
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
magdalena99 pisze:Dzięki,
oczywiście, że robię swoje i nadal będę robić.
O dokarmianie nikt jak dotąd się mnie nie czepiał, ale staram się nie zostawiać misek - czekam aż zjedzą i chowam. Tylko wodę zostawiam w przezroczystej, nie rzucającej się w oczy miseczce. Czasem ją wyrzucają, ale co tam.
Też uważam, że w piwnicy jest lepiej. O budce pomyślałam, bo ludzie się złościli na koty w piwnicy, starali się je wyganiać i notorycznie zamykali okienka. Jednak przekonałam się, że nie ma szans by wszystkich sąsiadów wyedukować, a wystarczy 1 złośliwy, co zniszczy lub podpali budkę (nie daj Boże z kotem w środku). Dlatego już postanowiłam, że jednak gdy nadejdą mrozy wpuszczę ją do piwnicy. Tyle tylko, że nie będzie mogła swobodnie wchodzić i wychodzić. Nie ma możliwości by zostawić otwarte okienko, bo swojego nie mam, otwieram w korytarzu, a te ciągle zamykają. Ale damy radę, już w zeszłym roku spędziła tam większość zimy, byle tylko nie pchała się ludziom w oczy.
magdalena99 pisze:Malg, a czy koty które przychodzą do Twojej stołówki mają jakieś schronienie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 133 gości