Szeryf['], Kubus i inne - minął rok:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 10, 2009 13:37

narazie to cos jest tylko na Szeryfie i oby tak zostało.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 14, 2009 18:00

Jak tam Szeryf? To "cos" zeszło? 8)
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pon cze 15, 2009 12:11

Nie rozwija sie i jest juz ladniejsze.
Skora nie jest juz taka sucha.
Mam nadzieje, ze dzis bedzie wiadomo co to jest.
U reszty poki co nic nie widze, u siebie tez. I niech tak zostanie:))
Narazie mam wystarczająco dużo "rozrywek"

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 15, 2009 12:24

Mój Gacek miał grzyba. Nie miałam mozliwości izolowania go od innych kotów, ale żaden mi nie podłapał tego świństwa. Pomogły leki i zastrzyki. Gacek zdrowy.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie cze 28, 2009 23:38

Myślę, że ten Szeryfowy grzybek związany jest z jego spadkiem formy. Ostatnio znów zdecydowanie gorzej oddycha. W końcu zaczęłam mu robic inhalacje z mucosolvanu. Narazie jeszcze nie ma specjalnej poprawy. Nim grzybek sie ujawnił dostał antybiotyk. Ogólnie nie jest źle tylko widocznie dla grzybka było to już wystarczające osłabienie.

Gdzieś kiedyś czytałam o jakichś srodkach odgrzybiających mieszkanie. Coś mi sie plącze po głowie jakaś świeca czy coś takiego. A może to mi sie tylko plącze po głowie?

literówki:(
Ostatnio edytowano Nie cze 28, 2009 23:51 przez Lidka, łącznie edytowano 2 razy

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 28, 2009 23:45

Lidka pisze:Myślę, że ten zeryfowy grzybek związany jest z jedo spadkiem formy. Ostatnio znów zdecydowanie gorzej oddycha. w Końcu zaczęłam mu robic inhalacje z mucosolvanu. Narazie jeszcze nie ma specjalnej poprawy. Nim grzybek sie ujawnił dostał antybiotyk. ogólnie nie jest źle tylko widocznie dla grzybka było to już wystarczające osłabienie.

Gdzieś kiedyś czytałam o jakichś srodkach odgrzybiających mieszkanie. Coś mi sie plącze po głowie jakaś świeca czy coś takiego. A może to mi sie tylko plącze po głowie?



Nie plącze Ci się jest taka świeca, można kupić u weta. Zapalasz w zamkniętym pokoju i przy spalaniu wszystko pokrywa się takim nalotem jakby kurzem, który później ścierasz. Dzieki temu nalotowi wiadomo gdzie już się poscierało i mozna dokładnie posprzątac. Nie wiem czy wszystko napisałam dobrze, bo w ubiegłym roku mówiła mi o tym moja wetka i tyle zapamiętałam 8)
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto cze 30, 2009 16:38

Ale jej działanie to tylko ma byc wskaźnik sprzatania?
Szeryfkowi znów bulgocze w nosie. Robimy inhalacje z mucosolvanu.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 30, 2009 17:04

Lidka pisze:Ale jej działanie to tylko ma byc wskaźnik sprzatania?
Szeryfkowi znów bulgocze w nosie. Robimy inhalacje z mucosolvanu.



Nie ,no jasne, ze głównie chodzi o odkażanie pomieszczenia :wink:
Świeca nazywa się Clinafarm-smoke

Proszę Lidziu link, będziesz wszystko wiedziała dokładnie :D

http://internet.hovet.pl/index.php?ramk ... d_smb=1792
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob sie 01, 2009 23:43

Dalej walczymy z szeryfowymi grzybkami bo cos malutkiego ciągle jest. Nie chce mu dawac wewnetrznych lekw bo on po takiej ilości leków napewno nie ma watroby zdrowej. A tak jakos sobie radzimy.
od dwóch tygodni znów daje mu aloes i wyglada na to, że lepiej oddycha i wróciła ocjota do zabawy.
Dobrze, że tfu, tfu żaden inny kot nie załapał.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 05, 2009 15:56

Żeby mi się nie nudziło Bondzio zafundował sobie infekcję chyba pęcherza. Musze się troche podkształcic w tych sprawach.
Na szczęście reszta w miare ok.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 09, 2009 21:23 Re: Szeryf, Kubus i inne. Bondzio-problem z pęcherzem

Szeryf od wczoraj znów na antybiotyku. Już nie mogłam słuchac jego charczenia i spał w takiej niepokojacej pozycji podparty nosem. Teraz jest lepiej, choc dalej jest biedniutki. Ale zadziwiająco dobrze zareagował na lincospectin. Już właściwie wieczorem było lepiej. Dziś strasznie sie wyczekalismy bo był nagły wypadek. Weci operowali psa ze skrętem żołądka jesli dobrze zrozumiałam. Najadł się kości kurzych:((
Jutro mam nadzieje, że będzie troche czasu, żeby pogadac. Weźmiemy tez Bondzia. Dziś biedny wet był zwyczajnie wykończony. Czekaliśmy do niemal wpół do dziewiątej, no ale nie mozna było tego opuścic. Reszta oprócz tego, że zapewnia mi ciągłośc w praniu pawikami po trawce jest ok.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 11, 2009 13:59 Re: Szeryf, Kubus i inne. Bondzio-problem z pęcherzem

Badania Bondzia pokazały, że nerki ciut powyżej normy ale wątrobowe też. Nie widziałam jeszcze wyników, narazie tylko telefonicznie.
Przyjdzie mi sie podszkolic w nowych chorobach:((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 22, 2009 19:13 Re: Szeryf, Kubus i inne. Bondzio-problem z wątrobą i nerkami

Bondzio nawet nieźle.
Ale za to Szeryf bierze juz trzeci antybiotyk.
I narazie bez większego efektu. Najpierw dostał lincospectin. Po pierwszym zastrzyku przestał charczec. Potem juz nie było takiej widocznej poprawy ale jakoś było. Nie wiem czy brał to zbyt krótko czy akurat nie do końca zareagował, w każdym razie po kilku dniachzaczęło mu dodatkowo leciec z nosa. Paskudna ropa. Przypomniałam sobie, że jakiś czas tem ładnie zareagował na leki z grupy cefalosporyn. Dostał ceporex. Oczywiście do tego lydium i przeciwzapalne.
Dziś, w związku z tym, że jakoś nie do konca zareagował tak jak oczekiwaliśmy dostał baytril znaczy enrofloksacynę. Nie ma już tego ropnego wycieku ale dalej rzęzi mu w nosie. Nie mam pomysłu co robic. Wymaz pewnie będzie tak jak zwykle po antybiotyku. Ostatnio nie zareagował na zylexis. Zastanawiamy sie nad powtórką cykloferonu.
Szeryf zachowuje się właściwie normalnie, je, bawi sie. Chociaż chyba trochę więcej śpi
Macie może jakieś doświadczenia z takim opornym katarem?
To przypadłośc, którą Szeryf ma od zawsze. Znalazłam go z zaklejonym nosem jako 15dkg kocie. To było 4,5 roku temu.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 23, 2009 0:01 Re: Szeryf, Kubus i inne. trzeci antybiotyk Szeryfa:(

A Szeryfkowi dalej rzęzi:((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 23, 2009 6:13 Re: Szeryf, Kubus i inne. trzeci antybiotyk Szeryfa:(

Lidka, a może Sumamed?
Tylko najpierw sprawdź Szeryfową wątrobę.
U nas ładnie zadziałał.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 106 gości