PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 24, 2007 16:58

Niestety Borysek wczoraj odszedł... :( :( :cry: :cry:
trzymałam go ze łzami w oczach, widziałam jak cierpiał, spojrzał na mnie, jęknął i zamknął oczka... :cry:

bahna

 
Posty: 4
Od: Pon lip 23, 2007 10:58

Post » Wto lip 24, 2007 17:31

bahna współczuję ['] :(
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 24, 2007 19:27

bahna, bardzo mi przykro :(
[']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie sie 05, 2007 9:24

Moge prosić o skrót, co teraz dokładnie wymóc na wecie?
Jacyś są tacy niezorientowani...

Sytuacja:
W domu odszedł kociak na p. potwierdzone testem na 100%. Drugi przezył. W domu jest też stary kot, nie jestem pewna, czy szczepiony, jeśli, to dawno temu. W nocy miał pierwsze objawy- żółte wymioty, rzadka koopa z krwią, nie chce jeść. Przez kilka dni dostawał scanomune.

Więc- co dokładnie robić teraz?

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 05, 2007 11:37

ulvhedinn pisze:Moge prosić o skrót, co teraz dokładnie wymóc na wecie?
Jacyś są tacy niezorientowani...

Sytuacja:
W domu odszedł kociak na p. potwierdzone testem na 100%. Drugi przezył. W domu jest też stary kot, nie jestem pewna, czy szczepiony, jeśli, to dawno temu. W nocy miał pierwsze objawy- żółte wymioty, rzadka koopa z krwią, nie chce jeść. Przez kilka dni dostawał scanomune.

Więc- co dokładnie robić teraz?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sie 05, 2007 11:55

ulvhedinn pisze:Moge prosić o skrót, co teraz dokładnie wymóc na wecie?
Jacyś są tacy niezorientowani...

Sytuacja:
W domu odszedł kociak na p. potwierdzone testem na 100%. Drugi przezył. W domu jest też stary kot, nie jestem pewna, czy szczepiony, jeśli, to dawno temu. W nocy miał pierwsze objawy- żółte wymioty, rzadka koopa z krwią, nie chce jeść. Przez kilka dni dostawał scanomune.

Więc- co dokładnie robić teraz?


jesli nie wiadomo czy szczepiony to ja bym podała parwoglobulinę
w Wwie ostatnio udało mi się kupic w lecznicy Białobrzeska
moze ktos u Was ma w lecznicy? może jakas fundacja ma w zapasie i odsprzeda?
szukaj
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon sie 06, 2007 0:08

My jesteśmy z Wrocławia. Wet twierdzi że przy takich objawach, to juz nie ma zasadności podanie caniserinu itp...

Amberos urządził w lecznicy jatkę... :roll: pobił trzy wetki i zachował się ogólnie jak dzikus i wariat.
Dostał antybiotyk osłonowo, leki przeciwbiegunkowe i rozkurczowe.

Ciągle nie chce jeść.

Aha- jeśli chodzi o badania, to test jest ujemny i o dziwo leukocyty w normie. Ale w domu były kociaki chore na 100% na p. i objawy się zgadzają...

Amb był szczepiony, ale dawno, dawno temu.....
Ostatnio edytowano Pon sie 06, 2007 0:12 przez ulvhedinn, łącznie edytowano 1 raz

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 12, 2007 23:02

podniose
przeczytalam watek od poczatku, dokladnie, i az sie zdziwilam, ze tyle informacji udalo nam sie znalezc...
ktos cos nowego na rosyjskich stronach doczytal???

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob wrz 01, 2007 16:08

wklejam bo wazne, z tego watku:
http://forum.miau.pl/posting.php?mode=quote&p=2448851
Jana pisze:Czas na podsumowanie leczenia i wyleczenia Foczki :)

19 / 20.08 - pierwsze wymioty, najpierw karmą, potem żółcią.
21.08.
Rano pierwsza wizyta w lecznicy, Foka dała krew do badania, dostała:
kroplówka podskórna sol. ringeri 150 ml
torecan
no-spa
cimetidine
ornipural (wzięłam z domu, podejrzewałyśmy podrażnioną od antybiotyków wątrobę).

21.08
Ok. godz. 17.30 dostałam wyniki badania krwi:
MCV - 40,00
MCHC - 18,20
erytrocyty - 9,08
hematokryt - 0,36
hemoglobina - 6,60
leukocyty - 1,05 :!:
trombocyty - 299,00
segmentowane - tylko 4 w prep :!:
limfocyty - tylko 5 w prep :!:
krwinki czerwone bez zmian
albuminy - 35,00
ALT - 74,00
AST - 69,00
białko całkowite - 64,00
bilirubina - 0,80
kreatynina - 1,00
mocznik - 44,50

Zadzwoniłam do wetki, przez telefon przeczytałam jej wyniki, diagnoza brzmiała strasznie - panleukopenia. Kazano mi wrócić z Klonami do lecznicy, Foka na leczenie, Mors i Liściasta na szczepienie interwencyjne.

21.08 wieczorem
Mors i Liściasta zostały zaszczepione (w trkacie leczenie kk i odrobaczania, antybiotyku nie przerywamy)
Foce zrobiliśmy test na parwo, nie miała w ogóle kału i test był robiony z wymazu ze śluzówki, pokazał się cień kreski - uznano, że wynik jest "+"
ceftriakson
kroplówka dożylna (NaCl/glukoza/ duphalyte)
neupogen

22.08
ceftriakson
torecan
ranigast
kroplówka dożylna (sol. ringeri / duphalyte)
no-spa
tolfine
neupogen
przetoczenie krwi od ozdrowieńca (Gatos ariel)

Torecan dostałam do domu, do podawania co 8 godzin.

Foka nadal mocno wymiotowała, nie mogła jeść, pić, temperatura 39,2.

23.08
kroplówka j.w.
ceftriakson
torecan
ranigast
no-spa
neupogen
TFX (pół ampułki)

Do objawów dołączyła bardzo śmierdząca, wodnista biegunka.

24.08
Morfologia wykonana w lecznicy, wynik cudowny - leukocyty 18,3 :!: :!: :!:
kroplówka j.w.
ceftriakson
torecan
ranigast
no-spa
torecan

Smecta do domu, walczymy z biegunką. Foka zaczyna odzyskiwać apetyt, chociaż nadal są wymioty.

25.08
kroplówka j.w.
ceftriakson
torecan
ranigast
no-spa
torecan
TFX

Foka dostała do pysia baryt, ze wzgledu na biegunkę i wymioty. Czuje się lepiej, zaczynają się zabawy, krótkie, bo nie siły, ale chęci ogromne :)

26.08
kroplówka j.w.
ceftriakson
torecan
ranigast
no-spa
torecan

Samopoczucie Foki jest już dużo lepsze, pierwszy raz po kroplówce nie wylała się z niej cuchnąca kupa. Zdejmujemy wenflon i nie zakładamy już nowego.

27.08

kroplówka podskórna (sol. ringeri)
no-spa
ceporex
TFX

28.08
ceporex - tylko!

I jeszcze opis wywiadu/badania: jest super :D :D :D

Kupa w sumie normalna, apetyt świetny, Foka szaleje i nabiera ciałka.

29.08
ceporex


I tak to wyglądało. W dużym skrócie.
Morsik i Liściasta nie zachorowały. Myślę, że szczepienie je od tego uratowało.

Foka żyje dzięki:
błyskawicznej diagnozie
krwi od Gatosa
niezłej formie "wyjściowej" - była już u mnie jakiś czas, długo na antybiotykach (kk nie chciał się wyleczyć), duże znaczenie ma też wiek Foki - 5 miesięcy

Na jej leczenie wydałam 394,00 zł. (nie licząc taksówek).


Foka właśnie leży mi na kolanach i pięknie mruczy :D :D :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie wrz 02, 2007 9:02

Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na jeszcze jedną rzecz - szczepienie rodzeństwa Foki.

Morsik i Liściasta zostały zaszczepione "interwencyjnie" w dniu diagnozy Foki (a więc ok. 20 h po pierwszym jej wymiotowaniu), pomimo kociego kataru, niepełnego odrobaczenia, w trakcie brania antybiotyków. Nasza wetka nie miała żadnych wątpliwości. To je prawdpodobnie uratowało przed zachorowaniem (napisałam prawdpodobnie, chociaż ja mam pewność).

Jeśli jeden z kociaków w miocie zaczyna chorować, szczepienie może uratować życie pozostałym. Nie ma sensu czekać czy wystąpią objawy, wtedy już jest za późno na prewencję. Tak naprawdę nie ma nic do stracenia, w obliczu zagrożenia tą śmiertelną chorobą (70 - 90% śmiertelności, w zależności od źródeł).

I kolejna sprawa - test z kału. Nie robi się tego testu czasem argumentując, że kot nie ma kału (na początku faktycznie tak bywa) - Foka miała test na podstawie wymazu ze śluzówki, wetka powiedziała, że jeśli wirus jest, to na śluzówce też będzie. I był, chociaż na teście nie pokazała się wyraźna kreska, tylko cień. Wynik testu może być fałszywie ujemny, ale nigdy fałszywie dodatni.

I trzecia sprawa, badania krwi. Wielu wetów ociąga się z ich robieniem, zupełnie nie wiem czemu. Jasne, że to jest dodatkowy koszt, ale to bardzo ważne badanie, które nam akurat pozwoliło zdiagnozować panelukopenię u Foki, test tylko nas upewnił. Jeśli jest problem z pobraniem krwi z łapek, można pobrać z szyi! U małych kociąt często się tak robi, chociaż niektórzy weci chyba tego nie potrafią :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 26, 2007 11:00 Drapek

Hej, mam na imie Ala i jestem z Olsztyna, nie cały tydzień temu wzięliśmy ze schroniska małego czarnego kotka 2-msce. Chcieliśmy żeby był podobny do naszego poprzedniego kotka Mruczka, który miał 13 lat i umarł na raka niecały rok temu. Tak sie cieszyłam z tego kociaczka, na początku wyglądał zdrowo, ale wczoraj w nocy zaczął wymiotować żółcią i stracił apetyt do czegokolwiek, stał sie też ospały, a wcześniej tak ładnie sie bawił...Miał tylko od początku żadką kupkę, ale nie sądziłam że to może być objawem choroby. Odrazu zaniosłam Drapka z mamą do weterynarza, powiedział że nie powinno sie brać kotów ze schroniska bo mogą być zarażone Leukopenią, dał mu antybiotyk i kazał przyjść jeszcze dzisiaj wieczorem jeżeli Drapkowi sie nie poprawi. Niestety rano znowu wymiotował i dalej jest ospały, dlatego dzisiaj znowu wybierzemy sie do weterynarza.Nie moge patrzeć jak tak cały czas leży ospały i jak miauczy kiedy wymiotuje. Tak sie boje że jego też strace jak Mruczka, i to takie maleństwo, chyba oszaleje...
Oto on:
http://img.photobucket.com/albums/v661/ ... cie4-1.jpg
http://img.photobucket.com/albums/v661/ ... djcie6.jpg
http://img.photobucket.com/albums/v661/ ... djcie8.jpg
http://img.photobucket.com/albums/v661/ ... djcie8.jpg

Arisu1985

 
Posty: 45
Od: Śro wrz 26, 2007 10:44

Post » Śro wrz 26, 2007 12:29

Nie wiem czy takiemu maleństwu uda sie pobrać krew,ale powinno się dać.Maleńki u mnie miał niespełna 4 tygodnie jak miał pobieraną krew.Wyszło nieciakawie-stwierdzono PP.Był nawadniany podskórnie+ antybiotyki.Z pięciu kociąt przeżyły dwa... :( Ale i tak cały czas obserwujemy czy nic się nie dzieje.Maluchy miały podany caniserin,po śmierci pierwszej koteczki.Niestety drugi kociaczek i mój Iłcio pomimo podania surowicy nie przeżyły.Myślę,że po prostu organizm był osłabiony i surowica nie zadziałała jak trzeba.
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro wrz 26, 2007 13:14

Alu, przy panleukopenii kotek musi być nawadniany i to najlepiej dożylnie.
Samo podanie antybiotyku to zdecydowanie zbyt mało.
W Olsztynie polecana:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72 ... &start=150
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro wrz 26, 2007 13:25 Drapek

Wiem, dzisiaj za kilka godzin pójdziemy do weterynarza i powiedział że chyba trzeba będzie nawodnić go dożylnie, biedactwo...
Ja od zawsze chodze do: Przychodni Weterynaryjnej lek. wet. Bogusław Tworkowski ul. Barcza 9...Bo mieszkam na Nagórkach i jest najbliżej, ten wet. leczył też Mruczka i zawsze byliśmy z niego zadowoleni. Zwierzętom znalezionym, lub ze schroniska zapewnia leczenie w obniżonej cenie bądź za darmo. Bardzo konkretny człowiek. mam tylko nadzieje że uda sie pomóc Drapkowi, naprawde sie denerwuje...
Dałam mu na siłe troche kleiku ryżowego, tak jak radziła pani weterynarz, ale mimo wszystko nim wymiotuje. Wciąż śpi biedulek, naprawde zmarniał w oczach... :(
Ostatnio edytowano Śro wrz 26, 2007 20:56 przez Arisu1985, łącznie edytowano 1 raz

Arisu1985

 
Posty: 45
Od: Śro wrz 26, 2007 10:44

Post » Śro wrz 26, 2007 13:51

Jeżeli kociak wymiotuje, to nie ma sensu mu dawać jeść na siłę, to tylko pogarsza jego stan. Najpierw trzeba zatrzymać wymioty (torecan, cerenia). Koniecznie kroplówki, chyba lepsze sa dożylne (to nie takie straszne), oprócz nawadniania także z aminokwasami (duphalyte). Poza tym coś na podniesienie leukocytów (TFX, neupogen), no i przydałyby się przeciwciała, czyli albo krew ozdrowieńca albo parwoglobulina ew. caniserin, w ostateczności nawet transfuzja z krwi zdrowego i szczepionego kota może pomóc. No i antybiotyk.

Trzymam kciuki.



Nie chce mi się nawet komentować tekstu weta, żeby nie brać kotów ze schroniska, bo to zwyczajnie ręce opadają :evil: :evil: :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek, Wojtek i 44 gości