Daj Szansę na życie ! Kot z urazem kręgosłupa pilny DT !!

JaEwka pisze: Ona w ogóle śmieszne wygląda bo łepek ma taki malutki a dupę taką szeroką i potem ogonek znów taki cieniutki

dziewczyny, dajcie jakieś foto :!:

no ja własnie Tż mówiłam, że musimy koniecznie aparat zabrać w czwartek i jej zrobić porządną sesję :mrgreen:

No lepsiejszy jest Gimpet z tych past. Na opakowaniu jest dawka napisana. Ale możesz jej dziś dać trochę więcej. Ogólnie odkłacza się tak że jak kot jest ewidentnie zakłaczony to podaje się przez 3 dni pastę, a potem profilaktycznie raz na 2-3 miesiące.
Wiesz co tak sobie myślę czy ona by nie jadła tego oleju z łososia co Ty mi go kiedyś dla Frani dawałaś.

paulinka116 pisze:
gabi.cezar pisze:Renia pokazała mi także tego kocurka, jako najbardziej potrzebującego DOMU.
Nr 279/12, kocurek oceniony na ok 6 lat;
znaleziony w szelkach;
w schronie od 16 maja;
nr czipa 967000009373220;
przez cały czas egzystuje płaski jak naleśnik w rogu klatki;
łagodny, można go głaskać i brać na ręce, jest jednak sztywny z przerażenia;
tak zestresowany pobytem w schronisku, że na 3-ce, czyli na wybiegach w kilka dni będzie po kocie

A Julek zdrowy w 100%? Może jak się znajdzie dom dla Lori pod koniec tygodnia to przekonam TŻ-ta na kolejnego tymczaska

czy coś słychać? :roll:

Samartinku no zgadnij... :roll:

Mam nadzieję że Marcie uda się podejść do schronu. Bo inaczej nic nie będzie wiadomo o Julku.

EDIT: Dopiero teraz zobaczyłam to na różowo

Paula się na pewno odezwie jak już Lori dom będzie sprawdzony.
Z ogłoszeń Julka jak na razie cisza.

to czekam cierpliwie na wiadomoci :roll:

Gibutkowa pisze:No lepsiejszy jest Gimpet z tych past. Na opakowaniu jest dawka napisana. Ale możesz jej dziś dać trochę więcej. Ogólnie odkłacza się tak że jak kot jest ewidentnie zakłaczony to podaje się przez 3 dni pastę, a potem profilaktycznie raz na 2-3 miesiące.
Wiesz co tak sobie myślę czy ona by nie jadła tego oleju z łososia co Ty mi go kiedyś dla Frani dawałaś.

Ona go u mnie jadla (czego ona wlasciwie nie jadla; ona je wszystko). Nawet chcialam go tam zostawic, ale mi sie skonczyl. Tylko nie jestem pewna czy on aby tak dziala odklaczajaco.
Za niedlugo bede sie zbierac do niej, wiec kupie ta paste i dam do pysia

Na przed ostatniej wizycie dostała u weta dużo pasty na odkłaczanie. Wczoraj rano też charczała...

Jutro zabiorę ją do weta. Jak coś to ja mam Malt Softa Strong to mogę jutro wziąć. Odrobacznie też było tylko nie pamiętam kiedy. Ale tak na poczatku leczenia raczej. Czyli z pół roku. Pamiętam, że nie daliśmy jej advokata ze względu na grzyba tylko dostała tabletę. Sprawdze wieczorem.

turkawka pisze:Ona w ogóle śmieszne wygląda bo łepek ma taki malutki a dupę taką szeroką i potem ogonek znów taki cieniutki

Ale by było zdziwko gdyby było na odwrót :mrgreen:

Widać gdzie jej idą te wszystkie smakołyki.

juto około południa przyjeżdża Pani obejrzeć Julianka
oby się udało, Pani fajna :ok:

Byłam u Buni w przerwie. Pulpet jeden. Ale się z niej grubasek zrobił! Przyłapałam ją na oknie. Widziałam, że zaczyna ładnie zarastać sierścią. Placka na głowie już nie widać. Szyjka już też zarasta.
Dałam pasy, leży w przedpokoju

gabi.cezar pisze:juto około południa przyjeżdża Pani obejrzeć Julianka
oby się udało, Pani fajna

a Bunia też :1luvu:

no oby to był ratunek dla Julianka

Jimmy jak to była tabletka (aniprazol) to to mogą być robali bo tabletka morduje tylko dorosłe postacie, a one mają 3-4 mies. okres rozwoju więc właśnie mogły się wykluć nowe z jaj. Advocate jest mocny i bałabym się go podać osłabionemu kotu, nie wiem czy nie lepiej byłoby jej dać (jeśli już coś na kark) to Profender. Choć na ten moment może by jej znów dać po prostu Aniprazol (tabletkę) i za te 3-4 miechy dopiero Profender na kark jak jej już się ta sierść poprawi.
Właśnie zobaczyłam że mi się Aniprazol przedatował :evil: