KŁAJ!!!!Chore koty proszą o pomoc! Wkrótce dojdą maluchy :(

Pan Jan dzwonił do mnie dzisiaj - prosił przekazać najlepsze życzenia świąteczne wszystkim osobom, które pomagały kotom w Kłaju.

Na dzisiaj wszystko ok, po ogromnych mrozach koty wyszły z zakamarków w których były pochowane. Szaleją, hasają i mają dobry apetyt. Gruba kicia nadal gruba, więc nawet jeśli jest w ciąży to jeszcze nie urodziła.

Worek karmy, który wczoraj wzięłam od Lutry, zawiozę do Kłaja w przyszłym tygodniu.

dawno nie zaglądałam na forum
jak się czują kłajowe dzikuski na wiosnę?

Wczoraj były bardzo głodne

Pojawiły się tylko trzy: dwa czarne i jeden biało-bury. Nakarmiłam je, a w miskach zostawiłam dużo suchego. Mam parę fotek, ale wstawię jak mi laptop wróci z serwisu, bo na razie korzystam ze starego złoma, który nie czyta karty z aparatu.

zima biedactwom dała w kość

Kinya pisze:Wczoraj były bardzo głodne Pojawiły się tylko trzy: dwa czarne i jeden biało-bury. Nakarmiłam je, a w miskach zostawiłam dużo suchego. Mam parę fotek, ale wstawię jak mi laptop wróci z serwisu, bo na razie korzystam ze starego złoma, który nie czyta karty z aparatu.

Smutno, mam nadzieję, że dały radę...
K, czy tam nie trzeba czegoś wysterylizować?
Bo czarnego to nic u nas z kłaja nie było, ale czarne tam coś zostało wypuszczone, nie?

lutra pisze:
Kinya pisze:Wczoraj były bardzo głodne Pojawiły się tylko trzy: dwa czarne i jeden biało-bury. Nakarmiłam je, a w miskach zostawiłam dużo suchego. Mam parę fotek, ale wstawię jak mi laptop wróci z serwisu, bo na razie korzystam ze starego złoma, który nie czyta karty z aparatu.

Smutno, mam nadzieję, że dały radę...
K, czy tam nie trzeba czegoś wysterylizować?
Bo czarnego to nic u nas z kłaja nie było, ale czarne tam coś zostało wypuszczone, nie?

Jak nie było? A Sonia? Czarna i niebieskooka.

Słuszna uwaga, ale one nie wracały :twisted:

natomiast wypuszczaliśmy jakieś czarne coś, Aga będzie wiedzieć, ja pamiętam, że Kinya mówiła coś o jakiejś burej, co to mieszka w piwnicy...

Ja osobiście kiedyś zawoziłam i wypuszczałam tam dwa czarne, które miały być ratowane w ten sposób przed gołębiarzami, ale nic więcej na ich temat nie wiem. Może to właśnie te dwa?

Bura kotka mieszkająca w piwnicy pewnie dalej tam jest. Pan Jan mówił, że jak schodził schodami na dół to wychodziła do niego, szła z nim do śmietnika na posiłek (kotów oczywiście, a nie pana Jana :wink:

), a potem wracała i wchodziła do swojej komórki w piwnicy. Ma jakby rozdwojoną końcówkę ogona.

Ja do ewentulanej sterylki widziałam tam jedną grubą kicię, jeszcze w grudniu, ale ostatnio jej nie było.

oby jak najmniej kociaków :ok:

Kinya, masz jakieś wieści z Kłaja? Do mnie p. Jan nie dzwonił więc liczę, że nie jest źle.

Akurat byłam wczoraj i nie widziałam ANI JEDNEGO kota

Na śmietniku syf i malaria, pasuje się wybrać i zrobić wiosenne porządki. Zostawiłam suchego w walających się tam miseczkach. Po paru godzinach rozpętała się u nas wielka burza, być może w Kłaju też. Mam nadzieję, że jedzenie się nie zmarnowało. Przegrzebałam budki, myślałam, że w szmatach znajdę jakieś maluszki, ale były puste. Uffff

Tu mam zdjęcia z zimy jeszcze, przybyło szafek, w których koty miały posłanka

Moje Telci tak mieszkało

Brrr...

Phanta - Telci mieszkało się jeszcze gorzej....

Miała kocina dużo szczęścia :ok:

KŁAJ!!!!Chore koty proszą o pomoc! Wkrótce dojdą maluchy :(

Kto przegląda forum