Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sylwka pisze:GatoFalante pisze:Dzik wylazł!!!!!! dziura zatkana!!!!!
yupiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Gratulacje. Uważaj jednak bo pewnie nawet jeszcze nie wiesz ile dziur masz w mieszkaniu, w których pozornie nie zmieści się dorosły kot.
Sylwka pisze:Dzisiaj wróciłam ze schroniska totalnie zaryczana i nie wiem kiedy mi przejdzie. Jestem dobita na maksa. Zawiozłam dwa koty, które tymczasowały na Podgórzu. Jeden biało bury (chyba kotka) z garażu 3 (nie jestem pewna numeru - to ten najbiżej pomieszczenia dla kociaków ze szklanymi drzwiami). Ma charakterystyczne lekko pozwijane uszy. Ten kot był bardzo agresywny. Drugi kot z tego samego DT to czarny kocurek z białym podszerstkiem. Był w tym samym garażu (zabierałam oba w jednym transporterze). Ma miejscami ubytki futra (chyba sam sobie to robi). Ma też na łapce ślad po goleniu chyba po pobieraniu krwi. W domu kot był bardzo spokojny. Unikał kontaktu z człowiekiem ale nie był agresywny. Oba jadły, kuwetkowały i spały razem na fotelu. Czarnulka dziewczyna która je przechowała złapała gołymi rękami i włożyła do transportera. Kocio płakał całą drogę do schroniska. Myślałam że zwariuję. W schronisku to samo. Czekaliśmy bardzo długo i z trudem powstrzymywałam się od płaczu. Posiusiał się gdy weszłam z nim do gabinetu. Pytałam lekarki na jakiej zasadzie koty są kwalifikowane do garażu gdzie czeka ich dożywocie i to co mi odpowiedziała mną naprawdę wstrząsnęło, bo ten kot nie powinien tam być. Dowiedziałam się, że kot tam trafia jak jest agresywny w gabinecie weta (sami wiecie że większość jest) albo jak wraca z adopcji z łatką agresywnego (ciekawe kto to weryfikuje). Ten kot (nawet nie znam imienia) nie był agresywny. Dał się złapać, ani razu nie fuknął, nie drapnął, nie gryzł, jedynie pomiałkiwał. Nie moglam go zabrać a wierzcie mi że miałam ochotę zwinąć transporter i uciec. Dobrze Bast że znalazłaś inne rozwiązanie bo ja nie byłabym w stanie odstawić do schronu Bruna. To ponad moje siły.
Sylwka pisze:GatoFalante pisze:Dzik wylazł!!!!!! dziura zatkana!!!!!
yupiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Gratulacje. Uważaj jednak bo pewnie nawet jeszcze nie wiesz ile dziur masz w mieszkaniu, w których pozornie nie zmieści się dorosły kot.
Tunisia pisze:zdjęcia garażowców - made by P.K
http://picasaweb.google.pl/powpowpao/Sc ... 4231999170
myślę że Brunio w końcu znajdzie dom i trzymam kciuki za niego i za resztę
j3nny pisze:czy ten przywieziony kot poszedł z powrotem na garaż?
Bast pisze:Tunisia pisze:zdjęcia garażowców - made by P.K
http://picasaweb.google.pl/powpowpao/Sc ... 4231999170
myślę że Brunio w końcu znajdzie dom i trzymam kciuki za niego i za resztę
Bruńcio musi znaleźć dom. To cudny kot jest.
Wczoraj wieczorem najpierw zwiedzał pokój - kanapę, parapet, fotel komputerowy itd. Później leżał już na kanapie i albo wyglądał przez okno siedząc na kocyku na parapecie. Oczywiście jak mnie zlokalizował w pokoju to migiem znajdował się w łazience. Ale już panicznie nie wbiegał do szafki. Stanął na środku łazienki, popatrzył na mnie i wszedł do swojej szafeczki z godnością.
Dzisiaj rano jak otworzyłam drzwiczki, żeby się z nim przywitać, to już nie siedział przycupnięty i wystraszony. Ślicznie sobie leżał i patrzył na mnie już jakby spokojniej. Niestety nadal nie pozwoli zbliżyć do siebie ręki. Od razu się spina i wycofuje.
Bok wygląda lepiej, oczko też - chociaż mruży je i mruga bardziej niż lewym.
Pół nocy nie spałam ze stresu, ze muszę go oddać. A jak opowiadam komuś, że Bruno dziś ode mnie wyjeżdża to płaczę.![]()
![]()
Głupia jakaś jestem? Dlaczego On nie może zostać? Zasługuje na najlepszy dom na świecie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 564 gości