Dzięki, właśnie zjadłam ostatni kawałek ciasta Dzika Porzeczka, które wymyśliłam sobie ( a tak naprawdę skompilowałam ze dwa przepisy).
U nas życie biegnie powoli, Bajka ma swoją własną kuwetę do sikania, wykładaną gazetą, mam nadzieję, że nie przeżyję kolejnej przykrej niespodzianki, takiej jaką miałam odkrywszy w mało używanym zakątku szafy kuwetę. Mam dwumetrową szafę ścienną, najdalszej części na końcu nie używam, na szczęście była prawie pusta i Bajka tam musiała wcześniej sikać. (Przeklęte suwane drzwi niedomknięte do końca)
Teraz dokładnie zamykam szafę, usuwam wszelkie potencjalne szmatki, gazety , papierzyska.
Bajka zrobiła się bardziej otwarta w stosunku do mnie, przy gościach raczej spędza czas w ukryciu.
Bawi się sama ładnie, czasem biega z krową polarną Arlekinem, o którym jeden z gości powiedział: :Wygląda zupełnie jak biała krowa, tylko wymion mu brakuje:(".
Dostały w prezencie zabawkę petstages, rybkę i piórko z kulką, o dziwo Masza się tym zaczęła bawić oprócz Bajki.
Masza z urodzinową różą:
