Fanszeta pisze:jaaana pisze:No ona kotów tak nie znosi, że jak któregoś głaszczę i zaraz potem ją, to się wykręca, ręką mi wącha i w ogóle jest wtedy niechętna do mizianek.
No to ja się pobawię w kociego psychologa.Wydaje mi się, że Frezja jest po prostu okropnie zazdrosna. Wreszcie znalazła dach nad głową, swojego człowieka, a tu inne futrzaste wchodzą jej w paradę. Trzeba więc przepędzić to całe tałatajstwo. Ale Duża przepędzać nie pozwala. I jeszcze tamte głaszcze. Koniec świata!. To tak wielka niesprawiedliwość, że każdy by się wściekł
![]()
Moja Kawusia jest podobna. Jak przyniosłam do domu Szczurusia, to obraziła się na 2 tygodnie!!! Dwa tygodnie nie miałam kotki, wychodziła z ukrycia tylko na jedzenie, a na próby głaskania reagowała warczeniem. Była po prostu wściekła, że w jej domu pojawiło się takie coś, małego i czarnego. Czasem po wielkich fochach pozwalała się pogłaskać. No i do dziś Szczurusia pędza, jak ma zły humorek. A on, choć większy, potulnie daje się przeganiać, kochany biedaczek.
Możliwe jest zazdrosna.
Na pewno, sięgając po drastyczne środki, można by oduczyć ją gryzienia człowieka. Ale nie wiem czy da się nauczyć, że nie wolno atakować kotów.
Tak, to wielka niesprawiedliwość, że Duża nie pozwala załatwić tych dwóch potworów raz, a dobrze!
Na nodze mam ślady kocich kłów - ale nie problem, w spodniach się teraz chodzi

Zabers - bezpieczny seks? Zboczenie raczej
