5WspaniałychFredków [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 03, 2010 19:07 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Co mówi lekarz? :(
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie paź 03, 2010 20:36 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Amika6 pisze:Może to jakieś powikłania po zabiegach w pysiu.
Trzymam :ok: :ok: za Lucynkę


Amica, raczej nie.
Wet dokładnie obejrzał pysio. Nic niepokojącego w nim nie zauważył.
Dziąsła blado-różowe, po ekstrakcji ładnie się zasklepiły.
Nie wiadomo co jest przyczyną tej pioruńskiej gorączki :twisted:
Wyniki są takie sobie.

BIOCHEMIA:

fosfataza alkaliczna ----- 10 U/l
AIAT ------------------- 53,7 U/l
ASPAT ------------------52,4 U/l
biliburina całkowita --------0,09 mg/dl
kreatynina ----------------1,38 mg/dl
mocznik -------------------40 mg/dl

MORFOLOGIA KRWI:

WBC ---------------------7,9 10^9/l
RCB-----------------------6,74 10^12/l
HGB ----------------------9,9 g/dl
HCT----------------------38,1 l/l
MCV ---------------------56,5 fl
MGH ---------------------14,7 fmol
MCHC---------------------26 mmol/l
PLT ----------------------72 10^9/l
RDW-SD ------------------17,5 fl

Nerki są oki.
Wątroba chyba podrażniona :roll:
Odwodnienie.
Wyniki wysłałam do weta mailem. Jutro odbieram rozmaz ręczny. Może coś się wyjaśni :roll:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto paź 05, 2010 20:49 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Co u Was?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro paź 06, 2010 8:50 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Się podłączę pod pytanie?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro paź 06, 2010 9:39 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Co u nas?
Jakoś leci.
Lucyna powoli dochodzi do siebie.
Temperatura ustąpiła. Apetyt wrócił. Lucyna znowu spaceruje po ogrodzie i tarza się na tarasie, a to już jest oznaka powrotu do zdrowia.
Wg weta wyniki Lucyny są całkiem niezłe, stanu zapalnego nie ma i w związku z tym nie ma powodu do paniki. Musimy jeszcze złapać siuśki i je zbadać, bo być może pęcherz był przyczyną skoków temp.
A być może to tylko stres związany z opuszczeniem domu i wycieczką do weta. On spowodował ogromny spadek odporności i wystąpienie gorączki :roll: Tylko kto to wie co tam w Lucynie siedzi :roll: Na oko Lucyna jest piękną i młodą kocicą. Przez ostatnie lata nigdy nie chorowała. To jedna z tych "niedozdarcia" kocic.
Teraz kiedy uporaliśmy się z "paszczą" musi być tylko lepiej!

Przypadek Lucyny pokazuje jak bardzo koty mogą się stresować. Takie jedno wyjście uruchamia w kocie dziwne ( dla mnie ) mechanizmy.
Stres może je po prostu uśmiercić :cry:
Dla nas opiekunów wyjście z kotem do weta to pikuś, za ten pikuś niejednokrotnie płacą nasze ukochane koty - swoim zdrowiem. Dopiero po śmierci Rudziawusia to zrozumiałam :(
Tak wiec, teraz nie biegam do weta z każdą niepojącą kupą, wymiotami, zadrapanym noskiem czy czym tam jeszcze.
Nie faszeruję je chemią co to skutecznie odrobacza.
Jednak przy niepokojących mnie objawach (a mnie nic nie umyka, nawet przy tych nastu kotach - czujna jestem - nawet w nocy, o!) :mrgreen: konsultuje się z wetem i po jego wskazówkach odpowiednio działam.
Polar również ma kamień na zębach, straszny kamień - a ja nie wiem co to będzie jak na czyszczenie zębów wyrwę go z domu :( Ten kot, słysząc nieznane mu dźwięki wpada w panikę nie do opanowania :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro paź 06, 2010 9:43 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Ucieszyłaś mnie poprawieniem się stanu rudej Lucy, no wielkie ufff.
To Polarek jest takim strachulcem? :(

Edit: odnośnie do tego, co napisałaś o wpływie stresu na zdrowie kota. Przypominam sobie, gdy Hugcio (potworny panikarz i strachulec) miał nieco podwyższoną kreatyninę - a ja wpadłam w panikę. Zaczęłam go kroplówkować, codzienne wizyty u lekarza około 2 tygodni itd. Po cyklu kroplówek kreatynina wzrosła, zamiast opaść. I dalej "płukanie" i znowu to samo. Wynik kreatyniny doszedł bodajże do 2,9. Dopiero moja wetka Małgosia kazała mi go zostawić w spokoju - nie wiedziałam, co robić, musiałam komuś uwierzyć. Po miesiącu spokoju kreatynina spadła, wszystko jest OK, Hugcio jest zdrowy.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro paź 06, 2010 9:51 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

:ok: :kotek:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro paź 06, 2010 9:56 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Marcelibu pisze:Ucieszyłaś mnie poprawieniem się stanu rudej Lucy, no wielkie ufff.
To Polarek jest takim strachulcem? :(

Edit: odnośnie do tego, co napisałaś o wpływie stresu na zdrowie kota. Przypominam sobie, gdy Hugcio (potworny panikarz i strachulec) miał nieco podwyższoną kreatyninę - a ja wpadłam w panikę. Zaczęłam go kroplówkować, codzienne wizyty u lekarza około 2 tygodni itd. Po cyklu kroplówek kreatynina wzrosła, zamiast opaść. I dalej "płukanie" i znowu to samo. Wynik kreatyniny doszedł bodajże do 2,9. Dopiero moja wetka Małgosia kazała mi go zostawić w spokoju - nie wiedziałam, co robić, musiałam komuś uwierzyć. Po miesiącu spokoju kreatynina spadła, wszystko jest OK, Hugcio jest zdrowy.


Widzisz, to my musimy zachować zimną krew i nie fisiować :wink: wtedy nasze koty zdrowe będą :)

Tak, Polarek jest mega strachulcem :(

Gdyby zabieg czyszczenia zębów wet mógł zrobić w domowym zaciszu, byłoby super.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro paź 06, 2010 10:45 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Fredziolina pisze:
Marcelibu pisze:Ucieszyłaś mnie poprawieniem się stanu rudej Lucy, no wielkie ufff.
To Polarek jest takim strachulcem? :(

Edit: odnośnie do tego, co napisałaś o wpływie stresu na zdrowie kota. Przypominam sobie, gdy Hugcio (potworny panikarz i strachulec) miał nieco podwyższoną kreatyninę - a ja wpadłam w panikę. Zaczęłam go kroplówkować, codzienne wizyty u lekarza około 2 tygodni itd. Po cyklu kroplówek kreatynina wzrosła, zamiast opaść. I dalej "płukanie" i znowu to samo. Wynik kreatyniny doszedł bodajże do 2,9. Dopiero moja wetka Małgosia kazała mi go zostawić w spokoju - nie wiedziałam, co robić, musiałam komuś uwierzyć. Po miesiącu spokoju kreatynina spadła, wszystko jest OK, Hugcio jest zdrowy.


Widzisz, to my musimy zachować zimną krew i nie fisiować :wink: wtedy nasze koty zdrowe będą :)

Tak, Polarek jest mega strachulcem :(

Gdyby zabieg czyszczenia zębów wet mógł zrobić w domowym zaciszu, byłoby super.

Otóż to...
A może dałoby radę premedykację zrobić w domu? Zawsze to troszkę ogłupia kota. Ale nie wiem, czy takie coś jest bezpieczne :roll: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw paź 07, 2010 22:57 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie.Lucyna prawie zdrowa

Fredziolina, cieszę się bardzo, że Lucynka dochodzi do zdrowia :D
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt paź 08, 2010 8:47 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Marcelibu pisze:Otóż to...
A może dałoby radę premedykację zrobić w domu? Zawsze to troszkę ogłupia kota. Ale nie wiem, czy takie coś jest bezpieczne :roll: .



Raczej nie :(
Sama mu nie podam.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt paź 08, 2010 8:52 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie.Lucyna prawie zdrowa

Tinka07 pisze:Fredziolina, cieszę się bardzo, że Lucynka dochodzi do zdrowia :D



Ja też :) Odetchnęłam z wieeelką ulgą :)
Widok głodnej i miauczącej Lucyny o szóstej rano jest bezcenny :P


Iza, Gucio dzisiaj rano miał rewelacyjne wyniki.
Wczoraj o g. 24,00 - 266 mg/dl, dziś rano o 6,00 - 92 mg/dl, g. 9,00 - 132 mg/dl :P
Poziom cukru się normuje?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt paź 08, 2010 8:56 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Fredziolina pisze:
Marcelibu pisze:Otóż to...
A może dałoby radę premedykację zrobić w domu? Zawsze to troszkę ogłupia kota. Ale nie wiem, czy takie coś jest bezpieczne :roll: .



Raczej nie :(
Sama mu nie podam.

Myślałam o ściągnięciu do domu lekarza. I potem biegusiem do lecznicy na zabieg. Trzeba by mieć dobrego, zaprzyjaźnionego lekarza, no i jeszcze jedno - odległość do przychodni. Ja mam pod nosem, do śmietnika mam dalej...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt paź 08, 2010 8:58 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie.Gucio sie normuje :)

Monika, on nie przyjedzie do domu. Kiedyś prosiłam go, odmówił :(
Uważam że jest najlepszym lekarzem wet. w Lubinie, ale .... nie praktykuje wizyt domowych :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt paź 08, 2010 9:19 Re: 6Wspaniałych4Damy-II+3 kolorowe Dziunie i chora Lucyna.

Fredziolina pisze:
Marcelibu pisze:Otóż to...
A może dałoby radę premedykację zrobić w domu? Zawsze to troszkę ogłupia kota. Ale nie wiem, czy takie coś jest bezpieczne :roll: .



Raczej nie :(
Sama mu nie podam.

Jest "głupi jaś" w żelu.
Ja tak łapałam Gryzzliego na kastrację, gdy był jeszcze dzikusem...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, bartoo i 65 gości