Dzięki Kasiu za zainteresowanie
Nie no jest w porządku, boje się, ale nie mam na razie wplywu na to. Ból u mnie zniknął, biore antybiotyk, ale czy guz się zmniejsza to na razie nie, więc nie wiem czy diagnoza trafna, ale też za wcześnie raczej żeby się zmniejszał bo biorę drugi dzień.
Do depresji mi daleko, także spokojnie

Jakoś się trzymam, miałam chwilową podłamkę jak jeszcze zauważyłam problemy u Simi

Jak do soboty się nic nie zmieni to jestem umówiona na drugie USG
A u Simi okej, koty się już w miare akceptują, rana na łapce niestety większa bo ona to gryzie sobie. Odkażam jej to jedynie, a jutro będę jej robić mieszankę z samego królika żeby wrócić na jedno białko