Totunia- operacja kolana :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 10, 2008 22:29

Marta-sprobujcie koniecznie faliwaya-u Zuzi chyba postepo po 4 godzinach juz

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 11, 2008 7:00

Oj.
No to zdecydowanie feliway, i to szybkensem...
Kciuki za Zuzę!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw gru 11, 2008 9:06

no, poddałam sie i zamówiłam feliwaya.
Tego do gniazdka.
Jak zadziała na Zuze, to uznam, ze to cud i będę go zachwalała wszem i wobec.

Stres Zuzki pogłębia fakt, ze Totunia jest az tak towarzyska. Nie ma szans na spokojne wygłaskanie kudłacza, bo zaraz leci małe czarne i domaga sie swojego udziału w pieszczotach :twisted:
Nawet zamykanie sie z Zuzką w łazience nie pomaga, bo Totunia awanturuje sie pod drzwiami i wkurza Zuzke.
Są minimalne postepy. Mojej mamie udało sie uczesac Zuze. Ponoc tylko troche, bez brzucha, ale nie zaatakowała na sam widok szczotki :twisted: .
To niestety spory problem. Ona ma dziwną siersc i po kilku dniach nieczesania robią sie okropne kołtuny.
No i je.
Trzeba jej zanosić jedzenie do jej pokoju, ale zjada.

Okazało sie, ze jest jedna rzecz, ktorej Totunia się boi :twisted: .
Stara jamnica sąsiadów.
Spędza u moich rodzicow sporo czasu, a koty wielbi miłością nieodwzajemnioną :twisted: .
Wyżera im jedzenie z misek, za co regularnie obrywa od Zuzki po pysku.
Głupol Totunia uznała, ze jamnica jest bardzo groźna i na czas jej wizyty ewakuuje sie na wysokości niedostępne dla Sati.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt gru 12, 2008 12:27

Feliway juz dotarł :D
Ukłon w strone krakvetu, ktory na moją prośbę zrealizował zamówienie w ciągu jednego dnia :D .
Na razie, z ciekawości, właczyłam go do gniazdka u siebie w mieszkaniu i czekam az moje koty zamienią sie w anioły :twisted: .

czy to ma jakies działanie na ludzi ?
bo zaczyna mnie bolec głowa :roll:
z tym, ze u mnie ból głowy wywołuje niemalze wszystko :evil:
odpadaja wszelakie odswiezacze powietrza, kadzidełka, swiece zapachowe itp.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt gru 12, 2008 12:38

wydaje mi sie,że dla ludzi to obojetne jest.
ale nie mam pewności
Kciuki za powodzenie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 12, 2008 12:43

wiesz co, ja poczułam na początku stosowania leciusieńki zapaszek
więc możliwe :roll:

ale to chyba u Twoich rodziców, nie u Ciebie?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt gru 12, 2008 12:48

Uschi pisze:wiesz co, ja poczułam na początku stosowania leciusieńki zapaszek
więc możliwe :roll:

ale to chyba u Twoich rodziców, nie u Ciebie?


u rodziców :D
ale z rodzicami zobacze sie najwczesniej jutro
a ja jestem w gorącej wodzie kąpana i testuje na swoich kotach :wink:
na razie spia jak spały :wink:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt gru 12, 2008 13:02

w bardzo gorącej :twisted:
feliway zaczyna na poważnie działać czasem nawet po 2-3 tygodniach!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt gru 12, 2008 13:32

Moja mama pyta, czy nie sistnieje ryzyko ze to Totunia jeszcze bardziej wyluzuje pod wpływem feliwaya :lol:

Własnie dzwoniła mi powiedziec, ze Totulec mył z nią głowę,
ale nie jak normalny kot, który siedzi i sie przygląda
wlazła mojej mamie na namydloną głowę i nawet polewanie prysznicem jej nie zniechęciło :lol:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt gru 12, 2008 13:40

:ryk: :ryk: :ryk:

kocham tego kota :lol:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt gru 12, 2008 19:05

Tangerine,

ja się poważnie zastanawiam nad tym, czy Totunia i Nusia nie miały wspólnych przodków. Bo bliźniaczkami chyba nie są? :lol:

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Pt gru 12, 2008 21:36

Z tej Totuni to diabeł wcielony,ale kochany :lol:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Pt gru 12, 2008 22:32

tangerine1 pisze:Moja mama pyta, czy nie sistnieje ryzyko ze to Totunia jeszcze bardziej wyluzuje pod wpływem feliwaya :lol:

Własnie dzwoniła mi powiedziec, ze Totulec mył z nią głowę,
ale nie jak normalny kot, który siedzi i sie przygląda
wlazła mojej mamie na namydloną głowę i nawet polewanie prysznicem jej nie zniechęciło :lol:


az se zacytuje wlasne dziecie: nie moge 8O :lol: (z odpowienim akcentem)

czy ja juz pisalam, ze Totek jest bossski :twisted:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob gru 13, 2008 14:55

:D Totunia jest cudna
jestem alergiczką, na feliway nie reaguję, mam go włączony już dobrych parę miesięcy na odstresowanie Myszki
Jak się Totunia jeszcze bardziej wyluzuje to będzie myła głowe Twojej mamie językiem :D
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 13, 2008 21:33

Killatha pisze:jestem alergiczką, na feliway nie reaguję, mam go włączony już dobrych parę miesięcy na odstresowanie Myszki


i są jakies efekty ?
moi rodzice feliwaya nieco wysmiali, ale grzecznie włączyli do gniazdka :wink:

Totulec biedny cały dzien pracował.
Musiała pomagac w sprzataniu :twisted:
Oczy jej sie same zamykały, ale dzielnie pracowała.
Sprawdzała czy okna dobrze umyte, czy woda w wiadrze nie za gorąca, czy w ładnie poukładanej kupce szmat do wyrzucenia nie zaplatało sie cos ważnego, czy pralka została do konca opróżniona, czy pranie na suszarce równo powieszone :twisted:
Uwazam, ze jak na tak małego kotka zrzucono na nią zbyt duzo obowiązków :twisted:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1317 gości