Witajcie dziewczyny, chłopacy, miłośnicy futrzaków
To mój pierwszy post tutaj. Pomimo, że na forum zaglądam dość regularnie, to jakoś nie miałem większych powodów by się zarejestrować i "czynnie" uczestniczyć w rozmowach.
Po dzisiejszym filmiku, to się zmieniło
Mam 30 lat, facet po przejściach, myślałem, że "twardy" ale po tym co zobaczyłem (nie do końca, pomimo, że kilkanaście razy już, to po prostu przewijam, bo NIE MOGĘ) po prostu wymiękłem.
Z ludźmi, jak ludźmi, czasem bronię swoich racji, można komuś "przysolić" jak jest niekulturalny, niewychowany itd. Ale zwierzaczek?
Mam jakieś podstawowe zdolności empatii, tyczy się zarówno ludzi jak i zwierząt... przeżywam ten filmik, jak ten kotek...
Przecież te stworzonko jest całkowicie zrezygnowane.

Nie stawia najmniejszego oporu, one daje się maltretować, wiedząc, że opór oznaczałby tylko gorsze tortury.. Jest całkowicie pozbawione woli życia i walki... Urodziło się na oko 4 -6 miesięcy temu a jedyne co je spotyka w życiu to STRACH, BÓL, CIERPIENIE, BEZRADNOŚĆ Czeka na swój koniec, jakikolwiek by nie był, byle szybko...W pewnym momencie kierowany instynktem, zadrapuję to ludzkie... "coś" i ucieka pod biurko wiedząc jakie będą konsekwencje....Wie, że nie ma ucieczki, wytchnienia, nikt mu nie pomoże...
Co do BACHORA (tak, piszę to gdzie się da po cichu licząc, że kiedyś "ojciec" pozwie mnie za zniesławienie i spotkam go w sądzie, wtedy nie internet a metry będą mnie dzielić od wyrwania mu serca gołymi dłońmi na oczach wszystkich) bachor też nie jest bez winy...
NIEPRAWDA, że 4 letnie dziecko "nie wie co robi" znam dzieci, które po nadepnięciu kotka zapłakiwały się, brały go na rączki, głaskały, przepraszały....Takie dziecko wie co robi, tylko trzeba go tego nauczyć... Nie znam ANI JEDNEGO, który bawił by się tak pluszową zabawką, jak to "coś" żywym stworzeniem... Więc pewnie domyślacie się co sądzę na co zasługuje...
Obecnie zajmuję się obróbką kadru, wycinam bachora, wyostrzam i zrobię swoisty "list gończy" który pojawi się na necie. O ile po mieszkaniu to tylko znajomi i przyjaciele by się zorientowali, to po dziecku już więcej ludzi namierzy zwyrodnialca... Nie obchodzi mnie ochrona danych osobowych, takie coś nie zasługuje na żadną ochronę.....I WIE, że polowanie się zaczęło

A jestem jaki jestem: Ci co mnie znają mówią z pełną powagą, że zagryzłbym wściekłego psa, gdyby tylko zagrożona była moja 10 miesięczna koteczka: Persefonka....
Boże oddałbym wiele by mieć tą dwójkę oprawców w swoich rękach teraz.
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za ton, ale od wczoraj nie umiem się wyzbierać po tym filmiku