bo są różni lekarze
)
Ale ja swojego kota, którego kochałam, nie chciałabym oddawać na sekcję, po której nie będzie już przypominał tego kota, a jego kawałeczki zostaną opisane jako preparaty histologiczne
Biafra, trzymaj się, było warto- dałaś mu miłość i dom, których pewnie nigdy nie miał- myślisz, że dlaczego żył tak długo, choć znalazłas go umierającego? Bo miał
po co żyć
[']