Dorota czuwa .. :)) dziekuje
ja pracuje.
Kilka telefonow, ale bez wielkiej nadziei.
Kolejny kot zaginal na Dabiu - czarny Jurek z zielona obroza.
Z karmicielka z okolicy Kina Kijow wreszcie nawiazalam kontakt,
ta co dzwonila 16.02 - dwa koty czarne wykluczone (kociatko i kocur),
jedno czarne zniklo, podobno kotka z wiszacym brzuszkiem i podobna
ale znikla -- wiec opis nie istnieje.
Pani jest zdania, ze to ona - Smoczek, i ze zmierza do domu, bo zrezygnowala z dobrych warunkow (spanie i jedzenie). Ale jeszcze jest
za Wisla. Moze dotrze przez mosty i jezdnie.
Mam chodzic i kiciac albo mowic do siebie w swojej okolicy ... :///
na razie chodze i patrze, nie kiciam ... ale patrze bardzo uwaznie,
zwlaszcza wieczorami.
Nie bardzo wierze, ze to o Smoczka chodzi, ale nawet najmniejsza szanse trzeba brac pod uwage.
No i tyle.
Teraz dalej praca, bo na rano ok. 20 stron ekspresu musi byc gotowe.
Co do Buni, to juz jest wlasciwie te 3/4 doroslego kota, dzis fotki
zrobilam jak bawi sie z myszka; ale nie mam kiedy zgrac do kompa
moze w nocy ... to dosc dlugo trwa, potem trzeba zmniejszac kazde
osobno, i wreszcie wysylac do voila .. Moze w nocy.
Teraz spi w klatce - otwartej - podoba jej sie domek zamkniety.
Klatke niedlugo oddam, a jakis domek moze jej kupie albo sama
zrobie z kartonu i kocykow. Bunia rosnie co dzien jest wieksza i
silniejsza. Zaczepia juz domowe, a dzis chyba nawet gonila sie z nimi,
ale nie mam pewnosci bo pracowalam.
Pozdrawiam, moze od jutra bedzie lepiej. Dzieki :))
zo + 2,75 + 1 oby jak najszybciej ...