Łapanki MT2 kto połapie?

Niestety chwilowo wstrzymujemy łapanie, w koterii jest pp.
mam umówiony termin na 7 listopada - w tym czasie złapiemy jeszcze kocicę spod Mostu Północnego (jutro się zasadzamy z Rafałem)
Pani Badania z Bolesławickiej obiecała dogadać się z karmicielami z tej okolicy (dostałam zgłoszenie, ze tam jest dużo kotów), a w międzyczasie pomogę Pani Basi łapać u siebie, bo ma ponad 12 kotów do odłapania (większość to maluchy i podrostki :strach:

)
I jakoś ten czas zleci do 7 listopada...

No i kolejne źródło kotów...
Jechałam do lecznicy i drogę przebiegło mi "coś"
Jak poszłam sprawdzić co to jest - okazało się być trikolorką bez ogonka :roll:

Znalazłam pana, który powiedział mi więcej... Są tam przynajmniej 2 kocice w bardzo zaawansowanej ciąży.
Pomocy, gdzie mogę na cito zrobic dwie sterylki?

gdzie?

Pomyślcie proszę, bo te dwie to super pilnie do zrobienia są - nie wytrzymają do 7 listopada... potem trochę mniej pilnie koty od Pani Zosi (matki dwie conajmniej do zrobienia). No i u Pani Basi...

Wczoraj pojechałam z Izą w miejsce znalezienia kici. Zastawiłyśmy klatkę, pogadałyśmy z panem ochroniarzem.
Pojawiła się bezogonka, poniuchała i uciekła!
W sobotę zostawię klatkę na dłużej, ale czarno to widzę
Trikolorki są uparte.
Na szczęście aż tak gruba nie była, jak mi się przedwczoraj wydawało. Ale trzeba ją pilnie zrobić.
Na tym terenie ponoć są trzy kocice...
Dziś dostałam info o kotach na Aluzyjnej, na terenie osiedla...
HELP, może ktoś połapie?

Help!

tytuł jest aktualny? Bo nawet ja ne wiem

Mam pytanie. I problem. Na Pajdaka (Tarchomin)
Sąsiadka z piętra nad nami dokarmia koty. To, że jedzenie wala się po całym osiedlu i całe wejście do klatki jest zasikane doszczętnie jest jeszcze do przeżycia (chociaż mojego męża szlag trafia za ten syf i smród).
Niestety, pani nie dopilnowała kotki i obecnie mamy 4 śliczne młode kociaki śmigające po osiedlu. Ew. kotka została tutaj przyniesiona, bo wcześniej jej nie widzieliśmy.

Czy mogę Was prosić o pomoc? Generalnie chodzi o sterylki, bo jak tak dalej pójdzie to będzie masakra na osiedlu.

Na Pajdaka z Myszą strylizowałyśmy koty kilka lat temu i z tego co pamiętam ostatnie koty Mysza wyłapała tuż przed swoim wyjazdem.
Mam klatkę, możemy się umówić na łapanie, ale nadal pozostaje problem w postaci miejsc w lecznicy. Musimy czekać, aż Koteria wznosi przyjmowanie.
Może umówimy się już na PW na łapanie?

Tam była jedna pani zbierająca koty i przeciwna sterylkom... I druga popierają je i to ona pomagała

Bardzo możliwe, że kociaki są od tej pierwszej pani (z tych niższych bloków, blok bliżej szkoły chyba).

Klatka nie powinna być zasikana no bo czemu, przeciez koty mają ziemię by się załatwiać. Proponuję napisać do pani list i wetknąć w drzwi. Poprosić by po karmieniu sprzątała tacki, bo się walają, śmiecą, koty sikają. Podkreślić by zrobiła to dla dobra kotów, bo w końcu ktoś się zdenerwuje i zrobi im krzywdę, a tego by nie chciała.
Jak pani starsza, to napisać komputerowo dużą czcionką.

Koty zniknęły.
Wszystkie.
Ja mieszkam w tym niższym bloku.
Poobserwujemy sytuację.
Pani sąsiadce było tłumaczone dużo i często. Oraz grzecznie.

Co do zasikania źle się wyraziłam-okrutnie śmierdzi przed klatką. Wieczorem jak otwieraliśmy balkon to nam czasem zawiewało do domu. Chociaż raz miałam zasikany koc w wózku córki, który stoi zaraz za drzwiami wejściowymi.

Wszystkie?!

Może je zgarnęła do domu?

Obadamy sytuację.
Znaczy mąż-palacz. Pali na balkonie i robi doskonały wywiad sąsiedzki.

aglo pisze:Koty zniknęły.
Wszystkie.
Ja mieszkam w tym niższym bloku.
Poobserwujemy sytuację.
Pani sąsiadce było tłumaczone dużo i często. Oraz grzecznie.

Co do zasikania źle się wyraziłam-okrutnie śmierdzi przed klatką. Wieczorem jak otwieraliśmy balkon to nam czasem zawiewało do domu. Chociaż raz miałam zasikany koc w wózku córki, który stoi zaraz za drzwiami wejściowymi.

Jeszcze pytanie co było tłumaczone pani sąsiadce. Bo przecież całe towarzystwo wysterylizowała Mysza osobiście i nie mnożyły się tam - aż do momentu o którym napisałaś.
Znaczy się, że Pani karmicielka ogarnęła sytuacje i chwała jej za to.

E no ja tam wycięłam chyba ze dwie kotki i bandę podrostków, samych kocurków zresztą. Ale po tym czasie była już tam kotka z kociętami, tak mi brat zeznawał.

Łapanki MT2 kto połapie?

Kto przegląda forum