
http://www.youtube.com/watch?v=osq6PJ22_3o
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bazyliszkowa pisze:To jak dzielimy ostatecznie kasę za sierpień?
Bazyliszkowa pisze:Może by przyjąć taką zasadę, że w przypadku kilku kotów w jednym miejscu 2 koty = 1 kandydat.
Tak więc u p. Bożeny byłoby 1,5 kandydata, u miodalik 4 kandydatów, plus Płomyk, plus Gremlinek. Razem 7,5 kandydata.
Całą kwotę można by podzielić przez 7,5 - to byłaby kwota dla 1 kandydata.
W przypadku p. Bożeny kwotę tę trzeba by pomnożyć przez 1,5, a miodalik - przez 4.
Never pisze: Do okulisty pojechala tylko Oczko, pozostale koty podobno z oczami OK.
Selenga pisze:Chciałam Was prosić o pomoc dla Minutki - chwilowo kiepsko u mnie z finansami, a ona potrzebuje pomocy natychmiast
MiNutkę adoptowałam w maju tego roku od Fundacji Azyl Nadziei z Opola. Koteczka jest po wypadku, ma amputowaną łapkę i oczko, straciła też ząbki z jednej strony. Niestety nie wszystko po amputacji poszło dobrze - wyglądało na to, że się wszystko pięknie zagoiło a tymczasem w oczodole trwał stan zapalny i już1 po przyjeździe kocinki do mnie, rana się otworzyła, wypłynęła ropa i zaczęło się wszystko paprać. Malutka przeszła kolejną kurację antybiotykową i drugą operację. Całość kosztowała 600 zł, ale jakoś dałam radę. Myślałam, że jeszcze tylko czekają nas szczepienia...
Wiem jak może wyglądać oko po amputacji, bo moja druga koteczka, adoptowana rok wcześniej, też jest bez oczka - ma pięknie zaszyte powieki, nic się nie paprało, nic złego się nie działo, szwy same się rozpuściły, nawet antybiotyków nie musiała dostawać. U MiNutki wygląda to całkiem inaczej - w miejscu oczka jest wielka dziura zarośnięta w środku cieniutką, różową błonką. Po wyjęciu szwów została malutka dziurka po sączku, wet mówił, że zarośnie. Nie zarosła, a z małej dziurki zrobiła się wielka dziura. Nie przeszkadzałoby mi to zupełnie gdyby tylko o wygląd kocinki chodziło. Ale ta dziura jest potencjalnym źródłem kłopotów - ostatnio zaczęły się właśnie. Z oczodołu zaczął się sączyć w niewielkich ilościach płyn, nie wyglądało to groźnie, ale stopniowo sytuacja się pogorszyła i pojawiła się ropa. Udało się to opanować, znowu jest wszystko w porządku, tylko obawiam się, że sytuacja będzie się powtarzała - wnętrze oczodołu jest tak delikatne, że wystarczy cokolwiek, lekkie drapnięcie, żeby zrobiła się ranka i żeby sytuacja wymknęła się spod kontroli. Chcę jak najszybciej zabrać MiNutkę do dr.Garncarza, wierzę że będzie mógł maleńkiej pomóc - to u niego w klinice była operowana Dusia. Będę spokojna dopiero wtedy, kiedy to on powie, że już nic MiNutce nie grozi.
Niestety muszę być przygotowana na trzecią operację MiNutki... No i tym razem już nie dam rady, przynajmniej teraz, a wolałabym nie czekać aż się za 2-3 miesiące sytuacja finansowa poprawi.
Bazyliszkowa pisze:Jeśli chodzi o koty p. Bożeny:Never pisze: Do okulisty pojechala tylko Oczko, pozostale koty podobno z oczami OK.
A poza tym - strasznie trudny podział w tym miesiacu
marcjannakape pisze:No tak, teraz jest ok. Ale wcześniej, na początku miesiąca, nie. Koszty też były.
Kicia_ pisze:Płomyczek je samodzielnie i główka powoli zarasta, ale widzi tylko światło
marcjannakape pisze: p. Bożena = 190 zł
miodalik = 380 zł
Gremlinek = 95 zł
Płomyk = 95 zł
razem: 760 zł
meggi 2 pisze:Dziekuje wam za pamiec.
Dzis zadzwonila do mnie pani Wiesia z prosba bym przyszła i odrobaczyla malesnstwa.
Kotka i cala czworka dzieci jest u pani Wiesi, zapytalam sie jak oczko prawdopodonie bedzie niewidomy.
Postaram sie isc w najblizszym czasie odrobaczyc towarzystwo i zrobie zdjecia komorka.
tak wyglada kotek z oczkiemu u pani Wiesi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 106 gości