Marzenia11 pisze:Dziękuję Wam wszystkim.
kociaki są w dt, nie wiem jak długo, jak już pisałam sytuacja jest bardzo dynamiczna i nieprzewidywalna.
Myślę i rozmawiam, ale ciagle żyję w niepewnosci tego co przyniesie kolejna godzina.
Przepraszam, ze mało piszę, nie mam możliwości pisania przez net w komorce, a po prostru mnie nie ma, a wieczorem się zajmuję moim stadem. Zaskoczyła mnie dzisiaj moja rezydentka Notunia - nie lubi być na rękach, moja najwierniejsza przyjaciółka, cierpliwie czeka az na nią spojrzę, zacznę się bawić , pogłaszczę, nigdy się nie upomina. dzisiaj jak przyszłam wieczreom do domu to tak straszliwie głośno miauczała, chodziła przy mojej nodze z łebkiem w górze i miauczała patrząc na mnie. Kilka razy brałam ją na ręce i przytulałam a ona mnie oplatala łapinkami.

Odpocznij może troszkę i przytul Twoją koteńkę- na pewno da Ci siły
