Taaaaaaaa myślałby kto że taki uroczy

Jak on mi zaczepia po omacku Nuśkę

Napada na nią, przyczaja się i hop!

A ogon to mu chodzi na obie strony, uszka patrzą do tyłu i się na nią rzuca obejmując ją w szyjce

Albo gania za nią w tą i spowrotem, nawet się nastawia z łapką do pacania. Może on tylko tak udaje, że nie widzi
A Nuśka biedna musi się ratować. Ucieka w popłochu... ale smarkacz dalej ją męczy

Nawet go nie odstraszają jej klapsy. Puka go po łebie co chwile... a ile przy tym hałasu jakby ją kto ze skóry obdzierał! Buczy, syczy, krzyczy "łaaaaał" i zwiewa

Taką mam odważną pannicę. Z dzieckiem sobie poradzić nie potrafi
A dzisiaj rano cos ją naszło, głupawka jakaś. Nastroszyła ogon w wiewióra i lata z pokoju do pokoju jak szalona...

i ogląda się znacząco, czy Makumba przypadkiem za nią nie biegnie

Zrobiła nawet przyczajkę za miską z wodą, żeby nagle wyskoczyć obok Makumby. Niestety... maluszek nie widzi i pobiegł za nią kawałek, a potem nie wiedział w którą stronę skręcić, czy do pokoju, czy do kuchni. Nuśka zaprzestała głupawek ze zrozumieniem w oczach... zrozumiała, że to nie Trini i maluch bawi się z nią na tyle na ile jest w stanie. Gonitw nie będzie
Po zabawie, wspólny odpoczynek
