koty 2023r- wątek stada nr.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 22, 2019 0:40 Re: Tak tam dalej być nie może...

Podpisuje sie obydwoma rekami pod tym, co napisala Cindy. Bardzo Was podziwiam i dziekuje, za Wasze wielkie serce i ciezka prace przy pomocy tym biednym zwierzakom.
Damian, super, tak trzymaj! Bardzo sie ciesze, ze udalo Ci sie tak odmienic swoje zycie i ze Pani Iza z mezem Ci w tym dopomogli. Ciesze sie rowniez, ze opisales swoja historie tak szczerze. Naprawde cieplej mi sie na duszy zrobilo, gdy to przeczytalam. Cos tez znajomego w niej odnalazlam.
Chcialabym jeszcze powiedziec cos odnosnie Pani Karmicielki. Wczesniej bylam na nia bardzo zla gdy zniszczyla postawiona przez WAs nowa budke. Potepialam ja w myslach. Jednak potem przyszlo mi do glowy, ze przeciez wszyscy popelniamy bledy. Wydaje mi sie, ze ona nie jest zla osoba. Musi miec dobre serce, poniewaz zajmuje sie jednak tymi kotkami, tzn karmi je rowniez juz od dluzszego czasu.
Sa rozne sytuacje w zyciu, roznie sie roznym ludziom zycie potoczy, czasem czlowieka spotyka tyle nieszczesc, tyle mu spada na glowe, ze ciezko to udzwignac. Moze zaczyna wowczas unikac swiata, stronic od ludzi, bo cierpi. Mi sie wydaje, ze moze ta Pani wlasnie miala/ma rowniez ciezko w zyciu, moze stracila ukochane osoby, i po prostu sie tak wycofala, unika ludzi, traktuje Was jako zagrozenie, bo weszliscie w jej swiat, w ktorym pomaga kotom. Wy macie siebie, mozecie na sobie polegac, ona jest moze zupelnie sama?
Nie ulega watpliwosci, ze jakkolwiek nie zgadzamy sie z jej niektorymi sposobami pomocy (np nie zgadzanie sie na sterylizacje) to jednak ona rowniez ma dobre serce, bo inaczej nie pomagalaby tym zwierzakom.
Wy jestescie ludzmi o wielkim sercu i tak sobie mysle, tacy ludzie powinni ze soba trzymac. Wiem, ze latwo tak gadac na odleglosc, wiem ze mieliscie z nia nieprzyjemne sytuacje, ale moze bylaby kiedys mozliwosc, zeby dojsc do porozumienia?
Ja mysle, ze ona na pewno wolalaby w Was widziec Przyjaciol - jestescie wspanialymi ludzmi. Moze ona po prostu juz dawno temu sie wycofala i postanowila, ze ludzi bedzie unikac, bo ludzie potrafia bardzo zranic, moze sie ich boi, moze dlatego woli towarzystwo czworonoznych przyjaciol? Moze wyciagnieta do niej reke na zgode i propozycje wspolnego robienia dobra przyjelaby z wdziecznoscia?
Fredziu, Fredziulku
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5022
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt lis 22, 2019 2:01 Re: Tak tam dalej być nie może...

Kochana każdy z nas stracił ukochane Osoby i musi z tym żyć dalej.Każdy dżwiga jakiś ciężar.Ja dżwigam naprawdę dużo.Patrząc z perspektywy lat i czasu poświęconym kotom moje i Karmicielki doświadczenia są bardzo podobne.Podejrzewam że przeszła masę kocich zgonów, śmierci niestety też z winy człowieka.Kocich chorób i wielu wielu bolesnych odejść.

Zważywszy choć na to - bo wie jak długo kotami się zajmuję - teoretycznie powinna być jakaś nić porozumienia.Jest ściana.I nie dlatego że to ja mam opory.Wbrew wszystkiemu to właśnie koty nauczyły mnie wiele cierpliwości.I gdyby to była Osoba szczera otwarta to czemu nie.Wierz mi -ale to nie Damian zaczyna tą niepotrzebną wymianę zdań.Zaczyna się od tego że Karmicielka rzuca jakąś uwagę po czym leci słowotok.

Wbrew wszystkiemu szanuję to że karmi te koty wiele lat.juz lata stecz były osoby które mogły tam pomóc i wiedziały o tym miejscu.Ale tak było wygodniej.Udawać ze sprawy nie ma.Ja też wiele lat karmię swoje stado i wiem ze nie stać mnie na kolejne tuziny kociaków.Juz na początku sie przekonałam ze zawsze tam gdzie kotów jest dużo-za dużo- są kłopoty z ludżmi.Ale jeszcze większe kłopoty sie zaczynają kiedy są kociaki.

Wiele ludzkich agresji skierowanych najpierw do kotów- potem ostatecznie do mnie przypłaciłam bardzo poważnie zdrowiem.I nie mam ani sił ani zdrowia na to aby udowadniać - że nie jestem wielbłądem.A tutaj właśnie to na tym polega.Damian juz staje na głowie - żeby pokazać jak duże porcje jedzenia codziennie dostają koty.I to ze nie jest tak że my je dokarmiamy.To nieprawda.

Porcje które zostawia Karmicielka są zjadane od razu.Zresztą Ona stoi i czeka aż koty zjedzą.Raz ze są niewystarczające, dwa koty pochowane po krzakach nie mają nawet szans na resztki -bo podchodza tylko te odważniejsze zjedza co sie uda i koniec na tym.My zostawiamy tyle ze nawet te które pojawią sie po naszym odejsciu- zawsze coś zjedza.Mają też szansę dojeść sucha karmę bo zostawiamy jej na zapas.Na zapas też zostawiamy jedzenie w miejscach niedostepnych dla innych zwierząt.Poza tym na zdjęciach na prawdę widać w wyglądzie tych kotów wielka zmianę.


Jeśli były tak dobrze karmione zanim się pojawiliśmy- to dlaczego tak wyglądały w czerwcu.Nie zaprzeczam - być może kilka dorodnych i bardziej walecznych kocurów nie było zabiedzonych- bo potrafiły wywalczyć o swoje- ale matki karmiące kociaki i cała reszta nie wyglądała dobrze.

Myślę że do porozumienia między nami nie dojdzie.I nie tylko dlatego ze jest to Osoba bardzo kłótliwa.To nie tylko nasza opinia.Powodem będzie przede wszystkim zazdrość - choć to chyba nieodpowiednie słowo.Zazdrość o pomoc.O to ze w mniejszym lub wiekszym stopniu udaje nam się ją uzyskać.Szkoda tylko że ta pomoc jest obracana przeciwko nam.Czyli lansowanie się co uważam za zupełny absurd.Przecież ja mam własne duże stado.Tam gdzie koty są odżywione, wysterylizowane, mają schronienia.Leczone w miarę potrzeby.Cały czas wrzucamy zdjęcia i widać czy koty sa właściwie zadbane.Mam Opiekunów i Darczyńców którzy dzieki Bogu nadal z nami trwaja.Te koty z lotniska dla nas to dodatkowa cieżka praca i niestety koszty.Ale w oczach Karmicielki inaczej to wygląda.Podobnie jak wiele istotnych kwestii.
Druga ważna rzeczą która nie pozwoli nam sie porozumieć jest kwestia sterylek i kreowania wypowiedzi w taki sposób- no przepraszam ale dla mnie nie do przyjęcia.

Wczoraj Damian zapytał wprost gdzie sa kociaki z ubiegłego roku?Ja też mogłabym zapytać o wszystkie podrostki które widywałam jeszcze wiosną ub.roku.Nie ma tych kotów - a było ich dużo.Akurat te koty były przez nas karmione juz dwa trzy lata wstecz.Nie zawsze codziennie czasem raz na dwa dni .Ale to było niejako przy okazji - bo w terenie obok karmię swoja kotkę juz prawie 10 lat.

Padła taka odpowiedż że w tamtym roku....kociaków nie było.Kolejne kłamstwo bo u Bezdomnego sa dwa podrostki- teraz juz dorosłe kocury - które jakoś jednak ocalały.Nie wiadomo czy nie dlatego ze je w porę przygarnął.Na pytanie gdzie reszta powiedział ze zdychały po krzakach z głodu i chorób.


Powiedz mi czy trzeba być laikiem żeby widzieć ze coś tutaj jest nie halo.Tylko w tym roku jest z tymi co zostały zabrane ponad 30 kociaków.

A i owszem padł jeszcze argument ze na lotnisku kociaków nie było - bo dopiero w tym roku pojawiło sie 15 nowych kotów.Ciekawa historia bo to pewnie te koty co Damian przemycał ode mnie z działek za pieniadze.No bo ja ich tam ponoć nie miałam czym karmic to je pchnęłam na lotnisko.No prosze Cię.Pomijajac juz te bajki to dlaczego w takim razie nie sa posterylizowane bo moje były.Nie dogadam sie z kimś kto kłamie.Brzydzę sie kłamstwem.Nie dam rady.Przepraszam - za stara juz jestem na takie manewry.Chciałabym bardzo ale jeżeli taka Osoba rzuca sie na Toz z czymś w reku kiedy przyjeżdzają z pomocą i karma bo wiedzą ze jest ciężko no to ja mam się narażać?No w imię czego?dobroludzkich kontaktów?Obydwie jesteśmy karmicielkami-ale z innej bajki niestety.

To koty mnie nauczyły że kierując się ich dobrem nie można sobie ludzi zrażać.Bo potem to one cierpią.Ja byłabym skłonna się dogadać.Ale tutaj...myślę że trzeba przełknąć i dalej cierpliwie robić swoje.Bo one i nas i Was naprawdę bardzo potrzebują.




Do porozumienia nie dojdziemy bo my chcemy pomóc a Karmicielka sie tak zachowuje jakby ktoś chciał jej te koty wyrwać i sobie przypisać.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pt lis 22, 2019 2:05 Re: Tak tam dalej być nie może...

No teraz to ja znowu namieszałam. :oops: :oops: :oops: Napisałam pod nickiem Damiana.Sorry dziewczyny.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 22, 2019 2:46 Re: Tak tam dalej być nie może...

pibon pisze:ona rowniez ma dobre serce, bo inaczej nie pomagalaby tym zwierzakom.

To akurat nie jest prawda. Są zaburzenia, które w prostej linii powodują, iż zaburzony pomaga w celu osiągnięcia własnych korzyści, nie zawsze uświadomionych. Korzyścią może być między innymi podziw (tu skrajnym przykładem jest Przeniesiony zespół Münchausena, kiedy matka potrafi truć i okaleczać własne dziecko, aby je potem wyrywać śmierci, oczekując poklasku od otoczenia za oddanie dla własnego dziecka. Przy czym podaję to jako przykład, nie zakładam bowiem, aby karmicielka właśnie na to cierpiała). Nie ma to nic wspólnego z tym, co powszechnie rozumie się przez "dobre serce".
Nie chcę jednak wnikać, na co cierpi karmicielka. To nie miejsce na to.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10964
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lis 22, 2019 12:10 Re: Tak tam dalej być nie może...

Ja ze Swojej strony mogę tylko dodać to co wczoraj usłyszałem. Na pewno Karmicielce nie podoba się to, ze karmimy tam koty. A właściwie to Ona uważa, ze koty tam tylko dokarmiamy( byle jakim jedzeniem)- łyżka makaronu tu, łyżka makaronu tam i do widzenia. Bez względu na to co Ona mówi na temat naszego karmienia( a mówi dużo- głównie oskarża i straszy) byłem wczoraj na dublu- mijaliśmy się, gdy Ona już wychodziła z terenu lotniska. Oczywiście były komentarze...poszedłem dalej. Koty, które parę minut wcześniej jadły to co przyniosła jadły z apetytem także to co ja kładłem. Nigdzie już Jej jedzenie nie leżało. Koty z apetytem jadły gorący/ ciepły makaron z mięsem. Były takie, które wybierały tylko suchą karmę- dostają ją od karmicielki bardzo rzadko(To, czy koty jedzą nasze jedzenie jest widoczne na filmikach, które mam- wyślę je w ciągu dnia do aistionnelle żeby mogla zaktualizować zbiórkę).

Nie ruszam się na lotnisko bez dyktafonu. Więc w razie co mam wszystko nagrywane.
1. Karmicielka obecnie straszy tym, że" cała prawdę" opisze tutaj na wątku.
2. Karmicielka twierdzi, że nie będzie więcej jeździła na lotnisko karmić koty- my będziemy musieli to robić. A dla niej skończy się to przynajmniej "happy endem".

Do porozumienia niestety nie dojdzie. Pytałem czemu nie może po prostu karmić tych kotów i nie zwracać na nas uwagę? Usłyszałem, że mamy raz na zawsze zniknąć z Jej życia, bo mieszamy. Koty, które do Niej przychodziły teraz nie przychodzą. Nie może się ich doliczyć.


Na tym terenie spędza podobno każdego dnia 3 godziny. Każdego kota woła po imieniu. Stoi nad miskami i dzikie koty podchodzą jeść prawie pod nogi. Jeśli jakiegoś kota nie ma to zaczyna panikować- krzyczy do mieszkających tam bezdomnych, biega po zaroślach i krzakach. Tak więc naprawdę dużo uwagi poświęca tym zwierzętom. Myślę, że sprawia Jej przyjemność patrzenie jak koty wyjadają Jej jedzenie z misek- dlatego karmienie w tym miejscu zajmuje Jej aż 3 godziny. I właśnie dlatego my jesteśmy problemem. Bo jak przyjdziemy nakarmić koty to nie wszystkie do Niej wychodzą. I zaczyna się to co pisałem wyżej- szukanie "zaginionych", brakujących kotów.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pt lis 22, 2019 12:23 Re: Tak tam dalej być nie może...

Ok Damian.Tutaj się zgodzę.Ma prawo się martwić tym że jakieś koty nie wychodzą do Niej bo są najedzone.Ja też bym się martwiła ale......spędzanie 3 godziny dla samego karmienia.No proszę Cię.Przez tyle czasu to można zrobić wiele w tym zadbać choć o prowizoryczne schronienia.A to nie zostało zrobione....przez kilka lat.

Widzę to nieco inaczej a to głównie po tym co usłyszałam kilka lat temu.Wtedy była rozmowa na temat kocich schronień i usłyszałam...maja co mają i to im wystarczy.Muszą sobie radzić.Na temat sterylizacji było powiedziane krótko-natura ma wszystko sama regulować.

Dla mnie te koty to zakładnicy.Jej dobrego lub złego humoru.Sam nie raz słyszałeś jak krzyczy na koty.I nie było to wtedy woładnie tylko pełne nienawiści krzyki żeby wpier......y to jedzenie co przyniosła.Teraz jest zła bo Ona tyle dla nich robi a czuje sie zdradzona.Koty przyszły do nas.Jedzą to....gówno co im przynosimy.Są nam wdzięczne.Ba niektóre nawet się łaszą.Wybiegają.Ona to widzi na filmikach, zdjęciach.Nie tego od nich oczekiwała.Ani tego ze ktoś wejdzie w jej teren i pokaże co sie tam naprawdę dzieje.Ze dzieje się żle.Ze tak naprawdę nie ma tam kontroli ani urodzeń ani podstawowego socjalu.A liczenie codzienne kotów, sprawdzanie ich stanu- no od tego to im lepiej nie będzie.To trochę za mało.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 22, 2019 20:17 Re: Tak tam dalej być nie może...

Bardzo dziękujemy :1luvu: Norku za drugą paczkę.
Karma przeznaczona dla wszystkich kotów, pod opieką Izy.
Dzisiaj dostaliśmy:

Animonda Carny Adult, 12 x 800 g- Wołowina
Rocco Classic: Wołowina z dziczyzną, 2 x 400 g
Smilla Puszki z drobiem, królik- 6 x 400 g

Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Nie lis 24, 2019 19:45 Re: Koty lotnisko. Tak tam dalej byc nie może...

Zaktualizowałam stronę zbiórki:

iza71koty pisze:https://pomagam.pl/q4lnkyh7


Podziękowania dla wszystkich Darczyńców ! :201494 :1luvu: Nie zapominajcie o nas :)

aistionnelle

Avatar użytkownika
 
Posty: 286
Od: Nie mar 31, 2019 17:53

Post » Nie lis 24, 2019 20:18 Re: Koty lotnisko. Tak tam dalej byc nie może...

aistionnelle pisze:Zaktualizowałam stronę zbiórki:


Dziękujemy :1luvu:

Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Nie lis 24, 2019 23:54 Re: Tak tam dalej być nie może...

Damian a wstawisz działający link bo jakoś nie mogę ...

aistionnelle

Avatar użytkownika
 
Posty: 286
Od: Nie mar 31, 2019 17:53

Post » Pon lis 25, 2019 2:29 Re: Tak tam dalej być nie może...

aistionnelle pisze:Damian a wstawisz działający link bo jakoś nie mogę ...


https://pomagam.pl/q4lnkyh7

Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pon lis 25, 2019 17:58 Re: Tak tam dalej być nie może...

Dzisiaj dostaliśmy ostatnią paczkę od :1luvu: Norku- 24 puszki po 800gram. Smilla.
Bardzo dziękujemy.

Kotom na lotnisku ciepłe jedzonko bardzo smakowało. Puszeczki od Norku również były podgrzane.

Filmy są tylko z jednego miejsca. W pozostałych wyglądało podobnie :catmilk:
Stołówka na ziemi.

Stołówka na dachu.


Jest to stołówka z największą liczbą kotów. Potrafi pojawić się ich około 20-25 sztuk. Część kotów siedzi po krzakach i czeka aż się odejdzie. Widać tylko jak świecą oczka.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na powrocie zajrzałem, czy już zjedzone.
Obrazek

Zjedzone- pora na drzemkę :201442
Obrazek Obrazek

Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Wto lis 26, 2019 17:16 Re: Tak tam dalej być nie może...

Zdjęcia z dzisiaj. U Pani Doroty.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zdjęcia z opuszczonej altany.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

Kuba
Obrazek Obrazek

Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Wto lis 26, 2019 22:32 Re: Tak tam dalej być nie może...

Jakie one misiaczkowe :1luvu: i tłuściutkie. Widać, że bardzo o nie dbacie :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35311
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto lis 26, 2019 23:39 Re: Tak tam dalej być nie może...

LimLim pisze:Jakie one misiaczkowe :1luvu: i tłuściutkie. Widać, że bardzo o nie dbacie :)


Ciepłe mięsko z makaronem :ok: Dobrze, ze odkładają tłuszczyk, bardzo im się przyda, gdy przyjdą mrozy. Wyglądają coraz lepiej. Są czyściejsze i coraz bardziej zadbane. Są w dobrej formie zdrowotnej. Karmicielka też dba o to żeby miały co jeść,ale jest ich tam tak dużo, że każde jedzonko znika raz-dwa. Budki są ciągle zamieszkane, niedługo będziemy dokładać polarki.

Dzisiaj udało mi się tam pojechać szybciej. Przy lepszym świetle nagrałem lepsze filmiki, niż te wrzucane ostatnio.


Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 38 gości