TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ. puszka już wyadoptowana.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 29, 2011 14:58 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

jedno kocie maleństwo pojechało do swojego nowego domku ,mam nadzieje że będzie wszystko ok. :ok:
Ludzia znam osobiście (pracuje w mojej aptece ) miał koteczkę 20 lat ,odeszła miesiąc temu .
W domu żałoba okropna .
wczoraj napatoczyłam się kierowniczce apteki ,która natychmiast zareagowała i tym sposobem malutka niunia jest już u siebie .
Denerwuje się bo ona taka 65 dkg :oops: ale tfutfu jak będą problemy zabieram ja z powrotem.
Więc niech nie będą problemy :ok: :ok: :ok:

jeszcze 3 czekają ma DS.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 30, 2011 10:39 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

witam w słodkim lenistwie ,myślałam ze będzie cudownie ,ale pewna sprawa zepsuła mi humor i w ogóle myślę ze ludzie są gorsi od najgorszych potworów .
Bo czym kierują się niszcząc komuś auto ? rozbijając cegłami ....w jakim celu ,po co ? wandale ? dla zabawy ? wypili za dużo ? złość ?
nie rozumiem. :cry:
znajomi mieli wyjechać ,ja miała zająć się kotami ..rano sms po którym zwyczajnie mnie zatkało ,zniszczyli auto cegłami .
ku czemu zmierzamy?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 30, 2011 10:50 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

zdążyłam zadzwonić do cioci :oops: ,zdążyłam porozmawiać i umarła :cry:
w środę jest pogrzeb .
zastanawiam się czemu akurat wtedy po prostu musiałam zadzwonić ,musiałam i już...powiedziała mi że jestem taka dzielna ,tyle przeszłam ,tak ładnie daje sobie radę ...
przemijanie ,odchodzenie ,pożegnania ...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 30, 2011 18:40 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

ja dziś z moim zwierzyńcem byłam u weta:(( Ydzio ma jakieś uczulenie oczy zaropiałe dookoła czerwona obwódka - krople do oczu i maść; Bibi- glut w jednej dziurce- testujemy krople na alergię ale najgorzej mam z psem Bziutem -lat 12 sznaucer- sparaliżowana łapka tylna i jakaś taka sraka czarna z krwią 8O , lekarz mówi ,że nie ma gorączki musiał się czegoś najeść na dworzu i uszkodził sobie w środku coś.Dostał zastrzyki , musiałam go wykapać.......jak mu do jutra się nie polepszy zrobimy USG.
Obrazek

bibuś

 
Posty: 959
Od: Nie sty 03, 2010 18:49
Lokalizacja: Radom

Post » Sob kwi 30, 2011 19:59 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

bibuś współczuje ,człowiek to chociaż powie, a pies czy kot zgaduje zgadula ,tylko dobrego weta życzyć. :cry:

U mnie Tytek i Pola(tucha) na antybiotyku ,Kropcia już nie dostaje .
Za to maluchy ok. na szczęście bo jeden miał zagilany nosek ,a drugi oczko ..jakoś wszystko przeszło ..na moje :roll: stres chyba .
Jeden z maluchów sranko na 3 zagon ,myślę ze po odrobaczaniu lub Animonda nie służy.
Dostał już Enterogast ,Lakcid i kuraka got. bawi się ,je więc jest dobrze.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 01, 2011 18:08 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

witam .
Warszawa wyludniona, cichu i pusto .

w środę mam pogrzeb cioci ,muszę dotrzeć do Zielonki ,ciekawe czy dojadę tam tylko z Wileńskiego ?

Moje futra nie odstępują mnie na krok w końcu mają mnie tylko dla siebie .
a ja zaraz pójdę spać.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 02, 2011 7:39 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

Dzieńdobry Dorciu!
Im bardziej poznaje ludzi - tym mocniej kocham zwierzęta.

Pozdrawiamy - Emi i Billi

bulefka

 
Posty: 680
Od: Wto kwi 11, 2006 20:51
Lokalizacja: Poznań/Suwałki/niedługo anglia

Post » Pon maja 02, 2011 12:24 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

Cześć Emilko .
co tam u ciebie ? jak zwierzyniec ? 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 02, 2011 16:38 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

Smutno mi , od kilku dni siedze sama w domu, Bogus pojechał do Anglii z podatków sie porozliczac.

Dzisiaj pilnowałam dwójki dzieci z koleżanką, rozkoszne maluchy wiec zawsze to cos do roboty , mozna czyms mysli zajac.

A zwierzyniec dobrze, Billy leży padniety po zabawach z dziewczynkami.
Rudy obżarty leży w drugim pokoju na parapecie ;-)

I poszukiwania kotka nadal trwaja. Może bym kiedyś Cię odwiedziła? Na jakąś herbatke? :)
Im bardziej poznaje ludzi - tym mocniej kocham zwierzęta.

Pozdrawiamy - Emi i Billi

bulefka

 
Posty: 680
Od: Wto kwi 11, 2006 20:51
Lokalizacja: Poznań/Suwałki/niedługo anglia

Post » Pon maja 02, 2011 18:18 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

Emilko ,kiedy masz ochotę ,a ja wolną chwilę :kotek:

Ja ci nie dam kotka chociaż dzieciaku masz złote serce ,bo ty domek wychodzący ,a ja do takich nie oddaje ,ale na pewno znajdziesz coś dla siebie ,co z tym ruskiem ?
dalej pomagasz psom czy już odpuściłaś sobie ?

Kończy się następny wolny dzień,termin pogrzebu zbliża się coraz szybciej ,wytrzymać psychicznie ,niech nic do mnie nie wraca ,żadne wspomnienia ,nic...czy tak się da?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 02, 2011 18:40 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

A rudy to "nasz" kot, przychodzi czasami sie najesc, troche po przytulac i ucieka, on tak sie stołuje u połowy mieszkańców naszego osiedla . Niestety nie chce zaprzyjaźnic sie z Billym wiec na siłe go nie trzymam. Wpada i wypada kiedy chce.

A psom dalej pomagam, baaa nwet jestem juz oficjalnym członkiem TOZu ;-)

Co chwile jakas bieda w domu, czyli w normie :)
Im bardziej poznaje ludzi - tym mocniej kocham zwierzęta.

Pozdrawiamy - Emi i Billi

bulefka

 
Posty: 680
Od: Wto kwi 11, 2006 20:51
Lokalizacja: Poznań/Suwałki/niedługo anglia

Post » Pon maja 02, 2011 19:18 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

a już myślałam że zeszłaś na złą drogę :wink:
członkiem powiadasz jesteś 8) TOZ ? hmmm i działasz ?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 02, 2011 22:06 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

Działam ile moge :)
Ostatnio odbieraliśmy psa od pseudowłascicieli co go trzymali w budzie na metrowym łańcuchem pod kamiennica a sami tyłki grzali w mieszkaniu, psiak był strasznie zachudzony i wystraszony a szczyl jeszcze 5 miesieczny.
Jutro jade po dwa kociaki, jeden chory , ma kk, druga kicia ma sliczny grafitowy kolor, wredna jest ale zdrowa ;)

Jak możesz posądzac mnie o zejscie na złą droge :twisted: nie dobra Ty :twisted:
Im bardziej poznaje ludzi - tym mocniej kocham zwierzęta.

Pozdrawiamy - Emi i Billi

bulefka

 
Posty: 680
Od: Wto kwi 11, 2006 20:51
Lokalizacja: Poznań/Suwałki/niedługo anglia

Post » Wto maja 03, 2011 12:30 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

bulefko ,przepraszam za podejrzenia :wink:


ja już kłębek nerw .
Mój brat oczywiście nie pójdzie na pogrzeb ,nie może :twisted:
Bartek nie wie czy uda mu się zwolnić.
Sama jakoś na tą Zielonkę dotrę.

Mój Tata był najmłodszy i umarł pierwszy ,zostało jeszcze 2 rodzeństwa ,po starszeństwie to ciocia i wujek..

no ja też za niedługi czas już w półwieczność wejdę ,to wszystko za szybko ucieka :cry: Grzesiek miał takie plany co będzie robił na emeryturze ,miał tylko 50 lat :cry:
nastrój mam okropny :oops: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 03, 2011 13:12 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ MALUCHY SZUKAJĄ DS.

Nie smuć się Dorotko, jakiś popaprany ten dzień.
Pierwszy raz od baaardzo dawna nawet wstać mi się nie chciało :?

I dokładnie wiem jak musisz się dziś czuć, 18 maja minie 21 lat jak odeszła moja mama :cry: też na to wredne choróbsko, od tamtej pory unikam jak mogę pogrzebów a wierz mi było ich niemało :(

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 236 gości