» Nie lut 12, 2012 14:17
Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!
Ja zanoszę ciepłą wodę kociakom po południu a do południa jak jestem w pracy wkręciłam "niespodziewanie" męża by zanosił tym działkowym i "ogrodzeniowym".
Kręcił nosem i mruczał,że nie wrobię go w karmienie kotów, ponieważ jest przeciwny mojej działalności po tych wszystkich atrakcjach jakie zgotowali nam przez półtora roku tutejsi wstrętni ludziska. W sumie jak widział ,że tak wiele ludzi z całej Polski mnie popiera i tak zmienił podejście do tematu o 80% i bardzo mi pomógł , zwłaszcza w zrobieniu ogrodzenia, budek i zadaszeń do karmienia. Kociaki są tak mądre,że jak wlewam wodę jakby rozumiały,że trzeba się spieszyć bo szybko zamarza i pić ile wlezie. Juz przy nalewaniu do misek popijają nawet te najbardziej niedotykalskie. Były nauczone jeść więcej mokrego jedzonka a suche na końcu, teraz się odwróciło i to miseczki po suchym przeważnie puste. Tak jakoś dajemy radę, po najedzeniu wkrótce chowają się do budek i tam spędzają większość czasu w te mrozy. W Budkach mają mięciutkie puszyste posłanka, bo powynosiłam z domu wszystkie "misiowate" i futrzaste nakrycia, kocyki i kołderki. Prognozy mówią o ociepleniu i dziś juz mniejsza temperatura była nawet w nocy.