WAWA:Właściciel zmarł!Kasieńka już w swoim nowym domku:D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 26, 2009 13:38

Mimisia pisze: Serce mi pęka...


Mnie tez...
zal mi ich obu, cholera, to takie niesprawiedliwe.
Mimisiu - a u Nadziei nie da sie ich rozdzielic? Nie wiem jak jej hotelik wyglada i czy jest miejsce, ale moze to by bylo dobre rozwiazanie dla Czarnej gdyby mieszkaly w zasiegu wzroku, ale oddzielone?

mirabella

 
Posty: 527
Od: Śro lis 26, 2008 13:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 26, 2009 13:45

wiadomość dostałam wczoraj, a odebrałam dzisiaj.

Osoba oferująca tymczas dla 5 kociąt, to Pani, która chce kociaki do 9 tyg. życia, bo na takie ma zapotrzebowanie.
Starszych nie bierze. Ode mnie zamówionych kociaków ze schronu też nie wzięła i kociaki są u mnie na tymczasie.
Ja jej takich maluchów nie dam, nawet jeśli będę miała!!! :twisted:

Drugi domek, który chce się podjąć DT jest ze Śremu i też dziewczyna mówiła, zę myśli o małych kotkach, ewentualnie schorowanych, dla podleczenia, wyciągnięcia z biedy, ale nie ma praktyki i obawiam się, ze z takim przypadkiem sobie nie poradzi.
Przykro mi.

Jak przebrnęłam cały wątek, to tylko jedno mi sie nasunęło, gdzie sterylki!!! Dlaczego od października nie znalazł nikt czasu, żeby je zawieźć na zabieg i przywieźć do ich domu, żeby doszły do siebie. Mniej stresu miałyby koteczki.
Nie wiem jak teraz złapiecie ją na zabieg, skoro jest agresywna, trzeba podać leki uspokajające w karmie.

zachowanie burej wskazuje rzeczywiście, że broni czarnej. Pamiętam, jak przywieźli do mnie z Warszawy kotkę z 3 maluchami. Broniła ich, rzucając się na nasze nogi, plecy. Po tygodniu przyzwyczaiła się, ale zawsze reagowała w obronie maluchów, aż do 4 miesiaca ich życia. Teraz to najspokojniejsza, najkochańsza kocica pod słońcem.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pon sty 26, 2009 13:51

czia pisze:wiadomość dostałam wczoraj, a odebrałam dzisiaj.

Osoba oferująca tymczas dla 5 kociąt, to Pani, która chce kociaki do 9 tyg. życia, bo na takie ma zapotrzebowanie.
Starszych nie bierze. Ode mnie zamówionych kociaków ze schronu też nie wzięła i kociaki są u mnie na tymczasie.
Ja jej takich maluchów nie dam, nawet jeśli będę miała!!! :twisted:

Drugi domek, który chce się podjąć DT jest ze Śremu i też dziewczyna mówiła, zę myśli o małych kotkach, ewentualnie schorowanych, dla podleczenia, wyciągnięcia z biedy, ale nie ma praktyki i obawiam się, ze z takim przypadkiem sobie nie poradzi.
Przykro mi.

Jak przebrnęłam cały wątek, to tylko jedno mi sie nasunęło, gdzie sterylki!!! Dlaczego od października nie znalazł nikt czasu, żeby je zawieźć na zabieg i przywieźć do ich domu, żeby doszły do siebie. Mniej stresu miałyby koteczki.
Nie wiem jak teraz złapiecie ją na zabieg, skoro jest agresywna, trzeba podać leki uspokajające w karmie.

zachowanie burej wskazuje rzeczywiście, że broni czarnej. Pamiętam, jak przywieźli do mnie z Warszawy kotkę z 3 maluchami. Broniła ich, rzucając się na nasze nogi, plecy. Po tygodniu przyzwyczaiła się, ale zawsze reagowała w obronie maluchów, aż do 4 miesiaca ich życia. Teraz to najspokojniejsza, najkochańsza kocica pod słońcem.



Już pisałam sprostowanie,że wysyłałam wiadomość około tygodnia temu,ale serwer zapisał ją w wiadomościach do wysłania zamiast wysłać :? .Myślałam,że poszła,a okazuje się,że nie i jak głupol czekałam na odpowiedź.Wczoraj wysłałam ponownie i tym razem dotarła i dzięki za szybką odpowiedź.

Co do sterylek,miała to załatwić córka właściciela,ale jak się okazało nie załatwiła,tylko da nam na to pieniądze :?
Nigdy nie miała czasu,nawet żebyśmy mogły obejrzeć koteczki,więc nie miejcie pretensji do nas o to,że są niewysterylizowane.Zrobiłyśmy i robimy wszystko co się da.
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 13:59

Czy ta babka faktycznie da pieniądze, czy powinniśmy zacząć zbierać sami?

Ania_EN

 
Posty: 2273
Od: Śro kwi 04, 2007 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 14:04

Rozumiem troche corke wlasciciela kotek - jej ojciec umiera na raka, ona na prawde mogle nie miec kiedy i jak tego zrobic, nie mowiac juz o pieniadzach. Szkoda tylko, ze nie pozwolila kotom pomieszkac w ich domu do momentu kiedy bedzie miala czas i pieniadze. Teraz sytuacja tych kotek jest straszna :( i nic nie mozna zrobic - trzeba czekac...

mirabella

 
Posty: 527
Od: Śro lis 26, 2008 13:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 26, 2009 14:08

dziewczyny, załatwcie sterylki jak najszybciej
jeżeli są już rujki to je przerwać
i jeśli Kasia nie uspokoi się po sterylce to wtedy będziemy się martwić
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 26, 2009 14:22

mirabella pisze:
Mimisia pisze: Serce mi pęka...


Mnie tez...
zal mi ich obu, cholera, to takie niesprawiedliwe.
Mimisiu - a u Nadziei nie da sie ich rozdzielic? Nie wiem jak jej hotelik wyglada i czy jest miejsce, ale moze to by bylo dobre rozwiazanie dla Czarnej gdyby mieszkaly w zasiegu wzroku, ale oddzielone?


O tym trzeba by rozmawiać z Nadzieją - to pewnie zależy od tego, czy nie będzie miała klientów hotelowych. Ona nie może przecież wszystkich boksów (narazie ma ich chyba 5, o ile się nie mylę) przeznaczyć na tymczasy, bo musi zarabiać i z czegoś żyć. W tej chwili ma śliczną burą, ok. półroczną koteczkę na tymczasie (ogłaszam ją, jest u mnie na "Adopcjach"), oraz te dwie, do tego jeszcze jakiegoś "klienta".

Co do złapania kotki na sterylkę, o co martwi się czia, to można by użyć podbieraka, takiego, którym łapie się dzikie koty. Idealnie by było zrobić tą sterylkę na talon, żeby było z przechowaniem po zabiegu w lecznicy.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon sty 26, 2009 17:45

ja optuję za szybka sterylka
kotek lepiej byłoby nie rozdzielać - obecnie mają tylko siebie
więc rozdzielenie to ostateczność

kobietę rozumiem, napewno ma mało czasu i wiele na głowie, ale ....
wyobrażam sobie siebie gdybym to JA miała problemy ze zdrowiem i MOJE koty potrzebowały pomocy i wtedy ... przestaję o niej myśleć życzliwie
no ale ja nie będę miała takich problemów - nie mam dzieci
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 26, 2009 22:17

Witam. Dziś po calym dniu wrazen i podejsc do mojej pensjonatiuszki Kararzynki. Kotki Czarna i Kasia mieszkaly w 1 boksie , w sumie to zajmowaly 2 pokojowy apartament. Mimo moich prob nie udal mi sie oblaskawic Kasie. Do czarnej nie mialam zupelnie dojscia, bo Kasia jej ciagle bronila, a i czasami pacala od siebie Łapa. Z moich obserwacji wynika iz Kasia jest w stresie lub ciezkim szoku, jej zachowanie jest nieprzwidywalne. Rzuca sie na ludzi i obojetnie czy to dziecko, facet czy kobieta. Uderza łapa, prycha syczy miauczy, na tym nie konczac, poniewaz 2 krotnie zoistalam przez nia gorzej potraktowana. Kiedy zamykalam drzwi rzucila mis ie z tylu na olecy, skonczylo sie na podrapaniu, oraz ostanie jej popisy to wgryzienie sie w moja dlon. Kasia ma ataki rowniez rzucania sie po sciankach pokoju, przerazliwe miauczy, zachowuje sie nieobliczlne , a na placu zabaw rwoniez jakby byla slepa obiaja sie o przedmioty w szale zlosci . Niestety nie poradze sobie dlaej w tej sytuacji, przykro mi z enie moge dalej pomoc. Nie mam na tyle doswiadczenia , by podjac sie opieki kotki w takim steresie a raczej szoku, i atakach dzikosci.

nadzieja7

 
Posty: 19
Od: Pt gru 26, 2008 23:15
Lokalizacja: MIŃSK MAZOWIECKI

Post » Pon sty 26, 2009 22:37

Koty w drodze powrotnej od weterynarza [z Warszawy] zostały bez tymczasu – a my z dziewczynami w samochodzie o godzinie 21.30.
Wszystko co w tej kwestii miałyśmy do powiedzenia przekazałyśmy nadzieji7, resztę pozostawiamy bez komentarza.

U weterynarza – zdiagnozowano tylko tyle, że kotka może być w szoku po zmianie otoczenia i stracie właściciela do tego może być to dodatkowo powiązane z ruja. Kasia dostała zastrzyk powstrzymujący ruję. Powinno jej niebawem przejść. Zabiegu sterylizacji (jak i innych zabiegów) można dokonać po upływie co najmniej 2-3 tygodni od skończenia rui.
Zostały odrobaczone, a z Czarną i jej oczkiem trzeba iść do dr. Garncarza ponieważ może być lekki stan zapalny.
Do jutra wieczora kotki mają miejsce, potem znowu grozi schron :(
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 22:44

Dzwoniłyśmy po wszystkich bardziej ogarniętych schroniskach - niestety wszędzie full. Zostaje tylko paluch );
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 23:34

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sty 26, 2009 23:37

Podziękowanie za dofinansowania kotek
mirabella – 150 zł i deklaracja wirtualnej adopcji.
Killatha – 50 zł.
Heket – 8 puszek + 2 kg suche.

Za pieniądze kupiłyśmy:
Kocie feromony dla agresywnej Kasi (90zł) które nie zdały niestety egzaminu – jeżeli komuś są potrzebne możemy odsprzedać – używane przez ok. 3-4 dni.
Jedzenie suche, mokre, mleczko + żwirek za 87,66 zł.
Dzisiaj u weterynarza zapłaciłyśmy 48 zł za odrobaczenie dziewczyn i zastrzyk na wyciszenie rui.

Wszystkie rachunki, książeczka zdrowia i diagnoza weterynarza do wglądu.

Kasia i Czarna bardzo dziękują.


Nie wliczamy w to ilości pieniędzy przeznaczonych na benzynę - Mińsk to ok. 40km od Warszawy.


Dziewczyny, mam nadzieję, że Wasze starania i pomoc nie pójdą na marne.



W razie jakichkolwiek pomysłów dziewczyny proszą o kontakt o każdej porze dnia i nocy – 606-709-262 !!!
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 23:55

:( to straszne, te kotki umrą w schronisku!
Czy nikt w Warszawie nie może chociaż na kilka dni, żeby dac czas na szukanie? :crying:

mirabella

 
Posty: 527
Od: Śro lis 26, 2008 13:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 27, 2009 0:03

Czy dla Kasi nie powinniśmy poszukać jakiegoś szpitaliku przy lecznicy żeby mogła być pod obserwacją lekarską i żeby jakieś leczenie uspokajające od razu wdrożyć? Nie mam co prawda pojęcia czy jest w ogóle możliwość jakiegoś farmakologicznego redukowania stresu skoro kocie feromony nie pomogły :( W schronisku, szczególnie państwowym na Kasi postawią krzyzyk jeśli będzie w takim stanie :? A może dla bezpieczeństwa Czarnej należałoby je jednak rozdzielić skoro Kasia nawet Czarną zaczęła atakować?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6952
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Silverblue i 44 gości