Kocinka cały czas małe karmiła,gdyby tak nie było,nie byłyby takimi kluchami,za to sama wygląda jak cień-widać jak była zaopiekowana A karmić nie chciała u Ewy,bo juz pewnie ją cycunie bolały,po całym dniu niekarmienia no i stres związany z podróżą. Biedna mateńka,jak dobrze,że Ewa sie nią tak troskliwie zajmuje! Dorotko takie okłady można włożyć pod kaftanik posterylkowy,nie będa się osuwać. za biedna mateczkę
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"
tak też i Ewa robi ,pod kaftanik ,ale bywa że robi okłady, a ruda cierpliwie do góry brzuchem leży . kotka ,chyba głodna bardzo bo wczoraj chciała rezydenta zjeść ,poszła za nim jak burza ,nieborak galoty gubił po drodze uciekając ,a darł się
Zaniepokojona tym stanem zapalnym u mateńki poszłam dzisiaj do mojej wetki Anetki, a ona doradziła smarowanie cycuszków jodyną-może byc wodny roztwór-bardzo pomaga! Mówiła tez o podawaniu provery raz w tygodniu, ale to hormony. ,za to skuteczne w leczeniu tego schorzenia.
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"