1m2 na kota!Koty u zbieraczki.Zastraszona Fela prosi o dom !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 25, 2018 13:35 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Wszystkiego najlepszego!

No ale w takim wypadku co z Karolem? :( Przykre to, że zabrała mu szansę...
ser_Kociątko
 

Post » Sob sie 25, 2018 13:54 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Niestety, z życiu wszystko jest trudniejsze w realizacji niżby się mogło wydawać :(

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob sie 25, 2018 17:17 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Wszystkiego najlepszego!
Będę zaglądać do Norka.
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Sob sie 25, 2018 17:43 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

100 lat! :201430 :birthday:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2018 20:46 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

O rany, nie przypuszczałam, że będą problemy z zapakowaniem kota :( mimo wszystko cieszę się, że kolejne dwa pojechały, zawsze to dwa mniej w tym strasznym miejscu, o! :ok:

I może to znak, że pani poszukująca spokojnego buraska w Warszawie jednak powinna dostać Karola? :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie sie 26, 2018 17:44 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Czy tylko Ja czekam na jakiekolwiek wiadomości

:oops:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5185
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Nie sie 26, 2018 18:03 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

nie tylko Ty :twisted:
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1300
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź


Post » Nie sie 26, 2018 20:19 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Myślę, że Jasdor po tej wyprawie dochodzi do siebie.
Plus obowiązki rodzinne po całodniowej nieobecności :D

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie sie 26, 2018 20:20 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Jestem. Musiałam odreagować i fizycznie, i psychicznie. Zwłaszcza psychicznie. Po wczorajszych niezaplanowanych przygodach (nie na moje nerwy) nawet nie wiem od czego zacząć.
Poszłam na górę po koty. Mój plan był taki, żeby zacząć od Karola, bo wiem, że on nienawidzi transporterów i może być kłopot. W ogóle to zastanawiałam się, czy go nie zapakować do "koszyka" transportera otwieranego od góry, bo wsadzenie go do niego odbywa się bez kłopotu, a wsadzenie go do normalnego graniczy z cudem. Do tego jego wielkość i siła to wyzwanie.
Wybrałam normalny żeby mu się lepiej jechało i miał widok na świat. To był pierwszy błąd.
Jednak pani zdecydowała inaczej, żeby zacząć od Mikotki. Nie chciałam już wchodzić w jej plan, bo bałam się, żeby się nie zbuntowała, więc zapakowałyśmy Mikotkę, zniosłam ją do samochodu i wróciłam. Z Norkiem też poszło gładko.
Wychodząc z Norkiem zaznaczyłam, żeby nie wsadzała Karola sama tylko poczekała na mnie, bo wiedziałam, że sama nie da sobie rady. Jak wróciłam na górę okazało się, że oczywiście wpychała go 2 razy i 2 razy jej zwiał. Był wystraszony i spanikowany więc zwołałam posiłki w osobie Beaty, bo wiedziałam, że jak baba zacznie się cackać to nic z tego nie będzie. Beata poszła do pokoju i delikatnie próbowała go podejść. Zamknęła drzwi do pokoju, ja stałam przy łazience, bo wiedziała, że jak tam zwieje to go nie dopadniemy. Niestety na drzwiach od pokoju wisi kupa łachów i drzwi się nie zamykają. Karol nawiał, a ja zamiast go przestraszyć, żeby uciekł z powrotem do pokoju to próbowałam go złapać, jak wiał do łazienki. On się mnie nie boi więc z łatwością kocim sprytem mnie pokonał i wlazł w dziurę nad kiblem. Nie miałam pojęcia, że tam jest jakaś dziura tzn, przestrzeń zabudowana płytą gipsową z rurami i licznikami, w którą jak kot wlezie to już pozamiatane. Gdybym wiedziała o tej dziurze to wcześniej bym ją zatkała żeby nie miał możliwości tam się władować. Jak to wystraszony kot wlazł i już nie wylazł. Drzwi do łązienki nie można było oczywiście zamknąć, bo założone szmatami, reklamówkami ze skarbami wszelkiego rodzaju itp. Nic nie pomogło, a do tego straszna kupa nerwów, bo my już 2 koty w samochodzie, spóźnienie na wstępie o jakieś 2 godziny, baba cała w nerwach bo za godzinę miała iść na chrzciny i ani nie umyta, ani nie ubrana, a kot w dziurze.
Zdecydowałam, że jedziemy z jednym i trudno.
Dlaczego ? Dlatego, że w Warszawie są 2 osoby chętne na Maczusia. Pani Ewa Sz. ( i tu już decyzja zapadła, że go weźmie) i pani starsza, która na początku też chciała Borysa, ale powiedziałam, że jest już nieaktualny więc zdecydowała się na poznanie Macho. Wymyśliłam, że do niej zadzwonię i powiem, że jednak Karol, o którego dzwoniła na początku jest do wzięcia. Jeśli będzie go chciała (na wizytę umówiła się na wtorek) to pani Ewa Sz. weźmie Macho, a Pani starsza dostanie Karola, którego chciała od początku.
Jeśli plan zadziała to możliwe, że Karol będzie mógł zabrać się 1 września do Warszawy razem z Kokosem, którego pan zaakceptował w pełni razem z jego kamieniem nazębnym i pępkową przepukliną. Wvczoraj dogadaliśmy szczegóły a wizyta PA we wtorek to myślę, że tylko formalność.
No to tak na razie żebyście się już nie martwiły. Problem był po trosze spowodowany przez Kośkę, która dupskiem strąciła mi ruter ze stołu i musiałam składać bo rozpadł się na części pierwsze. Dobrze, że udało się go w ogóle poskładać ;)
A zaraz będzie o kawiarence i prezentach tylko zdjęcia wstawię.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie sie 26, 2018 20:24 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Może to jakiś znak z góry, żeby Karol od razu do stałego domu pojechał. :ok:
Czy w związku z tym pojedzie jeszcze drugi kot do kawiarenki? Czy już nie ma dobrych kandydatów?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie sie 26, 2018 20:33 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

ja trzymam kciuki za wszystko, bo tyle sie dzieje ze nie nadazam :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88355
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie sie 26, 2018 20:46 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Marzenia11 pisze:Może to jakiś znak z góry, żeby Karol od razu do stałego domu pojechał. :ok:
Czy w związku z tym pojedzie jeszcze drugi kot do kawiarenki? Czy już nie ma dobrych kandydatów?

Wiesz, że tak samo pomyślałam ! Że wszystko się dzieje PO COŚ. Życie pisze scenariusze, które niekoniecznie pokrywają się z tym, co sobie wymyślimy. Że życie czasem weryfikuje, a opatrzność czuwa właśnie po to, żeby nasze plany nie do końca sie powiodły właśnie dlatego, że ma być inaczej.

Do kawiarenki może jechać jeszcze 1 kot.
Przejechałyśmy 670m km. Koszt to jakieś 230 zł.
Nie wiem, czy Beata zdecyduje się żeby to powtórzyć.
Powiedziała, że jak będę się tak denerwować i zadręczać to NIE POJEDZIE.
Myślę, że jak będziecie ją prosić, błagać, padać na kolana, to da się przekonać i wybierzemy się jeszcze raz ;)
Ja jestem chętna.
Pieniądze na podróż dostałam od pewnej starszej pani karmicieli, której pomagam na bieżąco, a w zeszłym roku ratowałam jej kociska chore na PP . Cudowna kobieta :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie sie 26, 2018 20:52 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Jeny, ale emocje :strach: i ja mówię, to przeznaczenie musi być, o! :mrgreen: Karolek pojedzie do Warszawy i będzie wykochanym pieszczochem, on też to czuł :mrgreen:

Czyli wkrótce do domów pojadą:
- od Joasi Ananas z Rubim (to chyba już w ten weekend? :ok: )
- Macho od Joasi :ok:
- z Krosna Kokos po wizycie PA
- i możliwe, że Karolek po wizycie PA i umówieniu z panią, że sam wybrał jej dom :mrgreen:
- Trikotka do DT :201494

Czyli w Krośnie zostaną już tylko Tobi, Maciuś, Misiek, Puszkin, Żabcia, Fela, Mela i Myszka. 8 kotów 8O
I Kropka w Warszawie, oczywiście o niej pamiętam. I czekam na nowe foty do ogłoszeń :mrgreen: bo na starych cały czas "chodzi" na wyróżnieniu.

Jeśli ktokolwiek ma jechać jeszcze do kawiarenki, to chyba tylko Tobi lub Maciuś. Ale może na razie odsapnijcie i wyprawcie koty do Warszawy.
Super robota, to naprawdę zbliża się do finiszu :ok: :ok: :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie sie 26, 2018 21:32 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Teraz MIKOTKA

Jechała smutna, tak samo, jak Noruś. Przyjęła nas miła, młoda osoba. Ulokowałyśmy ją w małym pokoiku z wielkim łóżkiem. O to łóżko się obawiam, żeby przypadkiem nie zdarzyło się jej tam zsiusiać. Powiedziałam o moich obawach, ale dziewczyna przyjęła je ze spokojem. Wszyscy tak mówią na początku, a potem okazuje się, że to jednak uciążliwe.
Zostawiłam ją z transporterem. Wyszła i na krótkich łapkach znalazła sobie miejsce za dużym fotelem przykrytym kocem, taki azyl, z którego się długo nie wychodzi i jest bezpiecznie. Była bardzo przestraszona.
Rozmawiałyśmy dziś. Wyszła w nocy, trochę pochodziła po pokoju, ale do dziś nic nie zjadła. Głaszcze ją tam od czasu do czasu, ale ponoć nie jest zachwycona i boi się.
Kazałam ją od czasu do czasu stamtąd wyciągnąć, wziąć na kolana i głaskać. Dać surowego mięska, gotowanego, czegokolwiek żeby tylko się skusiła na jedzenie.
Ma dzwonić jutro wieczorem i zobaczymy co robić dalej.
...
Niestety cały dzień nadal spędziła za fotelem.
Ostatnio edytowano Nie sie 26, 2018 21:38 przez jasdor, łącznie edytowano 1 raz

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości