160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 14, 2009 18:47

no to ja podrzuce :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw maja 14, 2009 21:40

Pani Izo, jutro będę po kotki do sterylki plus minus godz. 10,
Jeśli mam zabrać swoją klatkę-pulapkę bądź kontenerek, to proszę o telefon jeszcze dzisiaj bądź jutro do godz.8,45.
Dzisiaj miałam wyjątkowo pracowity i męczący dzień, więc uciekam do łóżka.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pt maja 15, 2009 9:53

Podnosimy kociaczki. :catmilk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 15, 2009 10:07

Wystawiłam na bazarek The Sims 1 cała kolekcja , dochód dla Pani Izy :)
Zapraszam do licytacji!

Corrado

 
Posty: 480
Od: Pt paź 17, 2008 22:01
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 15, 2009 10:25

Zaginęły obydwa "moje" koty :cry:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pt maja 15, 2009 11:15

Corrado pisze:Wystawiłam na bazarek The Sims 1 cała kolekcja , dochód dla Pani Izy :)
Zapraszam do licytacji!
Piękne Dzięki Corrado. Kochana jesteś :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 15, 2009 11:20

ania c pisze:Zaginęły obydwa "moje" koty :cry:
Wiem Aniu c. Myślę ze Czaruś sie znajdzie. Pewnie gdzieś poszedł za kotką. U mnie wszystko porobione, więc żeby cos znależć musi odejsć dlaej. To samo wczoraj pomyślałam jak nie przyszedł. Ja im zawsze zostawiam jedzonka na zapas, wiec zawsze coś sobie poje jak wroci pożniej. Wczoraj byłam dość pózno na działce, bo kotki do sterylki łapałam i musiałam dowieżć do domu. W nocy wróciłam.Myśle że dziś powinien się pokazać. On czasem robił takie wypady. Pytałam czy chcesz abym umieściła Mróweczkę w "kotkach zaginionych"?Boże to już prawie miesiąc jak jej nie ma. :( Ja nadal Bardzo na nią czekam i wierzę ze wroci.Jutro jade na działke. Popytam ludzi. Może ktoś z mojej alejki coś widział?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 15, 2009 11:34

Podaję link do Bazarku który dla nas zrobiła Corrado :lol: :catmilk:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93287
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 15, 2009 12:08

iza71koty pisze:Pytałam czy chcesz abym umieściła Mróweczkę w "kotkach zaginionych"?Boże to już prawie miesiąc jak jej nie ma.

Myślę, że chyba tak. W końcu jest kotem zaginionym :cry:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pt maja 15, 2009 12:24

Witam Serdecznie Dziewczyny. Wczoraj nic nie pisałam, bo jak wróciłam to byłam ledwo żywa a jeszcze musiałam dołożyć trochę zdjęć na Bazarek. Od trzech dni prawie umieram, przez sprawy kobiece, tak mi dowaliło jak mało kiedy. Dwie noce nie spałam z bolu a trzecią bo Bazarek tworzyłam. Ale sobie nie myślcie ze próżnuję....Wczoraj złapałam na sterylki dwie kolejne kotki i to chyba jakaś siła wyższa mnie do tego popchnęła, bo byłam nastawiona całkowicie na NIE.Byłam tak słaba że nie byłam pewna czy zdołam zanieść kociakom jedzenie, a co dopiero mówić o marszu z wózeczkiem na opuszczone działki i klatką pułapką.Nawet ryby sama nie przywiozłam i poprosiłam znajomą.No to sobie możecie wyobrazić w jakim wczoraj byłam stanie.Cieszę sie że mamy trochę ruchu na Bazarku. Dziś dołożę jeszcze ciuszków bo wczoraj dałam rade zamieścić tylko apaszki.Przemyślałam sprawę Dziewczyny i doszłam do nastepujących wniosków.Jesli ciuszki jakoś będa szły, będe sie starać robic więcej Bazarkow ciuszkowych. To będzie dla Nas ratunek na zakup lepszej karmy dla kociaków. A ponieważ one są Bardzo Kochane i chcemy dla nich jak najlepiej, to myslę że to dobre rozwiązanie? Nie jestem w stanie teraz nic malować z trzech przyczyn. Po pierwsze jestem tak przemeczona, że wieczorami padam na twarz. Malowanie jest bardzo pracochłonne i czasochłonne. W tym czasie mogę zrobić inne ważniejsze rzeczy, jak choćby porządek w domu, po tym co mi koty przez cały dzień nacudaczą. Po drugie olej i terpentyna żle na mnie obecnie wpływają, czuje się po nich zamulona i boli mnie głowa. I po trzecie nie mam dobrych farb tylko jakieś chińskie g....o kupione wtamtym roku za grosze w Netto.W związku z tym sprobuję robić w skórze bo to nie wymaga tyle czasu. Narazie mam plan ale wszystko zależy jak sie czasowo i fizycznie wyrobie. Teraz najważniejsze. Wczoraj pojechałam wypuścić Stalowo- szara koteczkę z opuszczonych działek. Ta po sterylce.Kicia nie chciała nic jeść. Po wypuszczeniu zabrała sie za jedzenie z innymi kotami i wcale nie uciekała tylko wręcz chodziła za mną. Fascynuje mnie zachowanie kotów. Napradwdę!!!!!! :lol: W końcu zaczeła się myć, po tym jak sie cała uwaliła we własnych odchodach i po tym jak mi sie trochę ją udało odczyścić. Nie miałam żadnych wczoraj planów w związku z łapaniem i nawet zadzwonilam do NOT aby odwołała ten samochod i nawet nie zdążyłam jej powiedzieć dlaczego bo mi sie karta w telefonie skończyła.Podczas karmienia doszłam do posesji KARMICIELKI-ROZMNAŻACZKI i patrzę a jest kicia która mi zniknęła z oczu w styczniu.Kicia Arlekin. Kochana o smutnym pysiu. Tak sie uradowałam z naszego spotkania że dałam jedzonko i zwabiłam bliżej siebie. W styczniu kicia dawała mi sie glaskać ale wczoraj była bardzo ostrożna. No zaciążona na maxa oczywiście. Gdy już trochę pojadła wzięłam kicię ,wcześniej otworzyłam sobie dżwiczki w transporterku przypiętym na bagażniku no i bum do transporterka szybciutko. Nie chciałam transporterka odpinać żeby kicia nie widziała co za ..niespodzianke dla niej szykuje. No troche szamotania było całą drogę/.Przykryłam kicie swoim bezrękawnikiem i poszlismy do domu bo sie bałam jechać.W domu przeanalizowałam i stwierdziłam że mi jeszcze jednej do kompletu brakuje. Poszłam wieczorem z wózeczkiem i klatką pułapką na opuszczone działki, tuż przed karmieniem na swoich działkach i prosto na posesje KARMICIELKI bo tak już czekała nastepna zaciążona na Maxa. Z początku koty do mnie nie wychodziły, no bo byłam u nich godzinke wczesniej. Ale w koncu wyszła i moja Gwiazda. Weszłam rozłożyłam sprzęt, pokazujac i tłumacząc kotom jak to działa po czym zostawiłam przynęte i wyszłam. Innym dałam z boku jedzonko i czekałam na Gwiazde. Ledwo odeszłam Gwiazda ochoczo przystapiła do działania czyli wchodzenia do klatki pułapki.No to było piękne łapanie. Klatka sie zamknęla i poszlismy przed siebie. Lekcja instruktarzowa wcale kici nie przeraziła :lol: No i juz do rana niestety w klatce siedziała. Jeśli dzis przyjechała KARMICIELKA to musiała się Bardzo zmartwić bo dwie kotki jej wygarnęłam :wink: Proszę o Mocne Kciuki za koteczki :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 15, 2009 15:05

pani Izo nadludzka sila :!:
no jak pani koci aniol jest-no to musi byc nadludzka sila

ktoz z nas ma tyle powera zeby wykarmic taka bande :roll:

pozdrawiam :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt maja 15, 2009 18:43

Obie wysterylizowane dzisiaj kicie już od 2 godzin są w troskliwych rękach p.Izy.
W czasie jazdy obie były wyjątkowo grzeczne i nie szarpały się i nie miauczały.
Obie maja śliczne, czarno-białe pysie.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pt maja 15, 2009 19:22

Jestem wsciekła!!!!! :evil: Jaką prędkością musiał jechać na drodze gdzie jest ograniczenie do 30 km. ten gnojek, skoro tak uderzył Płomyczka że jego ciało poleciało 2 metry w góre??? przed chwilą rozmawiałam z naocznym świadkiem.Nawet sie nie zatrzymał. Ani nie zwolnił. NIC!!!!!!!!!! Brak mi słów. Płomyczek to był duży, ciężki kot. Jak wielka musiała być siła tego uderzenia?Coraz bardziej nie znoszę ludzi :evil: :evil: :evil: Ja-Ba masz rację w 100%. Nie warto bronić żadnego kierowcy, zwłaszcza w terenie miejskim. Płomyczek był bardzo ostrożny. Czuje taki gniew i żal.....sami wiecie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 15, 2009 20:39

Pani Izo, ludzie mówią, że zło i dobro do człowieka wraca.
Myślę, że kierowca który zabił Płomyczka powinien się bać tego powrotu zła, które uczynił.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pt maja 15, 2009 22:08

Not ma racje
dobra i zla karma wroci do czlowieka i odplaci pieknym za nadobne
zycia to zwierzat a i ludzi nie zwroci
ale przypuszczam ze kara bedzie adekwatna do czynu

niestety pani Izo zycie jest p.....ne i nie na wszystko mamy wplyw choc nie wiem jakbysmy sie starali i jakbardzo bysmy chcieli cos zmienic bo po prostu na niektore rzeczy wplywu absloutnie zadnego nie mamy i wiem ze to boli jak cholera bo ja tez codziennie zastanawiam sie po co ludzie cos robia

my tez jestetsmy zwierzeta tylko ze lepiej uorganizowane bo mamy bardziej rozwiniety mozg
ale po jakiego trepa nam to skoro 95%nie wie jak zniego korzystac
bosze jakie to zalosne nieprawda :roll:

ja mam tylko nadzieje ze Plomyczek jak i moj Pysiolus kochany i setki innych koto ginacych przez nedznych i godnych pozalowania ludzi-nie cierpia dlugo i odchodza baz bolu szybko :?

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bea3, CharlesWhips, Google [Bot], niuans i 37 gości