Uroczyście oznajmiam
:
Mróweczka - pod opieką ani c
Około sześcioletnia, wysterylizowana koteczka.
Płochliwa i nieśmiała, choć ostatnio wchodzi za mną ochoczo do altanki na działce i pozwala się nawet pogłaskać.
Imię "Mróweczka" wymyśliłam dla niej, bo jest to kotka bardzo pracowita. Przede wszystkim jak siada do jedzenia, to nie ma prawa zostać tam ani kęs. Wszystko musi być wyjedzone do końca, co do ostatniej chrupeczki.
Jak stwierdzi, że jej miseczka jest już pusta, to chodzi i czyści inne miseczki (tzn. innych kotów), dbając bardzo o to, żeby i w nich nic nie zostało. W efekcie czego na mojej działce żaden zbłąkany, obcy kot nie znajdzie resztek jedzenia, bo Mróweczka znajdzie wszystko i zje.
Zrobiła się teraz taka pulchna i okrąglutka, że czasem nawet ktoś mnie zapyta czy ona w ciąży nie jest.
Myślę, że apetyt Mróweczki spowodowany jest tym, że była bardzo zabiedzona kiedy się do mnie sprowadziła. Była pierwszym kotem, który się sprowadził jak tylko kupiliśmy działkę.
Wtedy Mróweczka zrobiła mi niespodziankę i przyprowadziła swoje cztery malutkie, dzikie kociątka. Mróweczka czekała na mnie na śniegu i mrozie, aż przyniosę jedzonko. Kociątka też czekały... Było mi bardzo przykro, że te małe kuleczki całe obsypane śniegiem siedziały tak w nadziei, że do nich dotrę i zapełnię ich małe, puste brzuszki.
Oczywiście dostały wtedy cieplutką, styropianową budkę, gdzie spokojnie w cieple przetrwały do wiosny, ale było mi bardzo przykro, że tylko tyle mogłam wtedy dla nich zrobić.
Mróweczka potrafi pięknie się popisywać. Kiedy wyje już wszystko i wszystkie kocie miseczki są zupełnie puste, to zaczyna pomimo okrąglutkiego ciałka ochoczo biegać po drzewkach i pokazywać jaka jest zwinna i radosna.
Czasem jest to bardzo śmieszne bo bryka jak mały kociaczek.

