Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 08, 2007 8:05

A najlepiej Cykorka z Chineczką, bardzo zgodne i kochające się rodzeństwo. :1luvu:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro sie 08, 2007 11:25

A Piorek - niesmialek strzelil mi pierwszego baranka... Tak po prostu podbiegl i strzelil...
Jakby mial swoj Domek i wlasnego Duzego, to by sie szybko nauczyl, ze ludzkie rece to nie tylko zastrzyki i kropelki... :placz:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro sie 08, 2007 13:38

Burasy - do góry skakać całą trójką po domki!

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 08, 2007 17:18

A kto to Kuśtyczka? Czy to ten wredny koteczek co nie daje spać po nocy? Co podpija mleczko kocie i podjada serek? I zażera się wszelkimi innymi przysmakami? I walczy z Pieszczochem non-stop? :)

A miał z niej być taki miły kiciuś :D

RaV

 
Posty: 42
Od: Pt lis 03, 2006 13:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 08, 2007 19:34

Nieee, Kuśtyczka to na pewno nie ten wredny koteczek... 8)
Kuśtyczka to było to kochane, słodkie kociątko, które pakowałam do transporterka w sobotę rano. Kociątko, które grzecznie spało do 7.00, mruczało jak traktor, strzelało baranki i słodko bawiło się z Asicą.
Kto Wam kotka podmienił?! Kto?! Jak mógł?! :surprise:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro sie 08, 2007 21:44

Wredny koteczek to jest z całą pewnością Blenderek. Już się nauczył biegać po dachu - i sprowadził na złą drogę te bure ciaptaki. One same jeszcze długo by tego nie wymyśliły :roll:
Pędzę draństwo z dachu, zamykam, jeśli mogę, ale to już i tak nic nie daje. Forum mnie zlinczuje...
No i dzisiaj Blenderek coś przyniósł z dachu pod stół. I zamierza zjeść to coś.
Hej, Blender, pokaż, co tam wcinasz!
Ja się patrzę, a to... zamordowany szerszeń. :strach:
Przez Blenderka najpewniej.
Nawet chyba wiem, gdzie go złapał.
Zabrałam, Blender był niepocieszony.
"Złapałem sobie takiego pięknego szerszenia, nie dałem się użądlić, taki dzielny byłem, a ta wstrętna Duża nie doceniła...:placz: "

A tak poważnie: ze wszystkich kotów, które znałam, tylko Kot P. potrafił zamordować pszczołę bez uszczerbku dla siebie. Pszczołę, nie szerszenia!
Pozostałe po pierwszym kontakcie (albo i bez) więcej się żądlących bestii nie tykały.
Dla Blendera to był prawdopodobnie w ogóle pierwszy kontakt z żądlącym owadem - i od razu z takim.
Kot P. był dorosły. Blender to maluszek.
Ten kot jest nie-sa-mo-wi-ty!!
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro sie 08, 2007 22:18

No to domek Blendera będzie miał dobrą zabawę :wink:
Pszczoły i szerszenie - drżyjcie!!!!!
Przepraszam, że zdjęłam banerek Gangu, ale mi się nie mieścił razem z kociakami z Bytomia, a one takie biedne są :( Jak ktoś zrobi dla nich mniejszy, to Gang wraca w pierwszej kolejności

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 09, 2007 12:16

A może Cykorek i Chineczka będą mniej wrednymi koteczkami? :wink:
Cykorek spał dzisiaj u mnie pod kołdrą i mruczał jak traktor. On ma taką straszną potrzebę domu. Chineczka łazikowała po kołdrze i polowała na Cykorka.

Już nie mam sumienia ich zamykać w łazience na noc, chociaż wiem, jaka to straszna trauma dla Gacka :(
Gacek warczy i nie śpi, budzi się w nocy, budzi mnie i kociaki; gdyby nie Gać, to maluchy spałyby do południa. W łazience grzecznie śpią...
Wczoraj kupiłam dla Gacka Rescue Remedy dr Bacha, mam nikłą nadzieję, że chociaż trochę pomoże...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw sie 09, 2007 21:03

Piórek coraz mniej nieśmiały. Zaczynam mieć nadzieję, że wreszcie się przekona, że człowiek to się pochyla nad nim, żeby sprawić koteckowi trochę przyjemności, a nie tylko łapać do jakichś strasznych zabiegów.
Już nawet pręży ogonek na mój widok i robi koci grzbiecik. Powoli to postępuje, ale stale do przodu.
I strasznie mnie wzrusza taki Pióreczek, który najpierw się boi, a potem zaczyna mruczeć. Tak głoooośno.

Potrzebny byłby cierpliwy i spokojny domek dla Piórka. Najlepiej dla Piórka jedynaka. Ech, marzenia...

Może jeszcze forumowy by ci się, Nordstjerna, marzył, co? :wink:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw sie 09, 2007 21:05

A czemu masz nie pomarzyć? W końcu nie takie cuda się tu zdarzały...
A Klusia od Toszy???

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 10, 2007 9:09

Blender i szerszen? 8O :strach: Do tego martwy szerszen? Toż to jest maly wojownik 8)

Tez bym sie cieszyla, gdyby znalazl sie forumowy domek dla Piórka, nie tylko zreszta dla niego. On jest owszem, niesmialy, ale ten ogonek w gore i mruczenie wskazuje, ze ma duuuzy potencjal ;) Bedzie z niego miziak, tylko... no wlasnie... Komu slodkiego chlopaczka z lekką dozą niesmialosci? ;)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 10, 2007 16:13

No, dopiero teraz ochłonęłam na dobre...
Tym razem Blenderowi się nie udało: szerszeń go uwalił.
Wszystko rozegrało się tak szybko, że ledwo zauważyłam Blendera biegnącego przed siebie w panice. I jednocześnie szerszenia pod sufitem. I resztę gangu razem z Asicą usiłującą grupowo na tegoż zapolować.
Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, żeby zapobiec kolejnemu nieszczęściu, Blendera już nie było. Gdzieś się zaszył. Na szczęście szerszeń sam znalazł drogę na zewnątrz, zanim walnął któregoś kolejnego malucha.

Co się naszukałam Blenderka, to moje, miotałam się po domu przerażona, z wizją duszącego się gdzieś, opuchniętego kociaka. Do tej pory nie wiem, gdzie się schował. Po dobrej pół godzinie znalazł się pod łóżkiem (sprawdzałam, nie było go tam wcześniej!), przestraszony, obolały, ale żywy i nawet nie spuchnięty. Trochę łapka grubsza niż zwykle, ale transporter był w pogotowiu (ten ogromny, bo w małym pojechała do łodzi Kuśtyczka).

Bledner poszedł spać, a ja do tej pory dochodzę do siebie. Że też takie rzeczy dzieją się zawsze wtedy, kiedy zostaję sama... :roll:

Ja z tymi kociakami osiwieję... :roll:
Urlop. Urlop....
I domki dla tej bandy...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt sie 10, 2007 16:15

Urlop :?:
A koteckami kto się będzie opiekował i szerszenie odganiał :evil:
Maluchy, do domków, bo wam Duża oszaleje :roll:
A Blender - w pierwszej kolejności :wink:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 10, 2007 16:46

Kuśtyczka mówi że z Blendera to łobuz wyrasta... Na szczęście się dobrze skończyło wszystko... I mówi też żeby co prędzej zabrać transporterek bo się Pieszczoch zaczyna do niego przyzwyczajać :D

RaV

 
Posty: 42
Od: Pt lis 03, 2006 13:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 10, 2007 21:02

Kuśtyczka wie, co mówi - w końcu to Blenderowi zawdzięcza imię. :wink:
Transporterek osieroci Pieszczocha w niedzielę. No, chyba że Pieszczoch nie odda :roll:
Ale może towarzystwo Kuśtyczki trochę mu wynagrodzi tę stratę?
Ostatnie zdjęcia chyba mówią same za siebie :D
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 625 gości