Nie żyją kocięta zabrane od IKA6, Tosia w DS, mój Jaś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 18, 2010 19:19 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

dla dobra kotów lepiej teraz uważać i ufać ostrożnie.wierzę ,że Tosia już swoje przeszła i jakby co ,jakby adopcja nie wyszła ma gdzie wrócić i to najważniejsze.Najważniejsze,że ktoś chce dla niej dobrze.
anabelp widać ,że kochasz Tosię :1luvu: -będzie dobrze,po masakrze u IKI6 lepiej uważać ze ślepym zaufaniem to zrozumiałe na pewno nowi ludzie w życiu Tosi rozumieją
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 19, 2010 1:06 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

:ryk: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw sie 19, 2010 9:46 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

...wczoraj Tosia otrzymała jeden z trzech zastrzyków na podniesienie odporności. Była podobno bardzo przestraszona u lekarza, który doskonale przecież ją zna :| . Po przybyciu do nowego domu Tosię ogarnął strach, weszła do kociego domku i nie chciała z niego wyjść, mimo próśb nowej opiekunki. Jedzonko koteńka miała ustawione blisko domeczku, kuwetę również lecz niestety nie chciała jeść, nie korzystała z kuwety :( . Pani delikatnie głaskała kotkę pod rzuchwą, jednak koteńka się bała. Koci przyjaciel chciał się zaprzyjaźnić lecz Tosia syczała, nie chciała zawierać kontaktów :( W nocy było słychać jak kicia płacze, usilnie drapie w okno i zrzuca kwiaty z parapetu. A... 8O od rana państwo jej szukają, kotka tak dobrze się gdzieś ukryła, że nie sposób ją odnaleźć :roll: . Bardzo mnie martwią te zachowania, nie wiem czy Tosia zaakceptuje nowy domek, czy za bardzo za nami nie tęskni :( . Czekam na wieści czy koteńka pokazała się, czy wyszła ze swojej nieodgadnionej kryjówki, co się z nią dzieje :?:

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw sie 19, 2010 10:08 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

biedna koteńka :(
czekamy na wieści w takim razie co dalej
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 19, 2010 11:36 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

...właśnie rozmawiałam telefonicznie z opiekunką Tosi:). Koteńka została odnaleziona:)... w szafie typu Komandor :roll:, ludzie zastanawiają się jak ona się tam dostała gdyż nie przypominają sobie żeby otwierali drzwi do szafy... Kiedy mąż pani chciał kotkę wydostać, podrapała go...i powędrowała w swoje ulubione miejsce, do kociego domku. Tam siedzi teraz cichutko, jak myszka pod miotłą. Przed domeczkiem stoi miseczka z karmą suchą, mokrą, woda i kuwetka, tzw.full wypas. Kicia zdecydowała się wyjść na małą chwileczkę gdyż musiała skorzystać z kuwetki, rozglądała się wówczas dookoła ze strachem :( . Państwo zastanawiają się czy ten stan zaniepokojenia jest związany z wczorajszą wizytą u lekarza i zastrzykiem :?: gdyż ich drugi kot też jest jakiś niemrawy...ja myślę, że koteńka jest jednak zestresowana i musi upłynąć trochę czasu żeby zaakceptowała nową sytuację, a że Tosia sporo już przeżyła, to taki stan może trochę potrwać. Państwo chcą jej teraz dać spokój, nie będą jej zaczepiać i są dobrej myśli. Chyba to najlepsze rozwiązanie na teraz :roll: Stwierdzili, że koteńka nie powinna się miotać od człowieka do człowieka, to nie służy jej psychice, chcą jej zapewnić domek na stałe i... miejmy nadzieję, że wszystko jest na dobrej drodze.

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw sie 19, 2010 11:44 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

Skoro wyszła do kuwetki, to nie jest najgorzej. Przecież ona jest tam bardzo krótko. Adaś w nowym domu przez pierwsze trzy dni "zaszafiał" się regularnie, a teraz już dzielnie eksploruje całe mieszkanie!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 19, 2010 11:46 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

Jak sie przekona, że nic jej z ich strony nie zagraża i jest bezpiecznie to sie przeprosi i z kuwetka i z michą i z nowymi Dużymi :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw sie 19, 2010 11:47 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

Skoro wyszła do kuwetki, to nie jest najgorzej. Przecież ona jest tam bardzo krótko. Adaś w nowym domu przez pierwsze trzy dni "zaszafiał" się regularnie, a teraz już dzielnie eksploruje całe mieszkanie!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 19, 2010 11:54 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

Widocznie Tosieńka jest z tych, które potrzebują więcej czasu, by znowu zaufać człowiekowi.
Przecież tylko u Ciebie była dobrze traktowana, nie ma się co dziwić, że boi się nowego domu.
Czas, czas potrzebny kotuni, aby poczuła się tak bezpieczna, jak u Ciebie.
Duzi powinni jej dać ten czas, aby sama zaczęła do nich wychodzić, nic na siłę
Z moim ex-tymczasem Romeczkiem też tak było, dostał tyle czasu na zaufanie, ile sam chciał, zarówno u mnie, jak i w DS.
Będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sie 19, 2010 12:12 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

...dzięki za podtrzymanie na duchu:) Mam nadzieję, że Tosi tak, jak Adasiowi w miarę szybko uda się złapać kontakt z nowymi opiekunami. Tego życzę koteczce i sobie. Mam jednak nadzieję, że jeśli czas wzajemnego poznawania siebie trochę się wydłuży to państwu starczy cierpliwości i wiary :roll: ...no i kotka musi jeść :oops:

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw sie 19, 2010 12:28 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

Będzie dobrze.Zobaczysz. Jej zachowanie nie odbiega od normy. To zestresowany ,wrażliwy kot.Spokój i cierpliowść swoje zrobią. Ja bym nie wyciagała na siłe z miejsc w których zaszyła sie. Podrapała pana bo walczyła o siebie.Nie wiedziała ża dla jej dobra chcą wyciągnąć z kryjówki. Kuweta była to jest ok. Dom powinien zachowywać sie normalnie,by kot przywykł do rytmu dnia.Głaskać delikatnie, gadać, siedziec obok ,podsuwać smakołyki ,czytać książki...
Mój Pikus całe tygodnie z szafy nie wychodził a teraz śpi na kanapie.
Jeśli jest mozliwość ,to moze ogarniczyc jej ruchy tylko do pokoju w którym jest domek. Kota rezydenta zostawić za drzwiami. Przed stycznością głasać kazdego i przenosić zapachy, wymieniać kocyki by kicia oswoiła sie z innym zapachem. Była u Iki wśród innych kotów, więc nie jest to obce ale moze złe wspomnienie. Wet tez nie pomaga,moze dom sam by zastrzyki robił?
Nie martw sie, wspieraj dom, rozmawiaj, tłumacz, wspieraj. I nie miej watpliwości.Uważam,ze będzie dobrze. Trzymam kciuki!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sie 19, 2010 12:37 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

Mój ex-tymczas Romeczek na początku był w zamkniętej klatce, potem klatkę otwarłam i zaczął sam z niej wychodzić. Najpierw to było kilka kroków, obok klatki, potem coraz śmielej aż w końcu klatka stała się zbędna.
Kot musi sam zdecydować, kiedy może zaufać Dużym i przestać się ich bać.
Co do robienia zastrzyków w domu to pozwolę sobie mieć inne zdanie, niech wet kojarzy się z kłuciem, tabletkami itp a dom niech będzie tym azylem bezpieczeństwa.
Potem, jak już kocio zaufa to podawanie w domu leków będzie lepsze, w miarę oczywiście możliwości ale póki co, to może lepiej niech wet zajmie się tym, czego koty nie lubią.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sie 19, 2010 12:47 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

pewnie,ze mozesz i powinnas miec inne zdanie :wink: co do zastrzyków. Tylko czasem kot jest tak zestresowany samym pzrygotowaniem do wizyty,ze to zwieksza i tak stres. Samym łapaniem, pchaniem (czesto an siłe)do kontenerka,drogą ,czekaniem,wetem,kłuciem, znów drogą...że nie pomaga to w oswajaniu. A nawet utrudnia. A w domu to jest chwila moment często.Choć nie obywa sie bez walki. Ale potem tylko znajoma klatka czy budka.
Jednak nie kazdy zastrzyk mozna podac samemu i nie kazdy ma możliwości.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sie 19, 2010 12:53 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

ASK@ pisze:pewnie,ze mozesz i powinnas miec inne zdanie :wink: co do zastrzyków. Tylko czasem kot jest tak zestresowany samym pzrygotowaniem do wizyty,ze to zwieksza i tak stres. Samym łapaniem, pchaniem (czesto an siłe)do kontenerka,drogą ,czekaniem,wetem,kłuciem, znów drogą...że nie pomaga to w oswajaniu. A nawet utrudnia. A w domu to jest chwila moment często.Choć nie obywa sie bez walki. Ale potem tylko znajoma klatka czy budka.
Jednak nie kazdy zastrzyk mozna podac samemu i nie kazdy ma możliwości.

można też w domu podzielić role na tzw. dobrego policjanta i złego policjanta :roll:
zły podaje zastrzyki a dobry przytula i głaska
czasami to się sprawdza :wink:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sie 19, 2010 13:11 Re: Nie żyją kocięta[*] zabrane od IKA6:(. Tosia już w DS:)

Aniu, bardzo sie ciesze, ze udało Ci sie znależć wyrozumiały dom dla Tosi :D Na pewno troche potrwa zanim zaufa nowym Duzym, trauma po Rudzie na pewno w niej siedzi do tej pory, pamięta, ze bezpieczna może być tylko u Ciebie ale za kilka dni na pewno zrozumie, ze ten dom też jest dobrym domem :ok:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 57 gości