Wątek specjalnie dla mnie
Mój kot był od małego nauczony czystości, raz tylko spompował się na kanapę i ten jeden raz był dla mnie wyznacznikiem tego, jaki był grzeczny. No, ale gdyby zdarzyło się to tylko raz, to nie pisałabym tego na forum

Otóż, jakoś miesiąc temu zaczął pompować; ma około siedmiu, ośmiu miesięcy, na początku stycznia był kastrowany. Pompował około 18, jak mąż wracał z pracy, więc myśleliśmy, że żąda atencji, bo w tym samym czasie zwykle siedział pod swoimi miskami i piłował, żeby mu już nałożyć, bo przecież matka w kuchni siedzi, to trzeba (dostaje wtedy, kiedy my jemy kolację

)
Ale wtedy to się zdarzało bardzo rzadko, jednak z czasem częstotliwość się zwiększała i zwiększała. Doszliśmy do tego, że kot przynajmniej raz dziennie zsikał się nie tam, gdzie powinien. Miejsca miał różne - najpierw jedna kanapa, potem druga, a to w szafie, a to na fotel, a to na wycieraczkę (!), ale wczoraj zrobił na na nasze łóżko, na którym również śpi, co było jakimś momentem załamania.
Oczywiście, u weterynarza byliśmy. Od tygodnia próbuję pobrać mocz, jednak wszystkie sposoby zawodzą. Najpierw postawiłam pustą kuwetę - odmowa, prędzej przetrzyma i znajdzie miejsce gdzieś w kącie, gdy nie będę patrzeć. Potem próbowałam użyć specjalnego żwirku do badania moczu - również odmowa. Omija kuwetę szerokim łukiem. Próbuję się przyczaić i złapać do kubeczka, gdy sika, jednak jak widzi, że się zbliżam to ucieka i szuka innego miejsca. A ja, niestety - nie jestem w stanie patrzeć na niego non-stop.
Ergo - kot kiedyś sikał poza kuwetą sporadycznie, a teraz, dzięki radom na pobranie moczu, omija ją kompletnie!
Więc, ręce mi opadają, a post ten piszę czekając na otworzenie mojego weterynarza. Czuję, że ja kotu moczu nie pobiorę, za sprytny jest na mnie. A, jeśli jest chory, to im dłużej to trwa, to jest coraz gorzej...
Weterynarz wcześniej sądziła, że to mogą być problemy behawioralne - i w sumie się z nią zgadzam, bo on bardzo często wywala miskę z wodą. Robi to tak często, że musiałam mu przenieść miskę do zlewu, bo stawianie jej na ziemi mija się z celem... Starałam się z nim więcej bawić, ale mimo to nadal pompuje i wywala miskę.
Słowem - nie wiem po prostu, co z nim robić. Słyszałam, że koty lepiej wychowują się w dwójkę, ale nie wezmę drugiego kota, jak mam problemy z pierwszym...