PALUCH 12! MRAU. Kotów jest już ponad 100 :( Pomocy!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 06, 2015 21:01 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Macie rację, szkoda słów :( .

Odechciewa się wszystkiego.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 06, 2015 21:25 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Ale mimo wszystko jutro tam będziemy i z uporem maniaka robimy swoje :twisted: :twisted: :twisted:

Na pohybel złym ludziom :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Pt mar 06, 2015 22:16 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

kuba.kaczor13 pisze:Na pohybel złym ludziom :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:


Na pohybel złym i głupim ludziom :twisted: :twisted: :twisted:
:)

Ogromnie doceniam Waszą robotę.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Pt mar 06, 2015 22:33 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Nie damy się :-). Paluszki nas potrzebują. A głupich i podłych ludzi wszędzie pełno niestety:-(
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 06, 2015 23:52 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Przyjadę w niedziele, kupując mojej kici doniczkową trawkę dla kotów, nie mogłem się oprzeć i drugą taką paluszki sobie poskubią na deser ;)

Trevor

 
Posty: 262
Od: Wto sie 26, 2014 20:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 07, 2015 1:31 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Z okazji drugiej rocznicy przyjazdu z Palucha kot Neuron chciał coś napisać od siebie, ale ponieważ na klawiaturze to on tylko umie spać, więc ja piszę, a on dyktuje.

Nie pamiętam co było wcześniej... Ale, pewnego dnia, ktoś mnie znalazł, zapakował do skrzynki i przywiózł w dziwne miejsce.
Tak wtedy wyglądałem:


Obrazek
Podobno jak się na mnie kliknie, to będę większy.


No wiem, że marnie wyszedłem, ale jak pada deszcz to wszyscy tak wyglądają.
No i w tym dziwnym miejscu, stwierdzili, że jestem tak chory i słaby, że nie przeżyję do następnego dnia.
:twisted: Oni jeszcze mnie nie znali. Przeżyłem, bo nawet mi do łebka nie przyszło, że można inaczej.
Potem było długie leczenie, a potem baaardzo długie siedzenie w malutkiej klatce. Nie było nawet mięciutkiego kocyka, tylko gazeta. Ogólnie stwierdzili, że jestem neurokotem (nie bardzo wiem, co to znaczy). W tej małej klatce zapomniałem jak się chodzi i jeszcze zapomniałem, że kot powinien się często myć. Zresztą od tych gazet i tak byłem ciągle brudny. Nudziłem się strasznie, może jakbym umiał czytać, to bym się z tych gazet dużo ciekawych rzeczy dowiedział. Najgorzej, że o mnie
zapomnieli. No, jeść dawali, nie powiem, ale nic się nie działo przez długich 6 miesięcy (wyobrażacie to sobie???). Niestety, wtedy nie było tak fajnie jak teraz, Duzi Wolontariusze mieli zakaz wchodzenia do szpitalika a ja siedziałem i siedziałem i siedziałem...
O tak siedziałem:


Obrazek

No i wreszcie stał się cud. Taka jedna Duża nie patrząc na zakaz weszła na chwilę i mnie zobaczyła. I zrobiła taaakie wielkie oczy, bo myślała, że ja nie żyję. Swoją drogą, co oni z tym "nie życiem" i co to w ogóle jest? Duża o mnie nie zapomniała. Po kilku dniach przyprowadziła drugą Dużą i znów mnie zapakowali do takiej skrzynki z drzwiczkami. Pojechałem do Domu, takiego prawdziwego i podobno na zawsze. W domu się okazało, że nie słyszę... No może... widać nie potrzebne mi jakieś słyszenie żeby być najbardziej zaje...fajnym kotem na świecie. Wprawdzie Duża twierdzi, że stanowię odrębny gatunek z jednym tylko przedstawicielem, ale ona dużo rzeczy mówi, taka gaduła z niej. Zresztą ja też lubię mówić, mruczeć, krzyczeć i śpiewać. Już w domu przeżyłem wiele przygód, dużo się nauczyłem. Po kilku tygodniach nauczyłem się na nowo chodzić, potem skakać a teraz to nawet czasem fruwam. Taka jedna Bura nie ma ze mną szans :twisted:
Moje życie w Domu to już całkiem inna historia. I całkiem długa, bo mieszkam tu już dokładnie dwa lata.
Oto ja teraz:


Obrazek

Obrazek

Przystojniak ze mnie, co? Wszyscy mi to mówią, a jak nie mówią to na pewno tak myślą 8)

Jestem Szefem Wszystkich Szefów


Obrazek

No i chciałem jeszcze powiedzieć, że teraz to koty mają dobrze, bo nawet jak siedzą w małych klatkach, to nikt o nich nie zapomni i szybko idą do swoich Domków. I one Wam mówią Dziękuję, tylko podobno Duzi nie zawsze rozumieją, co mówimy. Takie z nich głuptaski :1luvu: .
No dobra, to jeszcze na koniec powiem Wam jedną bardzo wstydliwą rzecz (tylko to sekret, żeby się Bura nie dowiedziała).
Przez cały czas jak byłem w tym dziwnym miejscu gdzie były te klatki i gazety i takie tam, wszyscy myśleli, że jestem dziewczyną :oops: i nazywali mnie Lajla :201422 Brrrr. Na szczęście przed moim pójściem do Domu zrozumieli swój błąd. Lepiej późno niż wcale.
To mówiłem ja, Neuron. Najlepszy, najwspanialszy, naj... na Kot na świecie.

Wspomnienia spisała Duża Neurona.
ObrazekObrazek

basia111

 
Posty: 571
Od: Czw paź 04, 2012 16:39

Post » Sob mar 07, 2015 10:52 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Zapytam u Was również - nie ma czasem do adopcji kotki szylkretowej starszej, tzn.ok 5 lat?
Szukam szylkreci, ale wszędzie są podrostki takie 1,5 roku. Mam 15-sto letniego kocura i takie młode to za żywotne dla niego - wiem z doświadczenia, bo mam obecnie na tymczasie taką kotkę. Myślałam,że zostanie na stałe (chociaż czarno-biała) ale Kacper nie lubi, gdy ona go zaczepia...
Może coś się znajdzie?
Oferuję domek wychodzący, na wsi, daleko od drogi. I wszystko co kotu potrzeba - mój Kacper jest systematycznie szczepiony, wygłaskany i kochany. Potrzebuje towarzystwa, ale spokojnego. Moja szylkrecia odeszła w grudniu zeszłego roku na zapalenie płuc i szukam następczyni.

lunarmermaid

 
Posty: 27
Od: Śro gru 31, 2014 13:01
Lokalizacja: Okolice Tomaszowa Mazowieckiego

Post » Sob mar 07, 2015 12:24 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Mamy burą szylkretkę, a dokładnie tri, Milady, dojrzałą wiekowo. Okaże się, czy się dziś nie wyadoptuje.
Obrazek

Jeśli chodzi o szylkret czarną przesianą rudym, to nie ma takiego kota. Wszystkie się wyadoptowały, ale znalazłam Ci ogłoszenie: http://olx.pl/oferta/mrucia-szuka-domu- ... f282399fca
http://olx.pl/oferta/lodziaki-pilnie-sz ... 40577b3636 podobno spokojna
http://olx.pl/oferta/szylkretka-cudo-CI ... 40577b3636 - chyba dalsze zdjęcia, nie pierwsze

BTW, u nas starsze koty to 10+, a może i 12+ ;-)
5-letni to po prostu dorosły :)
ObrazekObrazek

boniedydy

 
Posty: 1622
Od: Śro wrz 11, 2013 22:05

Post » Sob mar 07, 2015 18:40 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Basiu, cudowna historia. Aż łezka się kręci w oku :D


Mamy za sobą słaby adopcyjnie dzień. Oby jutro było lepiej.

W domach są:

48/15 - Fester
Obrazek

58/15 - Inka
Obrazek

Prawie poszła Śnieżynka 61/15 . Ale...już nawet nie chce mi się gadać na ten temat. Śnieżynka zakatarzyła, jest leczona i jeszcze czeka na sterylkę. Przyszli po nią państwo z ogłoszenia. Wypełnili kwestionariusz i wrócą jutro. Miejmy nadzieję, że jutro będzie więcej możliwości do negocjacji.
Obrazek

Na domy czekają;
W a1:

867/14 - Zula
Obrazek

59/15 Romek i 60/15 Atomek - do adopcji tylko razem. Zdjęcia poniżej pokazują dlaczego nie można ich rozdzielić :D
ObrazekObrazek

W szpitalu:

53/15 - Milady
Obrazek

54/15 - Puma
Obrazek

61/15 - Śnieżynka
Obrazek

65/15 - Nitka
Obrazek
Ostatnio edytowano Nie mar 08, 2015 11:16 przez Revontulet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 07, 2015 18:52 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Aha, koty po osobie zmarłej, owszem są przestraszone, ale nie jakoś wybitnie.
Na początku byli schowani za kaloryferem.
Potem kocurek sam łaził po pokoju i z zaciekawieniem wyglądał przez szybę i nas obserwował. Bardzo fajny przytulas. Przepiękny!
Kotkę trzeba było zza kaloryfera wyciągnąć, ale bez problemu na to pozwoliła.
Z miseczek nie ruszyli gotowanego kurczaka ani wołowiny. Za to pięknie zjedli saszetkowego felixa :ok: .

Obrazek
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 07, 2015 21:53 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Jutro wybieram się do schroniska, zabrać ze sobą aparat fotograficzny aby zrobić kotom zdjęcia ?

Trevor

 
Posty: 262
Od: Wto sie 26, 2014 20:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 07, 2015 22:13 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Aparat zawsze warto zabrać. Ja też postaram się pamiętać o aparacie. Potem wybierzemy najlepsze zdjęcia.
ObrazekObrazek

boniedydy

 
Posty: 1622
Od: Śro wrz 11, 2013 22:05

Post » Sob mar 07, 2015 22:36 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Rozważam jutrzejszy przyjazd, ale Młoda kicha i nie wiem czy dwugodzinna jazda przez Warszawę dobrze jej zrobi :-(
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 08, 2015 16:52 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Od dziś w nowym domu Śnieżynka, Nitka oraz duet Romek i Atomek. Chłopaki pojechali na dokocenie :-).
Udało się też Pani, która oglądała Pumę, wyadoptować kota właścicielskiego, przywiezionego do schroniska, dzięki czemu kot nie trafił na Paluch :-).
Moje dziecko pół dnia spędziłi w A2, myjąc podłogi i ściany, więc i szpital był obsadzony przez wolontariuszy. ;-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 08, 2015 17:11 Re: PALUCH 12! MRAU. Opuszczone koty proszą o pomoc!

Fantastyczne wieści!!!

W schronisku po dzisiejszym dniu jest 16 kotów!

W A1 na domy czekają:

867/14 - Zula - do stajni lub do odmu wychodzącego, aby mogła być kotem przydomowym
Obrazek

54/15 - Puma - przesympatyczna, bardzo kontaktowa panna. Momentami potrafi machnąć łapą. Jest bardzo miła, ale nie akceptuje, gdy ktoś coś przy niej robi.
Obrazek

66/15 Jacek i 67/15 Placek - liczę na to, że pójdą razem. Biały Jacek jest wielkim kocurem. Przestraszony, ale łasy na pieszczoty, narączkowy przytulas. Placek bardzo się boi, odstraszająco syczy, ale jest łagodny. Lubi głaskanie. Mam nadzieję, że jego syczący charakter odstraszy oszołomów.
ObrazekObrazek

W A2 czekają:

53/15 - Milady - charakerna 10-latka. Na jedynaczkę. W poniedziałek miała usuwane zęby. Na dniach powinna trafić do A1.
Obrazek

68/15 - Tajron - do adopcji od 10.03. Przeogromny pieszczoch, łagodny, wielki gaduła.
Obrazek

72/15 - Guzik - do adopcji od 11.03. Tak jak Tajron pieszczoch, przytulas, gaduła. Wystawia brzuszek do głaskania.
Obrazek


Lana jest niesamowita :D
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 290 gości