dowiedzialam się, że ta od mleczka przy łapance już duuuuużo wcześniej widziała co dzieje się z oczami kociaków

piątego kociaka (od 4 chorych) nie ma, mam złe przeczucia co do niego
przez 24 godz. będzie lezec karma w miejscu karmienia - może się pokaże
kociaki z chrustu, są tylko 3, czwartego nie ma, pewnie jednak to, co zrobilo podkop dopadło Go
szukac będę, to jasne, ale marne szanse, że przetrwa sam noc - one są maleńkie, same nie jedzą, próbują coś polizać, matka karmi
kocur jest w samochodzie
on tam długo nie wytrzyma, a ja nie mam innego miejsca
jutro będę szukać w Wawie lekarza do sanacji jego paszczy
i modlić się o cud w postaci miejsca dla niego
to juz nie jest droga do szaleństwa - to w czystej postaci szaleństwo
i żeby było juz zupełne dno
dzisiaj Balbinka znów została pogryziona
była u weta, scięgna i kości całe są, ale wszystkie cztery kły widać na jej tylnej łapie
niech ktoś tego psa pokocha i adoptuje w końcu
inaczej to się źle skończy