Kot w każdej szafie (II)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 07, 2016 12:54 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Iwonami pisze:Tak, podane przeze mnie psy zostały wykupione z tych na "festiwal". W tym przypadku słowo festiwal obrzydliwie brzmi.
W Chinach są i tacy dobrzy ludzie.
http://demotywatory.pl/4277878/pomoc-dla-psow


Pewnie w każdej nacji są ludzie i Ludzie.
Może dopóki nie ma zakazu i taka forma jest dobra.

A co do słowa festiwal. Właśnie wczoraj widziałam ulotkę reklamową Biedronki. I co tam było?
FESTIWAL MIESA. My Polacy uwielbiamy wieprzowinę.
Co za słownictwo!!???
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 07, 2016 13:01 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Właśnie podpisałam petycje w sprawie zabijania słoni i handlu kością słoniową.
Chcecie link?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 07, 2016 13:14 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Prakseda pisze:Wykupuje się zwierzęta z różnych powodów, np. konie przeznaczone na rzeź. Ale one są przeznaczone do sprzedania tak czy owak, czy to na rzeź czy drugiej osobie. Koń nie nadaje się już do pracy a właścicielowi wszystko jedno komu sprzeda. I to nie nakręca biznesu właściciela.

W przypadku Yulin i innych miejscowości jest to płacenie oprawcom, sadystom. A oni i tak będą łapali kolejne ofiary i urządzali festiwale.
Takie festiwale powinny być prawnie zakazane i społecznie potępione. Nieprzestrzegający zakazu powinni być karani.
Wiem, wiem.... Co powinno być a nie jest......
Ehh świat jest podły a człowiek jest bestią. :cry:


O to mi chodzi....
Rarujesz zwierzę, ale w ostatecznym rozrachunku nakręcasz biznes. Bo ten wykup to dodatkowy wygodny zysk.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 07, 2016 13:17 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Prakseda pisze: Ja tez o tym myślę często ale chyba nic tak na mnie nie podziałało jak opisy i zdjęcia z Yulin. Bo nawet w cyrkach i ogrodach zoo nie gotuje się zwierząt żywcem, nie obdziera ze skóry i nabija na haki - też oczywiście żywcem.
Zastanawiam się czy w tych miejscach mieszkają sami zwyrodnialcy. Bo nawet jak czynnie bierze w tym udział tylko jakaś grupa to jednak społeczność z nimi świętuje czy przynajmniej przyzwala na to.

W tamtej kulturze, jak się zdaje, jest przyzwolenie na zadawanie cierpienia. Także ludziom, a cóż dopiero zwierzętom. Dlatego tak trudno walczyć z barbarzyństwem.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw lip 07, 2016 13:23 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Gretta pisze:
Prakseda pisze: Ja tez o tym myślę często ale chyba nic tak na mnie nie podziałało jak opisy i zdjęcia z Yulin. Bo nawet w cyrkach i ogrodach zoo nie gotuje się zwierząt żywcem, nie obdziera ze skóry i nabija na haki - też oczywiście żywcem.
Zastanawiam się czy w tych miejscach mieszkają sami zwyrodnialcy. Bo nawet jak czynnie bierze w tym udział tylko jakaś grupa to jednak społeczność z nimi świętuje czy przynajmniej przyzwala na to.

W tamtej kulturze, jak się zdaje, jest przyzwolenie na zadawanie cierpienia. Także ludziom, a cóż dopiero zwierzętom. Dlatego tak trudno walczyć z barbarzyństwem.


Mój wet był w Chinach powiedział mi, że tam zwierzęta traktuje się jak mięso.
Pewnie tak jest. Co nie znaczy, że nie ma tam też dobrych ludzi, z empatią dla zwierząt.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 07, 2016 17:18 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

U nas jak chodzące mięso traktuje się zwierzęta hodowlane.
Przerabiane jak surowiec w fermach i ubojniach, na liniach technologicznych.
Transportowane jak przedmioty, przeliczane na tony jak każdy towar.

Jeśli chodzi o okrucieństwo świadomie zadawane dla uciechy gawiedzi,
to Europa wcale nie jest mniej barbarzyńska.
Na Wyspach Owczych co roku odbywa się rzeź waleni, w tym delfinów. Nie dla mięsa, dla tradycji.
W Hiszpanii w wielu wsiach i miasteczkach zrzuca się żywe kozy z kościelnych wież, że o corridzie nie wspomnę.
Zresztą w tym katolickim kraju jest zadziwiająco dużo wymyślnych sposobów dręczenia zwierząt na rozmaitych lokalnych festynach.
W całej Europie cyrki, ogrody zoologiczne, oceanaria dostarczają rozrywki i "edukują", kontynuując tradycje średniowiecznych menażerii.
Nie mam też złudzeń co do intencji większości myśliwych.
Dopóki będzie zapotrzebowanie na takie "rozrywki", zawsze znajdą się tacy, którzy zbijają na tym interes.
Niezależnie od kręgu kulturowego.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw lip 07, 2016 19:36 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Ogrodów zoo i oceanariów bym do jednego wora z dręczeniem zwierząt nie wrzucała. Robią sporo dla przetrwania gatunków, a zwierzęta zwykle są już urodzone w niewoli.
Ostatnio zabiedzony niedźwiedź cyrkowy, trzymany w ciasnej klatec trafił do poznańskiego zoo, gdzie jest fajny teren dla niedźwiedzi, zbliżony do naturalnego. Na wolności przecież by sobie nie poradził.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lip 08, 2016 9:17 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Gretta pisze:Ogrodów zoo i oceanariów bym do jednego wora z dręczeniem zwierząt nie wrzucała. Robią sporo dla przetrwania gatunków, a zwierzęta zwykle są już urodzone w niewoli.
Ostatnio zabiedzony niedźwiedź cyrkowy, trzymany w ciasnej klatec trafił do poznańskiego zoo, gdzie jest fajny teren dla niedźwiedzi, zbliżony do naturalnego. Na wolności przecież by sobie nie poradził.



Ja podobnie. Ogród zoo nie jest rajem oczywiście. Zwierzęta są zniewolone. Ale dba się o ich dobrostan, leczy. Obecnie jest duży postęp w organizowaniu im warunków możliwie najbardziej zbliżonych do naturalnych.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 08, 2016 9:29 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Tymczasem u nas, tuz za plotem, ktos wywala psa na wakacje a mieszkancy orientuja sie po tygodniu, ze pies koczuje pod blokiem...

viewtopic.php?f=21&t=175794

Znacie kogos z Zambrowa, kto moze pomoc?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 08, 2016 9:30 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

violet pisze:U nas jak chodzące mięso traktuje się zwierzęta hodowlane.
Przerabiane jak surowiec w fermach i ubojniach, na liniach technologicznych.
Transportowane jak przedmioty, przeliczane na tony jak każdy towar.

Jeśli chodzi o okrucieństwo świadomie zadawane dla uciechy gawiedzi,
to Europa wcale nie jest mniej barbarzyńska.
Na Wyspach Owczych co roku odbywa się rzeź waleni, w tym delfinów. Nie dla mięsa, dla tradycji.
W Hiszpanii w wielu wsiach i miasteczkach zrzuca się żywe kozy z kościelnych wież, że o corridzie nie wspomnę.
Zresztą w tym katolickim kraju jest zadziwiająco dużo wymyślnych sposobów dręczenia zwierząt na rozmaitych lokalnych festynach.
W całej Europie cyrki, ogrody zoologiczne, oceanaria dostarczają rozrywki i "edukują", kontynuując tradycje średniowiecznych menażerii.
Nie mam też złudzeń co do intencji większości myśliwych.
Dopóki będzie zapotrzebowanie na takie "rozrywki", zawsze znajdą się tacy, którzy zbijają na tym interes.
Niezależnie od kręgu kulturowego.


To prawda ale jednak fermy czy ubojnie to nie jest "okrucieństwo świadomie zadawane dla uciechy". Co nie znaczy oczywiście, że cierpienie zwierząt jest mniejsze.

Wyspy Owcze też mocno przeżywam. To bestialska masakra. Wybrzeże jest czerwone od krwi.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 08, 2016 9:58 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

agacior_ek pisze:Tymczasem u nas, tuz za plotem, ktos wywala psa na wakacje a mieszkancy orientuja sie po tygodniu, ze pies koczuje pod blokiem...

viewtopic.php?f=21&t=175794

Znacie kogos z Zambrowa, kto moze pomoc?

już tam trochę pomerdałam
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 08, 2016 10:08 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Widzialam. Poprosilam o dodanie do tych grup... Co za ludzie...
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 08, 2016 10:12 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Piesio trzyma się jednego miejsca. Pewnie tam został porzucony i czeka biedactwo.
Teraz takich przypadków będą setki. Podobno schroniska są najbardziej zatłoczone w wakacje i po Bożym Narodzeniu.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 08, 2016 10:13 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Prakseda pisze:Piesio trzyma się jednego miejsca. Pewnie tam został porzucony i czeka biedactwo.
Teraz takich przypadków będą setki. Podobno schroniska są najbardziej zatłoczone w wakacje i po Bożym Narodzeniu.


Wiem... i plakac mi sie chce z bezsilnosci :cry:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 08, 2016 16:39 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Prakseda pisze:
violet pisze:U nas jak chodzące mięso traktuje się zwierzęta hodowlane.
Przerabiane jak surowiec w fermach i ubojniach, na liniach technologicznych.
Transportowane jak przedmioty, przeliczane na tony jak każdy towar.

Jeśli chodzi o okrucieństwo świadomie zadawane dla uciechy gawiedzi,
to Europa wcale nie jest mniej barbarzyńska.
Na Wyspach Owczych co roku odbywa się rzeź waleni, w tym delfinów. Nie dla mięsa, dla tradycji.
W Hiszpanii w wielu wsiach i miasteczkach zrzuca się żywe kozy z kościelnych wież, że o corridzie nie wspomnę.
Zresztą w tym katolickim kraju jest zadziwiająco dużo wymyślnych sposobów dręczenia zwierząt na rozmaitych lokalnych festynach.
W całej Europie cyrki, ogrody zoologiczne, oceanaria dostarczają rozrywki i "edukują", kontynuując tradycje średniowiecznych menażerii.
Nie mam też złudzeń co do intencji większości myśliwych.
Dopóki będzie zapotrzebowanie na takie "rozrywki", zawsze znajdą się tacy, którzy zbijają na tym interes.
Niezależnie od kręgu kulturowego.


To prawda ale jednak fermy czy ubojnie to nie jest "okrucieństwo świadomie zadawane dla uciechy". Co nie znaczy oczywiście, że cierpienie zwierząt jest mniejsze.

Wyspy Owcze też mocno przeżywam. To bestialska masakra. Wybrzeże jest czerwone od krwi.

Świadomego okrucieństwa dla rozrywki dotyczył oczywiście tekst poniżej wyboldowanego, specjalnie zrobiłam tam większy odstęp :)

Co do ogrodów zoo, to faktycznie w ostatnich kilkunastu-kilkudziesięciu latach ucywilizowały się, bo wcześniej różnie bywało. Zresztą różnie bywa i teraz. Pewnie, że dla zwierzęcia urodzonego w zoo nie ma innego rozwiązania :?
I owszem, mają zoologi swoje zasługi, teoretycznie zwierząt nie męczą...
Ale np. dla ptaków spędzanie całego życia w wolierze, często rozmiarów większej klatki, to męka.
Nieporozumieniem są też oceanaria, a zwłaszcza delfinaria z popisami dla publiczności.
A już szczególnie obwoźne akwaria z rekinami albo "oceanaria" w centrach handlowych.
Zwiedzający rzadko zastanawiają się nad tym, że życie tych sporych przecież zwierząt ograniczone jest do betonowych basenów, albo i do zbyt małych akwariów. I że zostały zaciągnięte tam z otwartych wód.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 241 gości