Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

za mądry Pusiowy domek :ok:

Z Lusią jest dramat

Musiałam się przeprowadzić, na ponad 2 tygodnie. Miałam ogromną nadzieję, że Lusia do tego czasu znajdzie dom - niestety, tak się nie stało. Lusia oczywiście przeniosła się ze mną, tylko że w domu, w którym czasowo mieszkam są już 2 koty.
Lusia jest typową jedynaczką, do tego - aż chyba za bardzo przywiązała się do mnie... W obcym miejscu, w pokoju pełnym ludzi przyjdzie do mnie na kolana i się wtuli, podąża za mną krok w krok...
Niestety, Lusia nie uznaje misek i kuwety w innym miejscu niż mieszkanie, które zna, nie je, nie załatwia się, bardzo się stresuje. Nie było bitw, ale tak fuczy i warczy, że tutejsi koci domownicy są po prostu sterroryzowani, siedzą pod łóżkiem, też bojąc się wyjść choćby do kuwety

W związku z tym, Lusia wylądowała w jednym z pomieszczeń, odizolowana od rezydentów. To dramat dla niej i dla mnie. Jak się ją zamyka, tak przeraźliwie płacze :cry:

I potrafi tak długo... Do tego, będąc tam zamkniętą, może mieć człowieka na jakieś 15 minut na dobę. Dla kota, który jest cieniem człowieka, śpi prawie zawsze przytulony, a gdy przytulony nie był, potrafi się obudzić, zapłakać i przybiec szybko, uwalając się na dłoni - to dramat

Boję się, by znów nie zamknęła się w sobie

Ona tak bardzo potrzebuje bliskości, kontaktu :crying:

O kurczę... kiepska sprawa... patowa bym powiedziała... jak tymczas to tylko pusty, jakich jak wiadomo brak, więc zostaje tylko znaleźć dom... szybciej niż dotychczas :roll:

Liwia, jak jest z ogłoszeniami Lusi? Bo na stronie tymczasów nie ma. Zrobić nowe ogłoszenia? Co z allegro?

Lusia ma chyba od 2 miesięcy, bez przerwy promowane allegro, promowaną gratkę, adopcjekota, adopcje miau... Nie jestem pewna, czy ma jeszcze ogłoszenia na Kraków, muszę zapytać, a w razie czego poprosić o dorobienie.
Jeżeli ktoś miałby możliwość poogłaszania jej jeszcze w innych miejscach, byłabym głęboko wdzięczna. Myślałam o ogłoszeniach w gazecie - może ktoś mógłby doradzić, gdzie warto?

Telefony nawet były, ale państwo z dzieckiem, którzy Lusię odwiedzili nie odezwali się już później, jak dzwonią fajne domy, to mają już kota bądź psa, więc się dla jedynaczki nie nadają. Początkowo odzywały się też nawet fajnie brzmiące domy, ale położone np w zachodniopomorskim - a Luśka jest na tyle specyficznym kotem, że bardzo się boję takiej dalekiej adopcji, boję się, że np przestanie jeść i trzeba będzie natychmiast po nią jechać...Reszta to propozycje typu stajnia, komórka przy w piwnicy, gospodarstwo, albo ludzie, którzy obrażają się o to, że nie mogą zabrać jej natychmiast

Niezakocony tymczas to chyba marzenie ścietej głowy

Zresztą sama nie wiem, jak ona by kolejną zmianę zniosła, choć teraz samotność znosi fatalnie

Bardzo, bardzo mi jej żal, ale nie mam za bardzo możliwości, by postąpić z nią inaczej

Szukam pomocy dla kotów z Tychów:

halbina pisze:
michal_tychy pisze:Cześć wszystkim wstawiam fotki Amelki i felixa już sierść maja dobra także oglądajcie i oceniajcie ,a nabyłem domek dla kotków lukajcie na fotkach będzie.

to jest amelka

to jest felix

to kolejna poza Felixa

a tu Amelka na nowym domku z drapakiem koszt domka 74 zł
Jak widać na zdjęciach kotki są coraz większe i ładniejsze pięknieją z dnia na dzień

Halbinko popatrz jak moje pociechy rosną szybko i jakie są zdrowe i piękne niejeden konkurs piękności mogły by wygrać jak by miały szanse startować ,apropo felixa jakiś cud się stal bo dziś przyszedł żębym go pomiział ajak głośno burczał zaskoczył mnie niesamowicie

viewtopic.php?f=13&t=82475&start=135

Rok temu wzięłam z Tychów trzy małe kociaki, które zostały same w piwnicy. Niestety czas, kiedy były bez opieki, okazał się dla nich zabójczy. Pozostałe dwa z miotu otrzymały wtedy dar od losu - zostały wcześneij przygarnięte przez ludzii przeżyły... dziś podobno grozi im wyjazd na wieś, bo państwu pogorszyła się sytuacja finansowa... Ja niestety mam już 4 dorosłe kotyikociątko, nie dam rady pomóc... to domowe koty, niewychodzące... jaksobie poradzą na wsi?...
Ich aktualny wątek: viewtopic.php?f=13&t=110594

Zameldowywuję się z moimi kocikami w liczbie trzech

Dziś była Pani od Tofika u mnie i ten zaprezentował się jako idealne kizi-mizi - spryciarz ;> Tulił się, patrzył w oczy, grzecznie zjadł jedzonko - po prostu nie ten sam kot!! Taki mały, a już wie co to wazelina....;> heheheheh....
Mama Masia będzie miała domek od ok. 20 czerwca - cieszę się strasznie

:D:D
Ale malutka kicia niestety....z jej Panią nie ma żadnego kontaktu

- zostaje -
W sobotę Tofiur idzie do nowego domku - sam się już ładnie załtwia no i zajada

Dziś nie zdążę już do weta na kontrolę, pojadę ze wszystkimi kociami plus Pani Tofikowa w sobotę

A oto jedno z ostatnich już zdjęć kociej rodzinki w komplecie

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/990 ... 403d5.html

I malutka kizia-mizia ze mną
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f46 ... 3bf03.html

Trzymam palce z wszystkie futerka z DT i Schroniskowe - za te ostatnie podwójnie!!!

Acha - Mała, czy mogę jutro rano podjechać do schronu po umowę adopcyjną i bon na kastrację dla Tofiura? Dadzą mi to?

Śliczne zdjęcia, za kociaki :ok:

Ślicznie dziękujemy za uznanie ;> - Kotki Trzy

Mishila-ale fajne kociaki :1luvu:

Cieszę się,że Tofik pojedzie do domku :ok:

Czy Masię ciachniesz przed adopcją?

myślę, że koci chłopczyk jak najbardziej może iść do domku
z kuwety korzysta pięknie, apetyt ma smoczy, wyleczył się
umie jeść i puszki i suchą karmę
postaram się dziś zdjęcia jakieś zrobić

BOENA pisze:Mishila-ale fajne kociaki
Cieszę się,że Tofik pojedzie do domku
Czy Masię ciachniesz przed adopcją?

Tak tak, jak najbardziej - pójdzie do adopcji już wysterylizowana

Żadnych więcej Niekochanych...

Ewa-zadzwonie do tego faceta albo jutro po pracy, albo pojutrze, muszę jeszcze go powypytywac a mam teraz ciężko z czasem i skupieniem.

Mishila-pamietaj,zeby babeczke uczulic, ze małego koniecznie trzeba iść zaszczepić, on nieszczepiony jest.jeszcze chyba ciut mały, ale musza niebawem to zrobić
Nie będzie mnie rano w schronie, ale jak tam pojedziesz to zadzwoncie do mnie, wytłumaczę kto jest kto :wink:

Mishila-pamietaj,zeby babeczke uczulic, ze małego koniecznie trzeba iść zaszczepić, on nieszczepiony jest.jeszcze chyba ciut mały, ale musza niebawem to zrobić
Nie będzie mnie rano w schronie, ale jak tam pojedziesz to zadzwoncie do mnie, wytłumaczę kto jest kto :wink:

[/quote]

No ja z nią do weta pojadę przed adopcją jeszcze w sobotę

Była dziś u mnie - jest tak pozytywnie zamotana i taka zakochana w kotach - że myślę, że będzie bardzo odpowiedzialnym domkiem - po Tofiura przyjadą całą rodziną

Ok, zadzwonię gdy przyjadę do schronu

Dobrej nocki odpocznij sobie wreszcie ;*

Ja tylko poproszę o cofnięcie się do początku strony, do moich 2 postów :oops:

- czy ktoś może pomóc w ogłaszaniu i doradzić, co do ogłoszeń gazetowych?

Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Kto przegląda forum