Już... po chyba 3 miechach walki ze pi***ną sferią i problemów z netem z tej okazji, kończących się transferów-srerów... zorientowałam się, że mogę sobie przesyłać neta po wifi z komórki... w abonamencie mam bez limitu... 
  
Wyedytuję, coby mnie jaki mod nie prześwięcił za pisanie posta pod postem 
 Jak pobrać mocz od Lakiego? 
 Dwóch wetów próbowało, ale "pęcherz za mały, a kot za chudy i strach mocniej pomacać" 
 Tu uznałam za stosowne wygłosić komentarz, że dla was to albo za chudy, albo za gruby i dogodzić nijak nie można 
 Na nakłucie też pęcherz za mały 

No i huk, bo większy nie będzie - kotek sika mało i często 
 No to cewnik. A nie, nie - na cewnik to ja się nie zgadzam 
 I tak ma ten biedny siusiak regularnie maltretowany, a tu jeszcze cewnik chcą pchać 

No trudno, na szczęście Laki sika w plastik, więc się poświęcę, odkażę, wyparzę, zamknę i zapoluję, a potem pognam na sygnale oddawać 
  Błeee 
 W tym czasie kotek Laki, wolno puszczony na czas naszych deliberacji, coby odsapnął między pobieraniem próbek różnistych a kroplówką, dzielnie ściągnął sobie z wagi na podłogę ligninkę i tupta 
 Szczęśliwie OKI wykazała się refleksem, rzuciła po stosowne naczynko, potem wykonała rzut w przeciwnym kierunku i podstawiła naczynko pod kotka 
 Tym to sposobem zdobyliśmy upragnioną próbeczkę 
 Mam nadzieję, że wystarczy do badań 
 Teraz pozostaje mi tylko wrzucić jaką bombę do Alabu, bo chyba znowu olali wysłanie mi wyników mailem 
 A kotek Laki ważył dziś caaaałe 2,2 kilo - na czczo! 
 Gluty szczęśliwie żyją i tyją. Jasna odrabia zaległości i spadki. Ciemna odrabia niewiadomoco i wygląda jak zapas na zimę 
 I wszystko wskazuje na to, że przyczyną poniedziałkowych problemów jasnej było dobieranie się do matczynej miski 
 Dziś już pognała do michy i rąbała jak stara. Zabrałam, postawiłam matce wyżej - wystarczy, że Biedrony pilnują jej linii 
 Od jutra startujemy z baby pate.
Hurra 
 Ciemna jeszcze po misce tylko tupta z zainteresowaniem, ale jej znacznie lepiej chyba wychodzi cycanie 
