Niewidomy Tymonek ['] Odpoczywaj mój najsłodszy kotku.......

Tinka naprawdę wie co pisze!!!!
Z tego co wiem,posiada ogromną wiedzę,nie tylko w tym temacie i zawsze chętnie służy radą!!!!!Pomogła już nie jednej osobie!!!
Iza-dziękuję,że jesteś!!!! :1luvu:

no to ja za pomoc Tinki i za zdrówko dla Tymusia potrzymam :ok:

Ja też

Witajcie Kochane :1luvu:

Dzisiejszy pobyt na forum zaczęłam od PW do Tinki, teraz wchodzę w Tymusiowy wątek i widzę, że o tym właśnie była mowa

.
Bardzo liczę na jej nieocenioną pomoc.
Tinko, Szejbal - bardzo dziękuję, że jesteście z nami :1luvu:

!!!

Tymuś dostaje 2 jednostki insuliny rano i pół wieczorem. Niestety cukier nie spada. Dlatego właśnie pilnie napisałam do Tinki, bo czuję się bezradna, a Tinka pomogła już wielu kotom i wierzę, że i Tymonek znajdzie się w tym towarzystwie :ok:

Jednak o kciuki nadal prosimy :wink:

Za zdrowie kochanego Tymonka i za mój spokój (bo ja umieram ze strachu, że nie uda mi się pomóc Tymusiowi

), bez którego trudno działać sensownie.

Ściskamy i dziękujemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Asia, kciuki to są cały czas, teraz potrzebne jakieś cenne rady i mam nadzieję że jedno w połączeniu z drugim pomoże :ok:

Uda się, musi się udać! Wszyscy bardzo mocno w to wierzymy :ok:

Trzymam

Asiu, moc kciuków za zdrowie Tymonka :ok:

...... itd..... itd.
Serdeczne uściski dla Ciebie i moc czułości dla Twojej gromadki. :1luvu:

i ja jestem i trzymam
:ok:

Nieskończona ilość i za zdrówko (Was obojga) i za spokój (również obojga

)

Dziękuję, Kochane :1luvu:

Dzisiaj po raz pierwszy mierzyłam cukier przy pomocy glukometru. Dawno tak nie przeżywałam żadnej czynności :oops:

Na 2 pomiary zużyłam 10 pasków, ale najważniejsze, że się udało!!! Pomiar przed podaniem insuliny był poza skalą, czyli za wysoki by glukometr zmierzył

Drugi, już po podaniu insuliny wyniósł 546, to ciągle bardzo dużo. Ale jestem pełna nadziei - Tinka :1luvu:

z anielską cierpliwością przyjmuje moje chaotyczne "raporty" i wierzę, że będzie dobrze :ok:

Tymonek nie jest zachwycony dźganiem w uszy, ale mu tłumaczę, że bez tego sobie nie poradzimy. Że to dla niego. Że będzie jeszcze beztroskim kotem, a nie kupką nieszczęścia!!!
Ściskamy przegorąco - rozentuzjazmowana jerzykówka i wkurzony, zniesmaczony Tymon :wink:

Asiu, nieustannie podziwiam Twoją determinację :1luvu:

Asiu, Tymonku :1luvu:

Na początku wszystko jest trudne.
Pamiętam jak przezywałam podawanie Mamie insuliny.
Pen gdzieś wsiaknął w szpitalu ale igiełki do pena jeszcze mi sie gdzieś chyba plączą. Gdyby oczywiście przydały sie to chetnie oddam.

Pen jest dla kotów nieprzydatny. Nie można nim dawkować precyzyjnie insuliny

Nie wiem, jak z igiełkami do pena. Może się przydadzą. Czy masz na myśli kłucie ucha takimi igiełkami?

Niewidomy Tymonek ['] Odpoczywaj mój najsłodszy kotku.......

Kto przegląda forum