Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Amika, dzięki, już znalazłam i wkleiłam do wątku maluszków linka.

Agn bardzo Ci dziękuję za przyjęcie Małej Mi, to dla niej szansa na normalne życie.
Tak miło czytać, że biega z innymi kotami, ona tak bardzo chciała do kotów.
Mam nadzieję, że nic jej się nie wykluło.
Pajączek, którego mojemu Darkowi przedstawiłam jako Patyczek :lol:

ma się dobrze.
Wczoraj został wypuszczony na pokoje, dwóch odmieńców na niego prycha, Zośka go nie zauważa, co potwierdza moja teorię o tym, że ona jest rasistka i nie lubi pingwinów

.
Najchętniej siedzi na kociej półce na wysokości i tam też trzeba jaśnie hrabiemu podawać strawę :roll:

a jak Tuiuq?

fuerstathos pisze:a jak Tuiuq?

Tuiuq lepiej. Co prawda nie jest to taki efekt jaki bym chciała, ale nie leje się już z niego.

Io ma zapaprane oczy. Trochę się martwię...

Poranne usciski i gorace kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Agn, a ja nadal czekam na nr konta.

puss pisze:Agn, a ja nadal czekam na nr konta.

Juz.

Przepraszam. :oops:

I bardzo dziekuje. :1luvu:

Trzymam kciuki za biedną Io! Niezłe roszady w tak krótkim czasie! mam nadzieję, że niedługo Mała Mi nam sie tu pokaze

Agn pisze:
fuerstathos pisze:a jak Tuiuq?

Tuiuq lepiej. Co prawda nie jest to taki efekt jaki bym chciała, ale nie leje się już z niego.

Robiliście testy?

fuerstathos pisze:
Agn pisze:
fuerstathos pisze:a jak Tuiuq?

Tuiuq lepiej. Co prawda nie jest to taki efekt jaki bym chciała, ale nie leje się już z niego.

Robiliście testy?

Jeszcze nie.
Mialam mala jazde przez weekend i chwile po.

Teraz tez mam.
Wczoraj ex-TZ poinformowal mnie, ze mam sie spodziewac pisma od wspolnoty w sprawie kotow. Zostal biedak napadniety na spotkaniu wspolnoty przez `zdegustowanych wspolmieszkancow`. Bezczelny gruby, lysy sasiad, ktory mi zagladal do mieszkania, bez krepacji mu powiedzial, ze `on zajrzal do mnie, bo jest wysoki [ :roll:

] i na wlasne oczy widzial te koty`.
Powinnam spokojnie siedziec i czekac na to pismo, a potem rownie spokojnie zaczac prowadzic durna korespondencje z zarzadem. Ale wcale nie jestem spokojna. Jest mi zle i ciezko. Nie mam sily udowadniac, ze nie jestem sloniem, zyrafa czy jeszcze innym wielbladem; ze mam prawo do wlasnego sposobu na zycie, ze staram sie, by moj sposob na zycie nie kolidowal z zyciem innych ludzi - co wiecej, osoby, ktore u mnie byly, moga poswiadczyc, ze moje starania odnosza skutek.
Najprawdopodobniej chodzi po prostu o to, ze koty sa, nawet nie tyle o sam zapach, ale wlasnie o to, ze sa, ze je widac. A - i o to, ze jest siatka. :roll:

Gacie sasiada moga byc, siatka - nie.

Na wszelki wypadek poszukuje prawnika, bo pewnie skonczy sie w sadzie.

Siatkę masz na gołębie - żeby Ci balkonu nie obsrały.
Zapoznaj się z regulaminem budynku, każda wspólnota ma coś takiego - czy jest tam coś odnośnie kotów?
Zrób listę uciążliwości generowanych przez innych sąsiadów :wink:

Ludzie są beznadziejni... Trzymam kciuki za niezbyt uciążliwe i pomyślne załatwienie grubego sąsiada i reszty!

Agn pisze:Najprawdopodobniej chodzi po prostu o to, [...] ze jest siatka. Gacie sasiada moga byc, siatka - nie....

Balkon jest formą drogi pożarowej. Siatka może być, ale taka, żeby w razie czego albo mozna ją było szybko zdemontować, albo taka, żeby strażacy mogli ją bez problemu sforsować (np przeciąć, przerwać). Tak mi odpowiedzieli w naszej administracji kiedy poszłam zapytać o montaż siatki.

Jana - golebie to slaby argument - mieszkam w lesie. Jednakowoz zawsze moge wywolac argument sojek, wiewiorek i nietoperzy. :twisted:

Zabers - moja siatka nie stanowi zadnej przeszkody dla strazakow. BTW - moze powinnam w odpowiedzi na spodziewane pismo dolaczyc ekspertyze p.poz. od strazy pozarnej?

Trudno jest stac na pozycji, w ktorej broni sie swojego prawa do odmiennosci. Czuje sie jak uczniak, ktory postanowil zalozyc czerwone spodnie do szkoly [to taka reminiscencja punkowego dziecinstwa].

Agn, mogę Ci tylko życzyć wytrwałości (w kontekście tej odmienności).
i mnóstwa spokoju. tylko tak wygrasz. i wygrasz, no eksmitować Cię nie mogą

wyliczanie uciążliwości spowodowanych przez sąsiadów - jest OK, ale chyba tylko w przypadku, kiedy się ktoś na Ciebie z gębą wydrze. tak na razie to pewnie zostaje Ci spokojne czekanie na papierki i równie spokojne na nie odpowiadanie. mam nadzieję, że relacje z ex-TŻ się od tego nie zepsują...

Agn pisze: 1. ...moge wywolac argument sojek, wiewiorek i nietoperzy.
2. moja siatka nie stanowi zadnej przeszkody dla strazakow. BTW - moze powinnam w odpowiedzi na spodziewane pismo dolaczyc ekspertyze p.poz. od strazy pozarnej?

1. Możesz. Moja koleżanka tak zrobiła (ale ona naprawdę przed nietoperzami - kotów nie zaposiada. mieszka przy fortach, a tam jest siedlisko) motywując to faktem, że nietoperze mogą przenosić wścielkiznę. I to jest prawda.
2. Może warto, ale najpierw poczytałabym przepisy wewnętrzne wspólnoty (czy tam czegoś jeszcze nie ma). W administracji mają obowiązek Ci to dać.

Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kto przegląda forum